Zawartość (treść strony Super Artykułu)
Tekst
Marcin Morawicki – fotograf, operator kamery, reżyser. Absolwent Instytutu Twórczej Fotografii w czeskiej Opawie i Sztuki Mediów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Laureat nagrody Panavision w konkursie Papaya Young Directors, doceniony także w konkursach Canon New Cosmos of Photography i Fujifilm Merit Awards. Jego prace były pokazywane na wielu wystawach i festiwalach, m.in. podczas festiwalu Pff w Bratysławie, na Miesiącu Fotografii w Krakowie, w BWA Zielona Góra, krakowskim MOCAKu i warszawskim Nowym Teatrze. www.marcinmorawicki.com
Rozmiar tekstu
standardowy rozmiar
Podpis obrazka
Marcin Morawicki z córką Michaliną, autoportret
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Michał Dąbrowski: Kto jest autorem tych zdjęć?
Odpowiedź
Marcin Morawicki: Tak naprawdę to Misia je robi, bo wyzwala migawkę. Ja te sytuacje inspiruję i inscenizuję. Ona jest na to jeszcze trochę za mała, chociaż już czasami mówi "zróbmy zdjęcie". Kiedy ja to proponuję, przeważnie jest chętna, ale zdarzają się też sytuacje, że jak już wszystko ustawię, to jej się odechciewa. Ostatnio kiedy robiliśmy zdjęcie z ogniem, ona trzymając spust w rękach stwierdziła, że już nie chce zdjęć. Dała się jednak przekonać. To jest super, że to ona je robi. Właściwie to jest w tym wszystkim najlepsze.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
duża [1450 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Czy pomysł na rodzinne autoportrety powstał w trakcie pandemii?
Odpowiedź
Z moją partnerką Anią robimy dużo zdjęć rodzinnych, oboje jesteśmy z wykształcenia fotografami. Od pewnego czasu szukałem rozwiązania, które umożliwiłoby mi pojawianie się na zdjęciach. Robiłem wcześniej podejścia do zdjęć, na których byliśmy całą rodziną, ale nie byłem zadowolony z efektów. Wspólne zdjęcia były naprawdę uzasadnione dopiero w momencie, kiedy chcieliśmy coś uczcić.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
duża [1450 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Dlaczego nie byłeś z nich zadowolony?
Odpowiedź
Przeważnie widziałem w nich takie nadmierne upozowanie, sztuczność. Może jesteśmy słabymi aktorami, a może jest tak, że ten stan zamknięcia trochę mi "siadł na głowę". W tej serii zależało mi głównie na tym żebyśmy byli razem, spędzali ze sobą czas. Chciałem też zarazić córkę fotografią.
Simple Gallery Items
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Pytanie
Pandemia przyspieszyła realizację tego projektu?
Odpowiedź
Myślę, że tak. Ten pierwszy miesiąc zamknięcia to był świetny czas. Od 7 marca czas spędzałem głównie w domu, choć Misi już wcześniej nie wysyłaliśmy do przedszkola. Tego dnia zrobiłem ostatnie zlecenie przed lockdownem.
Pracuję głównie jako operator reklamowy, a ostatnio coraz częściej jako reżyser i operator w jednym. Staram się rozwijać w tym kierunku – przez pół roku chodziłem na zajęcia aktorskie "Świadomy mówca", które prowadził aktor i reżyser teatralny Julian Dzienkiewicz. W pewnym momencie wszystko zaczęło się jakoś składać – pomysł na zdjęcia, moje pojawianie się przed obiektywem, no i zamknięcie.
Przepraszam, że mówię tak cicho, ale mała właśnie zasnęła.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Jak powstały pierwsze zdjęcia?
