W 1956 roku ukończyła Wydział Scenografii warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zaczynała pracę w teatrze w czasach odwilży, która na scenie zaowocowała awangardową dramaturgią zachodnioeuropejską i w okresie zjawiska zwanego "polską szkołą scenografii" charakteryzującego się przede wszystkim dynamiczną i spektakularną malarskością. Debiutowała w 1959 roku przygotowując dekoracje do "Przygody florenckiej" Ludwika Hieronima Morstina w reżyserii Bronisława Kassowskiego w Teatrze im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Wkrótce rozpoczęła współpracę ze znakomitymi reżyserami Konradem Swinarskim i Erwinem Axerem, z którymi realizowała spektakle na scenach polskich i zagranicznych. Przygotowywała również dekoracje do przedstawień m.in. Zygmunta Hübnera ("Murzyni" Jeana Geneta w warszawskim Teatrze Ateneum, 1961), Andrzeja Łapickiego ("Zamek w Szwecji" Françoise Sagan w warszawskim Teatrze Współczesnym, 1961), Ludwika René ("Fizycy" Friedricha Dürrenmatta, 1963 i "Letnicy" Maksyma Gorkiego, 1964 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie), Andrzeja Wajdy ("Demony" Johna Whittinga w Teatrze Ateneum, 1963), Jerzego Kreczmara ("Dożywocie" Aleksandra Fredry w Teatrze Współczesnym, 1963), Aleksandra Bardiniego ("Czerwone róże dla mnie" Seana O'Caseya w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, 1964) i Jerzego Jarockiego ("Cymbelin" Szekspira w Starym Teatrze w Krakowie, 1967).
W 1960 roku po raz pierwszy pracowała ze Swinarskim przygotowując scenografię do "Testamentu psa" Ariano Suassuny w warszawskim Teatrze Ateneum, potem m.in. do "Franka V" Friedricha Dürrenmatta w warszawskim Teatrze Dramatycznym (1962), "Zabawy" i "Czarownej nocy" Sławomira Mrożka w warszawskim Teatrze Współczesnym (1964) oraz "Pluskwy" Włodzimierza Majakowskiego w Teatrze Narodowym (1975). Na scenach zagranicznych wspólnie przygotowali m.in. "Pluskwę" w Schiller Theater w Berlinie Zachodnim (1965) i ponownie dramat Suassuny w Züricher Schausielhaus (1971).
Niemal na stałe związała się jednak z Erwinem Axerem i prowadzonym przez niego warszawskim Teatrem Współczesnym. Po latach Ewa Starowieyska mówiła w "Teatrze" [nr 8/1990]:
Dłuższe związki scenografa z reżyserem mają sens wtedy, gdy potrafią oni znaleźć wspólny trop działania. Jest to chyba jedyna możliwość ukształtowania osobistego stylu. Nie bez przyczyny Strehler, Brook, czy Stein związani są przeważnie z jednym scenografem, z którym tworzą swój teatr. Tylko z kolejnych, wspólnych poszukiwań, zwycięstw i klęsk rodzi się coś własnego.
Razem z Konradem Swinarskim w 1962 roku przygotowała tam nowatorską oprawę sceniczną do "Kariery Artura Ui" Bertolta Brechta. Potem pracowała już samodzielnie realizując scenografie do kolejnych ważnych inscenizacji Axera, m.in. "Trzech sióstr" Antoniego Czechowa (1963), "Androklesa i lwa" George'a Bernarda Shawa (1964), "Tanga" Sławomira Mrożka (1965), "Po górach po chmurach" Ernesta Brylla (1969), "Marii Stuart" Fryderyka Schillera (1969), "Matki" Stanisława Ignacego Witkiewicza (1970), "Dawnych czasów" Harolda Pintera (1972), "Macbetta" Eugene'a Ionesco (1972), "Lira" Edwarda Bonda (1974) oraz "Pieszo w powietrzu" Ionesco (1967) wystawionego wyjątkowo w warszawskim Teatrze Polskim. Z Axerem, podobnie jak ze Swinarskim, pracowała przede wszystkim na scenach niemieckiego obszaru językowego. Wspólnie wystawili m.in. "Tango" Mrożka (1966), "Portret pewnej planety" Dürrenmatta (1969) i "Matkę" Witkacego (1971) w Düsseldorfer Schauspielhaus oraz "Święto Borys Thomasa Bernharda (1973) i "Końcówkę" Samuela Becketta (1976) w Burghtheater w Wiedniu. W Teatrze im. Gorkiego w Leningradzie pokazali natomiast "Karierę Artura Ui" Brechta (1963) i "Dwa teatry" Jerzego Szaniawskiego (1969).
