Przedwojenna studentka między innymi Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i Krakowie; znaczną powojenną część swojego życia, wraz z mężem Romanem, spędziła w Kanadzie współtworząc środowisko artystyczne w Toronto.
Była jedynym dzieckiem Idy i Józefa Litauerów. W swoim długim, niemal stuletnim życiu wiele przeszła. Jej karierę artystyczną pokrzyżowały wypadki historyczne. Pozostała jednak wierna sztuce i w czasie długiego pobytu na emigracji zajmowała się nią niemal bez przerwy - zarówno twórczo, jak też w wymiarze dydaktycznym.
Jej edukacja była wieloetapowa. W 1916 roku ukończyła gimnazjum w Wilnie, a już rok później podjęła studia (była najmłodszą studentką) w ówczesnej Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych (późniejszej Akademii Sztuk Pięknych) pod kierunkiem Stanisława Lentza. Pozostawała także pod wpływem Stanisława Noakowskiego i Władysława Skoczylasa. Od roku 1920 kontynuowała edukację w Akademii krakowskiej pod okiem Wojciecha Weissa, którego do końca życia traktowała jak swojego mistrza. W roku 1922 wyjechała, jak wielu innych polskich artystów w tym czasie, do Berlina, gdzie zetknęła się z twórczością Archipenki, Kandinsky'ego, Kleego. Po dwuletnim, epizodycznym artystycznie pobycie w Niemczech powróciła na warszawską Akademię. Podjęła tam przerwane studia malarskie, tym razem w pracowni Tadeusza Pruszkowskiego, a także graficzne.
Tuż po studiach Mary Litauer bardzo aktywnie angażowała się w kształtowanie warszawskiego życia artystycznego - należała do środowiska skupionego wokół Instytutu Propagandy Sztuki. Razem z dwiema koleżankami z pracowni Pruszkowskiego, Elżbietą Hirszberżanką i Gizelą Hufnaglówną (-Klimaszewską, -Arctową), w roku 1929 utworzyła złożoną z samych kobiet Grupę Kolor. W tymże roku odbyła się pierwsza wystawa grupy w lokalu Związku Zawodowego Artystów Plastyków w Warszawie. Recenzujący ją Michał Weinzieher pisał:
"Po Formistach, po Rytmie - Kolor mówi o przesunięciu się punktu ciężkości malarstwa w dziedzinie barwy. Młode reprezentantki nowej grupy, wybierając tę nazwę, [...] wyczuły doskonale potrzebę czasu, wyrażającą się w malarstwie współczesnym w tęsknocie za barwnym ożywieniem obrazu [...]."
W następnych latach wystawy grupy odbyły się jeszcze w warszawskim Salonie Garlińskiego (1930), łódzkiej filii IPS-u (1931), Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie (także w 1931), warszawskim IPS-ie (1933, już bez Hirszberżanki).
W tym samym czasie malarka także podróżowała: w 1929 roku opuściła uczelnię z zamiarem odwiedzenia Włoch i Francji, ale ostatecznie dotarła tylko do Paryża, skąd wkrótce wróciła, by w roku 1931 uzyskać absolutorium w warszawskiej Akademii. Dyplom otrzymała dopiero w roku 1938 na podstawie zestawu kompozycji pejzażowych.
Przedwojennych jej prac zachowało się niewiele. Wiadomo, że malowała sceny figuralne (Sielanka, 1929; Procesja na Starym Mieście, 1936) oraz pejzaże, między innymi z Kazimierza nad Wisłą (1936). O ile można na ich podstawie sądzić, jaki był kierunek przemian w sztuce młodej artystki, to wydaje się, że we wczesnej fazie dominowały w niej mocne barwy szerokiej palety i zdecydowany rysunek, a z czasem skala kolorystyczna uległa zawężeniu i ochłodzeniu.
W tym samym okresie (1934) jako jedna z czworga wybranych artystów Litauerówna pokazała swoje ryciny na "Wszechświatowej Wystawie: Stulecie Postępu" w Chicago oraz wzięła udział w Międzynarodowej Wystawie Kobiecej w Bukareszcie. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, w 1939 roku, zdążyła zaprezentować prace także w londyńskiej Burlington Gallery i w Riverside Museum w Nowym Jorku. Na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Współczesnej w Brukseli uhonorowano ją srebrnym medalem.
Wkrótce potem losy Mary Litauer połączyły się z losami Romana Schneidera, architekta, wykładowcy sztuki użytkowej w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, którego poślubiła w roku 1935. Po wybuchu wojny oboje zostali aresztowani i uwięzieni we Lwowie (Brygidki). Następnie Mary wywieziono do łagru w Marińsku koło Nowosybirska; pracowała tam przy wytwarzaniu koszy wiklinowych; po kryjomu też szkicowała węglem na fragmentach papieru gazetowego i, w miarę ograniczonych możliwości, malowała. Uwolniona na mocy amnestii, którą ogłoszono w roku 1941, przedostała się do Buzułuku, gdzie wstąpiła do tworzonych pod dowództwem gen. Władysława Andersa Polskich Sił Zbrojnych. W armii Andersa pracowała w Ośrodku Organizacyjnym. Codzienny wymiar historii zapisywała w postaci rysunków, które złożyły się na zwartą serię tworzącą "tekę buzułucką".
