Wielu pisarzy debiutuje książkami o dzieciństwie. "Leć do nieba" Anny Boleckiej nie jest jednak konwencjonalną powieścią fabularną. Brak w niej wydarzeń mających swoje początki i zakończenia. Jeśli szukać jakichś etykietek, nazwijmy ją powieścią koralikową. Koralikami są małe, zamknięte narracyjnie opowiadanka nanizane na nitkę, którą jest wspólny czas i jedno miejsce akcji. Miejsce to małe miasteczko gdzieś w Polsce. Akcja dzieje się w latach pięćdziesiątych.
Bohaterami są dzieci, i ta perspektywa ma swoje osobne znaczenie w tej książce. Z wysokości dziecka świat wygląda po prostu jak zbiór szczegółów, nieustannie rozsypujących się koralików, codziennie nowych, inaczej układanych. To, co dla dorosłego jest ważne i czasem stanowi o życiu lub śmierci, dla dziecka może mieć wartość przelotnego gestu, pustego słowa. Książka Boleckiej nie prostuje historii, nie przywraca proporcji polityce ani życiu społecznemu w wymiarze ogólnonarodowym. Jest za to bogatym w barwne realia zapisem polskiej egzystencji prowincjonalnej, w czym jej największa siła i wartość. Jednocześnie jest wyprawą w mityczną krainę dzieciństwa, które było na swój sposób szczęśliwe, jak każde dzieciństwo umiejące się wybronić przed agresją dorosłego świata.
Druga powieść, "Biały kamień", jest powieścią niemal tradycyjną w formie, z wyrazistą fabułą i bohaterami. Jej akcja toczy się gdzieś na wschodzie Polski we wsi zamieszkanej przez ludność mieszaną, Polaków, Ukraińców, Żydów. Wszyscy są jednocześnie "u siebie", ale i wzajemnie obcy, jednak w sprawach najgłębiej ludzkich, jak życie czy śmierć, podziały się jednak nie liczą i każdy służy pomocą. W tej małej powieści, jak w soczewce, skupiły się dzieje Europy. Ludzie tu mieszkający mają poczucie, że to ich wspólny dom.
W "Białym kamieniu" zawartych jest kilka różnych światów, bo nie tylko polski, żydowski i ukraiński, ale i te wszystkie, które umierały i rodziły się z kolejnymi chorobami historii: wojnami, etnicznymi migracjami, przemianami obyczajów. "Biały kamień" należy dziś do najważniejszych książek polskiej literatury lat dziewięćdziesiątych.
Trzecia powieść Anny Boleckiej, "Kochany Franz" to zbiór wyimaginowanej korespondencji między tytułowym bohaterem (pod imieniem Franz kryje się pisarz Franz Kafka, choć nazwisko nigdy nie pada) a jego przyjaciółmi. Rzecz dzieje się w geograficznym trójkącie Praga - Berlin - Wiedeń w latach 1911-1947 (od 1924 Kafka nie żyje, ale przyjaciele korespondują nadal, głównie na temat pośmiertnych losów dzieła i legendy autora "Procesu").
Listy są fikcyjne, ale ich faktografia pochodzi z dokumentów epoki: twórczości samego Kafki albo wspomnień ludzi związanych w różny sposób z pisarzem. Pozornie "Kochany Franz" jest kolejną próbą przybliżenia trudnej biografii tego największego pesymisty wszechczasów. Ale dziwna to biografia, w której nie o zapis życiowych perypetii idzie, a o odtworzenie skomplikowanych zależności duchowych między dominującą osobowością - Franzem - a jego przyjaciółmi, zwłaszcza kobietami związanymi z nim uczuciowo. Pejzaż tej książki przypomina wielką pajęczynę, której ośrodkiem jest niezwykły "demon intelektualny" pożerający ofiary wpadające w jego sieć. Demon tak psychicznie powikłany, że najczęściej sam sprawiający wrażenie ofiary...
Postać i twórczość Franza Kafki należy do żelaznej mitologii kultury europejskiej XX wieku. Jest to kultura regionu Środkowej Europy z okresu, kiedy podziały etniczne niewiele miały wspólnego z geografią polityczną. Można było być Żydem mieszkającym w czeskiej Pradze i piszącym po niemiecku, jak w przypadku bohatera książki Anny Boleckiej. Świat tej specyficznej wspólnoty ostatecznie rozpadł się po drugiej wojnie, porażony ksenofobią, rasizmem, faszyzmem i wreszcie ustanowieniem nowych porządków jałtańskich. Dziś ta porozrywana Europa usiłuje znów znaleźć wspólny język i wspólne korzenie. "Kochany Franz" Boleckiej jest znakomitym źródłem do poszukiwań takich tożsamości.
W 2002 roku opublikowała przeznaczoną dla młodzieży powieść "Latawce", opowiadającą o niezwykłych wakacjach grupy nastolatków, zaś dwa lata później kolejną propozycję dla dorosłych, zatytułowaną "Concerto d'amore". Powieść - jak sam tytuł wskazuje - mówi o miłości. Jak pisali recenzenci, oscyluje na granicy między dziełem literackim a zwykłym romansem.
