Szamborski studiował malarstwo w warszawskiej ASP; edukację zakończył dyplomem uzyskanym w roku 1966 w pracowni Michała Byliny. Dzisiaj jest profesorem w macierzystej uczelni.
Debiutował w okresie istotnych przemian w sztuce, a zwłaszcza w malarstwie - w momencie kształtowania się polskiej odmiany nowej figuracji. Z perspektywy czasu tak mówił o tym przełomowym momencie:
"Kiedy zaczynałem moje samodzielne życie artystyczne, wszechwładnie panował abstrakcjonizm. Malarstwo figuratywne, na którym ciążyły złe dokonania socrealizmu, było traktowane bardzo podejrzliwie. Z przekory wyłamywałem się z obowiązującego kanonu. Ale i ten powód nie wyczerpuje całej prawdy [o tym], dlaczego uprawiam malarstwo przedstawiające. Otóż, [...] wierzę w posłannictwo sztuki, posłannictwo społeczne. A to najdosadniej realizuje się właśnie w malarstwie figuratywnym."
Wkrótce po studiach Szamborski rozpoczął bliską współpracę, głównie wystawienniczą, z przyjacielem ze studiów, Markiem Sapettą, tworząc z nim nieformalny duet artystyczny. Do roku 1974 odbyło się dziewięć pokazów, w których wspólnie wzięli udział; wystawa dziesiąta została zaprezentowana dopiero w roku 1996. Od pierwszych wystąpień podkreślał jednak odrębność swojej sztuki tak wobec tradycji, jak wobec twórczości innych przedstawicieli nurtu nowofiguratywnego.
Praca w duecie była możliwa, ponieważ obu twórców łączyła wspólna postawa i podobne zainteresowania tematyczne i formalne. Ich domeną była sztuka przedstawiająca, wykorzystująca wyrazisty wizerunek figury ludzkiej, często groteskowo zdeformowanej, nieomal sprowadzonej do ekspresyjnego plastycznego znaku. Drażniąca, niekiedy wręcz brutalnie jaskrawa kolorystyka i swobodny sposób malowania demonstrowały krytyczne nastawienie autorów do współczesnych zjawisk społecznych oraz do zastanych w chwili debiutu zjawisk artystycznych. Pragnęli, aby ich obrazy były, jak pisał Ignacy Witz, antyabstrakcyjne, antypostimpresjonistyczne, a zarazem odżegnywali się od akademickiego realizmu, chociaż tworzyli sztukę, która czerpała realia z aktualnej rzeczywistości codziennej czy wręcz publicznej. Akcentowali, że interesuje ich "normalnie fakt" (taki tytuł nosiła jedna z wystaw). Dążyli do tego, aby obraz miał charakter zaangażowany, aby w sposób nieupiększony komentował współczesny świat. Obaj mieli też przekonanie, że sztuka daje szansę oddziaływania dydaktycznego.
Szamborski malował głównie zwyczajność: sceny uliczne (Słoneczny dzień, 1966; Na ulicy, 1969), "portrety we wnętrzach" (Obiad, 1967), robotników na budowie i rolników w polu, zwierzęta. Interesował go najczęściej człowiek, jak zauważyła Bożena Kowalska, "ze swoją samotnością":
"To, co wybierał jako motyw, nie było ważnym wydarzeniem, ale też nie stanowiło mechanicznych notatek z potocznego życia. [...] Szamborski znajdował nie sceny rodzajowe, ale sytuacje określonych napięć i zdarzeń psychicznych. Sytuacje [...] wyjęte ze współczesnej codzienności, ale ją równocześnie charakteryzujące czy może, ściślej jeszcze, demaskujące."
Tło, sceneria przedstawień były zwykle uogólnione, niedookreślone; najważniejsze pozostawały bowiem relacje międzyludzkie. Stąd często człowiek - zaledwie sumarycznie, szkicowo "opowiedziany" - robi wrażenie zawieszonego w próżni czasowej i przestrzennej.
Szamborski, analogicznie do Sapetty, stosował charakterystyczne dla nurtu nowofiguratywnego sylwetowe uproszczenia modelunku, zdecydowaną, ostrą kolorystykę oraz odważne rozwiązania przestrzenne, podkreślające przypadkowość egzystencji i alienację człowieka. Kładł kolor "plakatowo", posługując się kontrastowymi płaskimi plamami, obwiedzionymi radykalnym konturem Jego programowo antyestetyczne prace często nosiły piętno nieomal publicystycznej dosadności. Kiedy trzeba było, nie rezygnował z dramatyzmu, czego przykładem są "reporterskie", jak pisze Maria Domurat, prace: Tragiczne wydarzenia i Okrutne wydarzenia z lat 1968-69. Innym razem przywoływał kontekst biblijny (Wygnanie, 1972) bądź mitologiczny (Sebastian-Goliat, 1975). Ale potrafił również być sentymentalny lub ironiczny (Pozujemy, 1976). Umiał także posłużyć się metaforą, jak w pacyfistycznej kompozycji Memento z roku 1980, odnoszącej się do wojennych zniszczeń Warszawy.
