Nauczyciel, pedagog teatralny, zaangażowany w działalność społeczną oraz na rzecz rozwoju teatru. Należał do SPATIF-u, był radnym i działaczem społecznym Będzina. Zajmował się również dokumentacją i zbieraniem pieśni ludowych oraz wyliczanek dziecięcych.
Urodził się 11 marca 1912 roku w Dębowej Górze - obecnej dzielnicy Sosnowca. W 1933 roku ukończył Męskie Seminarium Nauczycielskie w Sosnowcu. W latach 1936-38 był nauczycielem na Polesiu. W 1938 roku zaczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, które kontynuował po wojnie na Wydziale Malarstwa. Lalkami zainteresował go ojciec - strażak w sosnowieckim teatrze - angażując syna w tworzenie szopki Krowoderskie zuchy. Niemały wpływ na późniejszą twórczość Dormana miało również dzieciństwo spędzone na wsi, w atmosferze licznych gier i zabaw dziecięcych oraz kultywowanych obyczajów ludowych.
Już podczas nauki w seminarium, a później jako nauczyciel, rozwijał swoją pasję teatralną przygotowując spektakle, po wojnie podjął również pracę w Domu Rodziny Tramwajarzy na Krzemionkach, gdzie uczył i socjalizował dzieci poprzez zabawę w teatr. Zaowocowało to założeniem w 1945 roku w Sosnowcu Międzyszkolnego Teatru Dzieci, z którym przygotował premierę Malowanych dzbanków angażując w nią aż sto dwadzieścioro dzieci. Scena ta dzieliła się na: teatr ekspresji, w którym przedstawienia tworzyły dzieci oraz teatr impresji, angażujący profesjonalnych aktorów-animatorów i przygotowujący spektakle dla dzieci - jak chociażby Była w mieście karuzela (1947). Przez kilka lat teatr zmieniał nazwy i patronów, aż w 1950 roku Dorman przeniósł go do Będzina i dał nazwę Teatr Dzieci Zagłębia, który funkcjonuje do dziś, nosząc imię swego założyciela.
W Będzinie Dorman pozostał przy scenie impresji, zatrudniając w teatrze aktorów zawodowych, znakiem rozpoznawczym stał się jednak charakterystyczny styl inscenizacji, oparty na grze, zabawie dziecięcej. Do niektórych spektakli wprowadzał wyliczanki, piosenki czy słownictwo zasłyszane od dzieci, dzięki czemu spektakle zyskiwały bardzo ciekawy rytm, podbudowujący jego dramaturgię. Dorman czerpał więc nieustannie inspiracje ze swojej współpracy z dziećmi, a z teatru uczynił miejsce twórczego rozwinięcia zasad funkcjonowania dziecięcej wyobraźni.
U początku twórczości Dormana za najważniejszy można uznać spektakl Krawiec Niteczka (1958), w którym dziecięca zabawa była zasadą organizującą spektakl, a aktorzy wyszli zza parawanu, poszerzając tym samym zakres semantyczny lalek i nadając nowe znaczenie swoim żywoplanowym kreacjom. Lalki pozostawały znakami plastycznymi, nie pełniły funkcji postaci scenicznych. Było to również manifestacyjne zerwanie z teatralną iluzją. Spektakl został jednak doceniony dopiero po piętnastu latach - wtedy krytycy zauważyli, że u progu lat 60. Jan Dorman zaczął kształtować na scenie w Będzinie nowy język teatralny. Przez wiele lat nie zauważała tego nie tylko krytyka, ale również większość środowiska lalkarskiego, do którego TDZ został przypisany administracyjnie. Alexander Andrzej Łabiniec rozmawiając z Markiem Waszkielem o swojej współpracy z Dormanem, mówi wprost: "Dorman plasuje się moim zdaniem obok Kantora, choć wciąż trzeba o tym przekonywać" ("Teatr Lalek 'Banialuka' 1947-1997", red. Lucyna Kozień. Bielsko-Biała 1997, s. 76.).
Charakterystyczne w pracy Dormana było wykorzystywanie, przetwarzanie i doskonalenie tych samych chwytów teatralnych. Z ogromną konsekwencją rozwijał w spektaklach jakby te same historie, aktorzy grali w nich te same role, często w tych samych kostiumach. Echa poprzednich spektakli rozbrzmiewały w nowych także pod postacią cytatów. Udało się Dormanowi stworzyć bardzo interesujący zespół aktorski, który funkcjonował jak świetnie zorganizowany mechanizm, doskonale wpisując się w rytm, konstytutywny dla spektakli Teatru. Twórczość Dormana charakteryzuje także niezwykle nowatorskie, niezauważane w czasach jego działalności, podejście do tekstu. Podjął on nowoczesne strategie czytania klasycznych tekstów, a także dodawał do nich fragmenty własnego autorstwa, cytował inne utwory, szafował znaczeniami - zabiegi te stały się dominantą w teatrze polskim wiele lat po pierwszych premierach Dormana. Znalazła tu wyraz zasada mnożenia asocjacji, które wywoływane były przez znane motywy, zastosowane w nowym kontekście.