Odpowiedź
W czasie zamknięcia wprowadziliśmy taką żelazną rutynę: codziennie o tej samej porze była pobudka, o tej samej porze śniadanie. Z małym dzieckiem łatwiej jest funkcjonować, jak ono ma wszystko uregulowane jak w zegarku. Chodziliśmy na spacer rano i po południu, tak żeby Ania miała czas dla siebie. Na początku parki nie były jeszcze zamknięte – to wtedy powstało zdjęcie jak Misia siedzi na kłodzie i wskazuje coś palcem. To jest pierwsze takie świadome zdjęcie z tego zestawu.
Fotografując w domu musieliśmy sporo rzeczy przemyśleć: z której strony wpada słońce, o której, co i gdzie będzie dobrze wyglądało. W pierwszych tygodniach pandemii wychodziliśmy tylko na podwórko przed kamienicą – do miejsca, które nazywam spacerniakiem. Zorganizowałem tam nawet specjalne tło do zdjęć, ale jak je rozłożyłem, okazało się, że jest za niskie. Chciałem zrobić takiego "avedona" (czarno-biały portret na białym tle, charakterystyczny dla fotografa Richarda Avedona - red.). Próbowałem jakoś urozmaicić scenografię, plenery. Po pandemii będziemy mieli dostęp do większej liczby miejsc.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
duża [1450 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Czy Misia już mówiła, jak zaczęliście robić zdjęcia?
Odpowiedź
Mówiła, choć we własnym języku.
Pytanie
Jakie były jej reakcje?
Odpowiedź
Ona się tym jara, a teraz mówi jeszcze więcej niż w marcu. "Idziemy zrobić zdjęcie", "Misia zrobiła zdjęcie". Opowiada o tym, pomaga mi przy rozkładaniu statywu. Lubi to robić. Pokazuję jej też te zdjęcia i widzę, że naprawdę dużo rozumie.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Jak ten projekt może się rozwinąć?
Odpowiedź
Mam taki pomysł, żeby te zdjęcia powstawały przez wiele lat, żeby utrwalały ważne, dobre i przyjemne momenty. Jest mnóstwo kierunków, w których ten projekt może się rozwinąć, ale najbardziej bym chciał, żeby został taki jak jest teraz – tworzony pod wpływem impulsu, bez planu. Żeby się po prostu działo.
Nie ukrywam, że w pandemii robiłem te zdjęcia żeby zająć siebie i małą.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Myślisz, że córka będzie chciała to kontynuować?
Odpowiedź
Chciałbym. Trochę na to liczę. Myślę, że niedługo ona może przejąć ode mnie tę część inscenizacyjną, że za chwilę będzie chciała mieć zdjęcie np. ze swoim ulubionym misiem. Jeśli będziemy lub Misia będzie dalej fotografować, to wartość tej serii będzie rosła.
Pytanie
Myślę, że te zdjęcia już mają dużą wartość.
Odpowiedź
No tak, ale to nadal mała rzecz. To projekt, który się zaczął w trakcie pandemii, i który jest czymś trochę bardziej uniwersalnym niż zdjęcia z archiwum, które każdy z nas robi.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
A czym dla ciebie są te zdjęcia?
Odpowiedź
To jest pierwszy projekt z moją córką, jej pierwsze zdjęcia. Dla mnie te zdjęcia są też istotne dlatego, że to mój pierwszy projekt od momentu ukończenia studiów fotograficznych.
Zaczęliśmy robić tę serię organicznie, od podstaw. Wszystko miałem pod ręką, nie musiałem nic wymyślać.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Czy podczas zdjęć wydarzyło się coś nieoczekiwanego?
Odpowiedź
Tak, dość często zacinał się ten przycisk wyzwalający migawkę, więc kilkukrotnie zapchała nam się karta pamięci. Misia zaczęła robić zdjęcia zębami, może to dlatego.
Misia się sporo rusza, więc musiałem robić zdjęcia na większych przysłonach. Stosowaliśmy też różne patenty, żeby ustawić ostrość. Używaliśmy aparatu z migawką centralną, więc mogłem robić zdjęcia z fleszem, a jednocześnie mieć bardzo krótki czas otwarcia migawki. Ten flesz czasem dodawał coś fajnego, a czasem usuwałem nim taką "poezję", którą widziałem przez wizjer.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
średnia [1076 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Jak pandemia zmieniła życie waszej rodziny?