Pojawiające się w niektórych obrazach artysty (szczególnie z lat 70. i 80.) aluzje do sytuacji politycznej, uczyniły z nich rodzaj oskarżenia systemu totalitarnego. Charakterystyczne dla tego typu przedstawień są między innymi: odwołująca się do propagandowego sloganu praca Więcej, lepiej, taniej... oraz podszyta melancholią kompozycja Praca i zwątpienie (obie z 1975 roku). Zastosował w nich autor swoistą narrację - w postaci symultanicznego układu dopełniających się wzajemnie scen, rozbijając tym samym zarówno jednoznaczność wymiaru znaczeniowego dzieła, jak jednoznaczność jego formuły plastycznej. Pomimo owego zawierzenia realności czy wręcz potoczności, Szamborski jest bowiem, jak słusznie zauważa Maria Domurat, "malarzem par excellence" i wytrwale dąży do wykreowania odrębnej jakości artystycznej. Sztuka ma tutaj opowiadać o świecie, ale w sposób respektujący właściwości malarskiego tworzywa. Stąd w twórczym doświadczeniu artysty pojawiają się próby złamania koncepcji obrazu jako jednobrzmiącego komunikatu: zdarzało się, że swoje prace przemalowywał czy mieszał techniki, korzystając z kolażu.
W latach 80. malarz nieco zmienił stylistykę: między innymi w większym stopniu unikał syntetyzującej płaszczyznowości, budując ekspresyjną plamę barwną z drobnych cząsteczek, dzięki czemu kompozycje stawały się bardziej dynamiczne. Zarazem przedstawienia oddalały się nieco od realnych pierwowzorów i nabierały cech symbolicznych. W dalszym ciągu odnosiły się jednak albo do uwikłanego w stereotypy funkcjonowania człowieka w rzeczywistości potocznej, albo do wielowymiarowej, trudnej przestrzeni jego egzystencji. Przykładem zobrazowania tej ostatniej sytuacji może być nawiązująca do posępnej atmosfery stanu wojennego praca Chmury nad Gdańskiem (1984), o której Bożena Kowalska pisała:
"Czarne chmury, jak sfałdowany kir nadciągające nad miasto, zwiastować mogą tylko tragiczne zagrożenie."
Odmienna atmosfera cechuje te kompozycje Szamborskiego, których bohaterami są zwierzęta: konie, psy, krowy. Powstawały one już w latach 70. (Koń bez tytułu, 1975; Ogary pójdą w las, 1976), jednak nasilenie zainteresowania tymi motywami w twórczości artysty przypada na lata 80. (O krowie, koniu i innych..., 1984). Wydaje się, że kompozycje o tej tematyce tracą wówczas uprzednią aluzyjność i stają się nieprzezroczyste - autor skupia się na samych, precyzyjnie malarsko "zrekonstruowanych" figurach zwierząt, a nie na potencjalnych znaczeniach obrazów. Tym, co łączy te prace z innymi, jest melancholijny nastrój przesycający niemal całą twórczość Szamborskiego.
W okresie stanu wojennego malarz uczestniczył aktywnie w ruchu kultury niezależnej.
Rok 2004 przyniósł wystawę przypominającą twórczość Szamborskiego (i Sapetty - z okresu wspólnych wystaw) w Zachęcie - Narodowej Galerii Sztuki.
Brał udział w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i w ponad 400 wystawach zbiorowych. Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeów Narodowych w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Wrocławiu i w Poznaniu, w kolekcjach Muzeów Okręgowych, Galerii i BWA w całej Polsce, a także w zbiorach za granicą (Szwecja, Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania, Grecja, Turcja, USA, Kanada, Japonia). Dwa filmy telewizyjne o jego twórczości nakręcił Franciszek Kuduk: "Galeria 33 milionów" (TVP 1972); "Pomiędzy teraz a dziś" (1989).
Autor: Małgorzata Kitowska-Łysiak, Instytut Historii Sztuki KUL, listopad 2004; akt. AW, lipiec 2015.
Wybrane wystawy:
- 1968 - DAP, Warszawa; BWA, Olsztyn
- 1969 - BWA, Lublin; BWA Arsenał, Poznań; BWA Arkady, Kraków
- 1970 - BWA, Sopot
- 1972 - BWA, Łódź; Warszawa (6 zakładów pracy)
- 1973 - Galeria Zapiecek, Warszawa
- 1974 - BWA, Koszalin; PDK, Świdwin; BWA, Piastów
- 1975 - BWA Dom Sztuki, Rzeszów; BWA Arsenał, Białystok
- 1976 - BWA, Bydgoszcz; Galeria ART, Warszawa; Galeria Teatru Nowego, Poznań
- 1977 - BWA, Zamość
- 1980 - Galeria Zapiecek, Warszawa
- 1983 - pracownia artysty, Warszawa
- 1987 - siedziba Duszpasterstwa Akademickiego, Częstochowa
- 1988 - Galeria 72, Chełm; Worpswede (RFN)
- 1989 - Centrum Sztuki Studio, Warszawa
- 1992 - Galeria Agencji Artystycznej 3A (inauguracja galerii), Warszawa; Bürgerhaus Grünau, Berlin
- 1993 - Wolska Izba Przemysłowo- Handlowa, Warszawa
- 1996 - ASP Galeria 3A (Aule, Muzeum), Warszawa
- 1997 - Galeria Canaletto, Warszawa
- 2000 - Galeria Mariott (inauguracja galerii), Warszawa
- 2001 - Galeria Zapiecek, Warszawa
- 2003 - Galeria AZ (inauguracja galerii), Łódź; Centrum Sztuki Studio, Warszawa
- 2004 - Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa
- 2005 - Galeria Nowa, Poznań; BWA i Ratusz, Leszno
- 2006 - Galeria Miejska Arsenał i Galeria Nowa, Poznań
- 2007 - Galeria XX1, Warszawa
- 2014 - Galeria "-1", Warszawa