"Concerto d'amore czytać można przecież jak banalną historię mężczyzny "po przejściach" i kobiety "z przeszłością", którzy odnaleźli się po latach miłosnych poszukiwań i rozczarowań. Jak to w romansach bywa - odnaleźć się musieli ("nasze spotkanie czekało na nas").
Romansowe tropy sugeruje Bolecka także poprzez język, bo o miłości - to dopiero ryzyko! - mówi językiem miłosnym. Ale nie popada w pretensjonalny banał, chce zrehabilitować czystą, uczuciową naiwność. Jeśli "w miłości zawsze jest coś śmiesznego, co wtrąca zakochanego w sytuację niepoważną", to tym bardziej w miłosnym kodzie. Obcym, nieprzeniknionym i irytującym, gdy patrzy się z zewnątrz. W "Concerto d'amore" jednak autentycznym, bo jakby na nowo odzyskanym" - pisał Paweł T. Felis ("Gazeta Wyborcza", 02.08.2004).
"Concerto d'amore" dzieje się w Warszawie i opisuje panoramę współczesnego miasta, ale jednocześnie utkana jest z materii mitycznej, z historii Erosa i Psyche. W oparciu powieści na archetypicznych motywach miłosnych upatrywali krytycy odwagi autorki, która nie bała się posądzenia o banał czy niezrozumiały w czasach sceptyzmu i ironii patos.
W "Uwiedzonych" (2009) Bolecka splata losy grupy niezwykłych bohaterów, by opowiedzieć o źródłach nieszczęść, jakie przyniósł dwudziesty wiek. Akcja dzieje się w pierwszej połowie wieku, między innymi w Wiedniu, Monachium i Gdańsku. Trapp to mieszkaniec wiedeńskich noclegowni, Łucja - morfinistka i wielbicielka Robespierre'a, Hedwig to niemiecka stygmatyczka, Erich zaś jest młodym nazistą, którego postać zwiastuje nadchodzący hitleryzm.
"Ich stan można opisać jako chorobę duszy charakterystyczną dla całego wieku XX, wieku ideologii. Ale najlepsze w powieści Boleckiej, poza tym jak dobrze jest napisana, jest to, że każda z tych postaci nosi tajemnicę nierozwikłaną do końca" - pisała o "Uwiedzonych" Justyna Sobolewska ("Polityka", 23 czerwca 2009).
O swojej ostatniej, jak dotąd, powieści - wydanym w 2012 roku "Cadyku i dziewczynie" - mówi autorka:
"Chyba każdy z nas zastanawiał się choć raz, jakby się zachował w sytuacji wielkiego zagrożenia, na przykład podczas wojny w okupowanej Warszawie. I ja o tym myślałam, i chyba jak każdy nie byłam siebie pewna.
Wśród wielu nieznanych bohaterów tamtych czasów spotkałam kilkoro, których losy stały mi się bliskie.To ludzie, którzy tak jak my byli pełni wahań, bali się, chcieli uniknąć złego losu, ale wbrew wszystkim i wszystkiemu wybrali dobro.
Zapragnęłam opisać ich dramatyczne historie. Pokazać ludzi, którzy kochali, pomagali sobie nawzajem, szukali sposobów przeżycia, dokonywali trudnych wyborów – nie chcieli być ofiarą biernie poddającą się losowi".
W odróżnieniu od tak wielu poprzedników, nie mogła autorka oprzeć się na własnych doświadczeniach, wykonała więc ogromną pracę źródłową: inspirowała się między innymi pamiętnikami i listami holenderskiej Żydówki Etty Hillesum, która stała się pierwowzorem głównej bohaterki "Cadyka i dziewczyny".
Powieści Anny Boleckiej tłumaczone były na niemiecki, francuski, duński, holenderski i portugalski.
Źródło: Instytut Książki w Krakowie, 2004, aktualizacja NMR, maj 2016.
Bibliografia:
- "Leć do nieba", Warszawa: Iskry, 1989
- "Biały kamień", Warszawa: Szpak, 1994
- "Kochany Franz", Warszawa: Szpak, 1999
- "Latawce" (dla dzieci i młodzieży), Warszawa: Ezop, 2002
- "Concerto d'amore", Warszawa: W.A.B, 2004
- "Uwiedzeni" (powieść),Warszawa: Wydawnictwo Jacek Santorski & Co, 2009
- "Cadyk i dziewczyna", Warszawa: Czarna Owca, 2012
Wybrane tłumaczenia:
- francuski: "Mon cher Franz" / "Kochany Franz", Paris: S. Wespieser Éd., 2004.
- niemiecki: "Der weiße Stein" / "Biały kamień", Berlin: Berlin-Verlag, 1997
- holenderski: "Een witte steen" / "Biały kamień", Breda: De Geus, 1997
- portugalski: "Querido Franz: um romance epistolar sobre Kafka" / "Kochany Franz", Rio de Janeiro: Record, 2002.