Wojciech Stawiszyński przez długie lata prowadził podwójne życie. Za dnia pracował jako inżynier w jednym z warszawskich zakładów, po pracy jako twórca grupy ‘Armenia’ (technicznego, eksperckiego zaplecza Regionalnej Komisji Wykonawczej Solidarności) i dyrektor podziemnego Radia Solidarność Regionu Mazowsze zawiadywał jedną z najskuteczniejszych i najbardziej irytujących komunistyczne władze komórek oporu.
Wojciech został dyrektorem radia w czasie stanu wojennego, wskutek serii aresztowań jego poprzedników, kiedy wydawało się, że jego dalsze istnienie Radia ‘S’ jest właściwie niemożliwe. Jak z tego ciemnego miejsca dotarł do pojedynkowania się jak równy z równym ze znienawidzonym Dziennikiem Telewizyjnym, opowie on sam.
Aby z nim porozmawiać musieliśmy udać się do jednego z najbardziej odludnych miejsc w Polsce. Wojciech już wiele lat temu wyemigrował z Warszawy i żyje w środku lasu, w zacisznym domu, do którego prowadzi wąska i omal nieprzejezdna leśna droga.