W roku 1942, w ramach ewakuacji armii Andersa do Iranu, Mary Schneider znalazła się w Teheranie. Zajmowała się tam nadal z wielkim oddaniem sprawami organizacyjnymi, przede wszystkim działając na rzecz tworzącej się pod patronatem armii namiastki życia artystycznego. Wraz z mężem, który po tułaczce w Rosji także dotarł na Bliski Wschód, zajmowała się tworzeniem środowiska, którego centrum stały się założone przez oboje Polskie Pracownie Artystyczne (Polskie Wytwórnie Artystyczne). Znalazło tam zajęcie kilkudziesięciu plastyków, którzy zajmowali się pracami usługowo-zarobkowymi. Wytwarzali oni między innymi elementy mundurów wojskowych (naszywki i dystynkcje), a także przeznaczone na upominki lalki ubrane w odświętne, w tym wojskowe i ludowe, stroje (według zachowanych świadectw, powstało ich ponad tysiąc; zob. np. relacja Melchiora Wańkowicza w zbiorze reportaży Od Stołpców po Kair, Warszawa 1971).
W roku 1945, już po zakończeniu wojny, Mary razem z mężem osiadła w Bejrucie, gdzie mieszkali przez cztery lata. Był to dla niej okres powrotu do pracy twórczej, przede wszystkim do malarstwa, a także czas czynnego uczestniczenia w ustabilizowanym życiu wystawienniczym. Część jej obrazów trafiło do prywatnych kolekcji w Libanie. Z tego okresu pochodzi między innymi utrzymany w charakterystycznej post-Cèzanne'owskiej konwencji, zachowany Portret męża, a także zdecydowanie modelowany, różowo-perłowy Akt kobiecy (1947) oraz nostalgiczny rozległy pejzaż z dużą partią błękitno-sinego zachmurzonego nieba (1949). W późniejszych latach artystka zachowała tę poetykę w akwareli, natomiast w malarstwie olejnym, uprawianym z rzadka, kładła pigment z większą gwałtownością (Stormy Sky Madoc, 1962).
W czasie pobytu w Libanie małżonkowie podejmowali starania o prawo stałego pobytu w Wielkiej Brytanii. Kiedy nie udało im się go uzyskać, w 1950 roku postanowili wyjechać do Kanady. Pobyt w tymże kraju rozpoczęli od Nowej Szkocji (wykładali w Acadia University w Wolfeville), ale już w roku 1951 zamieszkali na stałe w Toronto. W Kanadzie starali się cały czas łączyć oryginalną pracę twórczą z zarobkową, w tym również pedagogiczną.
Mary Schneider była początkowo nauczycielką malarstwa w Madoc Art Centre; w latach 1952-62 pełniła funkcję dyrektora tejże szkoły. Natomiast w roku 1963 z mężem i gronem przyjaciół utworzyła prywatną letnią szkołę artystyczną (Mary and Roman Schneider School of Fine Arts, dzisiaj Bridgewater Retreat and Art School). Mieściła się ona w malowiczo położonej na północ od Toronto wsi Actinolite. Miała spore powodzenie; cieszyła się uznaniem tak studentów, jak władz. Wymiernym potwierdzeniem uznania władz była dotacja finansowa przyznana szkole przez gubernatora stanu Ontario i ministerstwo oświaty; dzięki funduszom w roku 1978 dokonano rozbudowy budynku, który był siedzibą szkoły. Umożliwiło to realizację wielozadaniowego programu nauczania, w którym znajdowało się malarstwo (olej, akwarela), rysunek, ceramika. Grono pedagogiczne było zróżnicowane - małżeństwo Schneiderów wspomagali znani artyści kanadyjscy. Zainteresowanie tego rodzaju ofertą sprawiło, że szkoła pod kierunkiem Mary Schneider przetrwała wiele lat w niezmienionym kształcie. Dopiero w roku 1990 została włączona do Loyalist College i od tej pory pełniła funkcję letnich kursów (Bridgewater Art Classes) w pierwotnym miejscu. Dwa lata później, na mocy ostatniej woli Mary, utworzono Roman and Mary Schneider Foundation, która przyznaje stypendia przy Ontario College of Art.