Spektaklem realizującym te założenia były Szczęśliwe dni wg Oskara Wilde'a (1967), w których Dorman zastosował kolaż tekstów - obok tytułowego opowiadania pojawiły się fragmenty innych tekstów Wilde'a oraz postaci i dialogi z takich utworów dramatycznych jak Matka Courage i Opera za trzy grosze Bertolta Brechta oraz Końcówka Samuela Becketta. Na scenie skonstruowane zostały trzy plany, odbijające się również w podziale treści spektaklu - teatr Brechta, Becketta i działania grupy aktorów w konwencji dziecięcej zabawy. Nastąpiła w tym spektaklu konfrontacja treści przywoływanych tekstów z wiedzą o świecie współczesnego człowieka. Dawało to możliwość zbudowania spektaklu o ponadczasowej wymowie, starającego się poruszać kwestie ogólnoludzkie, rezygnującego z doraźności rozwiązań. Poprzez takie wykorzystanie tekstu Dorman realizował kolejny ze swoich niezwykle ważnych postulatów - wyzwolenie się z hegemonii literatury i sięgnięcie po inne struktury tworzyw teatralnych.
Innym niezwykle ważnym przedstawieniem Dormana jest Kandyd wg Woltera (1972), ze scenografią Jacka Dormana - syna twórcy, bardzo bliskiego i inspirującego współpracownika. Spektakl zrealizowany został w warszawskiej "Lalce" i zasłynął śmiałym rozwiązaniem scenograficznym. Symultaniczność przestrzeni osiągnięto dzieląc teatr na kilka oddzielnych miejsc akcji odseparowanych od siebie kotarami, każdemu z tych miejsc była przypisana jedna scena, którą aktorzy odgrywali przez cały czas trwania spektaklu i to tylko widzowie się przemieszczali. Poprzez słyszalność głosów aktorów ze wszystkich "mansjonów" udało się uzyskać specyficzną polifoniczność przedstawienia.
Spośród przedstawień dla najmłodszych widzów za ważne uznaje się Niezwykłą przygodę Pana Kleksa (1966), spektakl zrealizowany po raz pierwszy w krakowskiej "Grotesce", w której tekst Brzechwy stał się dla Dormana pretekstem do stworzenia autorskiej opowieści przybierającej formę ronda. Niezwykłym pomysłem była również Kaczka i Hamlet Jana Dormana (1968) grana w Będzinie. Aktorzy przyprowadzali pewnego dnia do przedszkola wielką kaczką na kółkach i znikali, przedmiot wtapiał się w życie codzienne przedszkola i był oswajany przez dzieci. Po piętnastu dniach kaczka znikała z przedszkola, by następnie dzieci mogły odnaleźć ją w teatrze, jako element spektaklu.
W środowisku lalkarskim dużym echem - mającym bardzo specyficzny, wręcz negatywny i podejrzliwy stosunek do twórczości Dormana - odbiła się prowokacja przygotowana przez Jana i Jacka Dormanów na Festiwal Teatrów Lalek w Opolu w 1973 roku. Happening Choinka futurystów lub Kolej na bunt przedmiotów był aluzyjną krytyką środowiska. Spotkało się to z oburzeniem środowiska oraz władz i znacznie skomplikowało dalsze losy teatru Dormana. Zostały zawieszone Herody - impreza folklorystyczna organizowana przez Dormana od 1965 roku, ciesząca się bardzo dużym powodzeniem w kraju. W 1976 roku Dorman odszedł na "przedwczesną emeryturę".
Zaczął wykładać na Wydziale Lalkarskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. W 1978 roku zrealizował tam udane Herody, po których otrzymał stały angaż w szkole i zaczął prowadzić przedmiot elementarne zadania aktorskie. Za swoją działalność ze studentami otrzymał liczne nagrody. Brał na warsztat teksty często nierealizowane jeszcze w ramach działań teatrów lalkowych, np. Szkołę błaznów (1981) Michela de Ghelderode, Publiczność Federica Garcii Lorki (1984) czy Powiedz, że jestem Hanny Krall (1985). Wtedy zaczął również współpracę z teatrami w Bielsku-Białej, Lublinie, Łodzi, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Słupsku, Wrocławiu. W Jeleniej Górze przygotował swoją ostatnią sztukę - Noc Walpurgii (1986).
Pomimo licznych problemów zawodowych i odebrania mu możliwości prowadzenia TDZ w Będzinie, doczekał się w 1981 roku Wernisażu prac Jana Dormana, z udziałem czterech jego przedstawień teatrów z całej Polski. W 1986 roku podczas 1. Spotkań Teatru Wizji i Plastyki w Katowicach odbyła się również wystawa Teatr Jana Dormana - ostatnia zorganizowana za życia artysty.
Dorman był twórcą nowej wizji teatru i w niespotykany nigdy wcześniej w Polsce sposób traktował lalkę, konsekwentnie poszukiwał nowego języka teatralnego, który udało mu się stworzyć, pozostając jedynym twórcom zaliczanym do polskiego lalkarstwa, tak bardzo indywidualnie myślącym o teatrze. Zmarł 21 lutego 1986 roku.
Autor: Alicja Rubczak, grudzień 2008.