Odpowiedź
Najtrudniejsze były święta i dni wolne od pracy. Święta spędziliśmy we trójkę, tak jak pozostałe dni. Później zaczęliśmy odwiedzać rodziców, ale nie od razu wchodziliśmy do domu. Kiedyś jadłem obiad na zewnątrz przy 5 stopniach, w kurtce. To było śmieszne.
Jeśli chodzi o pracę, to oboje z Anią jesteśmy freelancerami. Nie zarabialiśmy, kiedy wszystko było zamknięte, ale wreszcie mieliśmy czas dla siebie. Nie było deadlinów, projektów komercyjnych. Do minimum zmniejszyła się ilość spraw do załatwienia. Dopiero po pewnym czasie pojawiła się niepewność i wątpliwości.
Pomijając kwestie finansowe, myślę, że takie wyłączenie na jakiś czas dobrze nam zrobiło. Okazało się, że jesteśmy dla siebie najważniejsi, że rodzina jest najważniejsza, że spędzanie czasu razem jest najważniejsze.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
duża [1450 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Pytanie
Czy te kilkadziesiąt dni zamknięcia może wpłynąć na wasze priorytety, np. zawodowe?
Odpowiedź
Do tej pory dużo podróżowaliśmy, a teraz myślimy o wynajmie domku letniskowego niedaleko Warszawy. Robiąc ten projekt poczułem, że warto robić rzeczy, które są ważne. Pandemia spowodowała, że pojawiła się w moim życiu pustka, przestrzeń, którą mogłem wykorzystać na działanie artystyczne. Pracuję już od kilku lat komercyjnie i po zrobieniu tych zdjęć poczułem, że dobrze byłoby znaleźć w życiu miejsce na robienie swoich rzeczy. Może to brzmi banalnie, ale ostatnio o tym zapomniałem. Ten projekt z Misią to dla mnie coś naprawdę ważnego.
Podpis obrazka
fot. Michalina Morawicka i Marcin Morawicki
Szerokość obrazka
duża [1450 px]
Wyświetlaj obrazek bez limitu wysokości
Off
Więcej artykułów z serii Super Artykuł
Title
Wokół domu. Fotografie z pandemii koronawirusa
Thumbnail
https://api.culture.pl/sites/default/files/2020-06/wokol_domu_iam_hp.png
Title
Rafał Milach: Jesteśmy świadkami katastrofy [WYWIAD]
Thumbnail
https://api.culture.pl/sites/default/files/2020-07/rafal-milach-mira072020059-1160x600.jpg
Title
Karolina Ćwik: Wirus to wieża z dziwnym wiatrakiem [WYWIAD]
Thumbnail
https://api.culture.pl/sites/default/files/2020-07/img_6565_-fot-karo_cwik_1160x600.jpg
Introduction
Marcin Morawicki wspólnie z córką Michaliną stworzył serię bezpretensjonalnych autoportretów pokazujących życie codzienne. Te zdjęcia mogłyby nie powstać, gdyby nie przymusowa izolacja wywołana pojawieniem się koronawirusa. Z fotografem rozmawiamy o kulisach ich realizacji i o tym, co jeszcze zmieniła pandemia.
Ciemna wersja kolorystyczna strony
Off
Summary
Marcin Morawicki wspólnie z córką Michaliną stworzył serię bezpretensjonalnych autoportretów pokazujących życie codzienne. Te zdjęcia mogłyby nie powstać, gdyby nie przymusowa izolacja wywołana pojawieniem się koronawirusa. Z fotografem rozmawiamy o kulisach ich realizacji i o tym, co jeszcze zmieniła pandemia.
Cover
Rozmiar miniatury
standardowy [360 px]