W latach pracy w Schneider School of Fine Arts artystka nie skupiała się wyłącznie na aktywności organizacyjno-pedagogicznej. Odbywała podróże artystyczne: do Izraela (Jerozolima), Włoch (Florencja, Rzym, Siena) i Meksyku. Cały czas malowała (posługiwała się olejem, akrylem, pastelą i, najchętniej, akwarelą) i rysowała. Skupiała się głównie na pejzażu - zarówno wiejskim, podmiejskim, jak miejskim. "Pozowała" jej zarówno natura, jak architektura (O tym ostatnim obszarze zainteresowań zadecydował być może kontakt ze Stanisławem Noakowskim w czasie warszawskich studiów.). Z podróży przywoziła szereg notatek rysunkowych i akwarelowych, które były powszechnie cenione: w Jerozolimie zainteresowała ją Droga Krzyżowa, fragmenty Jaffy i zaułki Tel Avivu, w Rzymie - mosty na Tybrze, Forum Romanum, świątynie. Eksponowała prace na licznych wystawach, zawsze żywo komentowanych w miejscowej prasie. Recenzenci pisali:
"Jakkolwiek tematem ich są miasta, ich zabytki architektoniczne, charakterystyczne dla nich zakątki, znane milionom turystów i prawdopodobnie uchwycone pędzlem innych malarzy, budzą w ujęciu i ekspresji Mary Schneider szczególny zachwyt, a to z powodu ich prostoty rysunkowej i pięknego pastelowego kolorytu."
Podkreślano doskonałość warsztatu, który gwarantował kompozycjom wdzięk. Powodzeniem cieszyły się zwłaszcza widoki Toronto i Ottawy. Dostrzegano, że Schneider zagląda ze szkicownikiem w miejsca nieco zapomniane, nie zawsze reprezentacyjne, że odkrywa miasto przed jego mieszkańcami, a nawet utrwala to, co ma wkrótce zniknąć (jak domy przy Ontario Street w Toronto).
Z pejzażami miejskimi kontrastują widoki farm z okolic Madoc, miejscowości leżącej niedaleko Actinolite. Mary starała się w nich pokazać kwiaty, wręcz całe ogrody czy też dzikie zarośla otaczające skromne, drewniane budowle. Dawała upust upodobaniom kolorystycznym, fascynacji niebem i słońcem. Nie czuła się tu poddana presji sumiennej czarnej kreski; swobodnie rozlewała na papierze niewielkie plamy koloru, komponując barwne mozaiki (wyjątkowo piękne są pod tym względem pejzaże jesienne, ukazujące urodę kanadyjskich lasów).
Mary Schneider należała do Ontaryjskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków; brała udział w wystawach jego członków. Razem z mężem i przyjaciółmi, swoimi byłymi studentami z nieformalnego Mary Schneider Art Club przygotowywała również doroczne prezentacje prac w swoim domu. Ponadto pokazywała swoje kompozycje między innymi: corocznie, w latach 1967-72 w The Pollock Gallery w Toronto; w 1967 roku w Museum of Art - Fort Lauderdale na Florydzie; w Cobourg Art Gallery w Toronto; w 1981 roku w Gallery Soho, także w Toronto.
Oboje Schneiderowie nazywani byli "ambasadorami polskiej sztuki w Kanadzie". W 1969 roku Mary otrzymała polski Złoty Krzyż Zasługi z rąk wysłannika Polskiego Rządu na Uchodźctwie. Chętnie także później podkreślała swój związek z krajem: w roku 1978 uczestniczyła w wystawie towarzyszącej światowemu zjazdowi Polonii Jutra w Toronto, a w roku następnym indywidualnie pokazywała swoje prace w Muzeum Polskim w Rapperswill. Reprodukcje jej kompozycji często publikowała kanadyjska prasa polonijna, która relacjonowała również bardzo pilnie i komentowała wydarzenia w szkole Schneiderów, obchodzone publicznie prywatne jubileusze pracy artystycznej małżonków oraz wystawy ich dzieł.
Artystka angażowała się jednak również w sprawy dotyczące nowej ojczyzny: na przykład z okazji 100-lecia Kanady wykonała tekę dwunastu szkiców przedstawiających architekturę Toronto.
Dzieła Mary Schneider znajdują się w miejscach publicznych (siedziby urzędów administracji kanadyjskiej: Towarzystwo Prawników Górnej Kanady w Toronto, siedziba gubernatora Kanady, tzw. Rideau Hall, w Ottawie, magistrat w Cobourgu; ponadto Sąd Najwyższy w Libreville w Ghanie), a także kolekcjach publicznych (Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Polskie w Rapperswill) i prywatnych, w tym w posiadaniu rodziny (Polska, Kanada, Stany Zjednoczone).
W ostatnich latach życia malarka ciężko chorowała. Po śmierci spoczęła obok męża na cmentarzu Mount Hope w Toronto.
Większość informacji zawdzięczam uprzejmości Teresy Gierzyńskiej (Warszawa); por. również tejże biogram w "Encyklopedii polskiej emigracji i Polonii" (t. IV, 2004). Zob. też pracę Jerzego Malinowskiego "Malarstwo i rzeźba Żydów polskich w XIX i XX wieku" (Warszawa 2000; tamże błędnie podano datę śmierci artystki). O pracy Mary Schneider w okresie emigracji informuje prasa kanadyjska.
Autor: Małgorzata Kitowska-Łysiak, Instytut Historii Sztuki KUL Jana Pawła II, listopad 2006.