Początkowo Starowieyska tworzyła scenografie o charakterze malarskim, eksperymentowała z kolorem i fakturą. Jednym z dobrych przykładów może być oparta na kolorze, skomponowana z gobelinów, dekoracja do "Marii Stuart". W "Teatrze" [nr 8/1990] scenografka przyznawała:
Zaczęłam właściwie od rzeczy bardzo malarskich. Później zainteresowałam się przestrzenią, potem jeszcze zajęła mnie zabawa z architekturą...
Zawsze jednak wychodziła od tekstu, brała pod uwagę koncepcje reżysera, by móc stworzyć integralne widowisko. Dopowiadała tym samym tekście:
Dążenie do osiągnięcia efektu leży w samej naturze teatru. Ale prawdziwy efekt teatralny powinien się oczywiście rodzić na gruncie wszystkich pierwiastków spektaklu. Jeśli coś wypada poza ten krąg, jest już tylko "sztuką dla sztuki" i można to nazwać efekciarstwem. Efekt zamierzony musi czemuś służyć. Dlatego najbardziej nawet epatujące działania pozorne nie obronią się dłużej, łatwo ulegną zdemaskowaniu.
Scenografka często czerpała inspirację z plastycznych kierunków: impresjonizmu, surrealizmu, pop-artu, abstrakcjonizmu, wykorzystywała pewne techniki oraz sposób wizualnego myślenia charakterystyczny dla collage'u i taszyzmu. Jedną z podstawowych cech jej prac był funkcjonalizm i często, na pierwszy rzut oka, nieatrakcyjność dekoracji, która zaczynała dopiero "grać" podczas przedstawienia, jednak bez "narzucania się" widzowi. Zenobiusz Strzelecki w swoich "Kierunkach scenografii współczesnej" [Warszawa 1970] pisał o "Fizykach", "Trzech siostrach", "Dożywociu" i "Tangu":
We wszystkich tych scenografiach o kompozycji architektonicznej i układzie funkcjonalnym nie ma żadnego dążenia do odtwarzania naturalistycznego wnętrza (...), nie ma odgrodzenia się od konwencji teatru; przeciwnie, ściany surnaturalistycznej dekoracji są równoległe do rampy, zachowana jest symetria cechująca zwykle architekturę monumentalną.
W latach 80. Starowieyska w Teatrze Współczesnym współpracowała z Maciejem Englertem, realizując m.in. "Sen nocy letniej" Szekspira (1983) i "Mistrza i Małgorzatę" według powieści Michaiła Bułhakowa (1987), w którym ujawniło się dążenie scenografki do poszerzania przestrzeni gry. Z Axerem w tym czasie pracowała nad m.in. "Komediantem" Thomasa Bernharda ze znakomitą rolą Tadeusza Łomnickiego (1990) i dramaturgią Mrożka – "Wdowami" (1992), "Miłością na Krymie" (1994), "Ambasadorem" (1995). Poza Współczesnym z Antonim Liberą realizowała projekty do Beckettowskich przedstawień reżysera, m.in. "Komedii" i "Ostatniej taśmy" z warszawskiego Teatru Studio (1985) oraz "Szczęśliwych dni" (1995), "Czekając na Godota" (1996) i "Końcówki" (1997) wystawionych w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Zakomponowała plastycznie spektakl "Zapasiewicz gra Becketta" przygotowany przez Liberę w warszawskim Teatrze Powszechnym (2004). Po niemal pięcioletniej przerwie powróciła na scenę dramatyczną projektując dekoracje do nieudanego spektaklu "Romulusa Wielkiego" Friedricha Dürrenmatta w reżyserii Krzysztofa Zanussiego (2009).
Zajmowała się także scenografią operową, jest autorką scenografii m.in. do widowisk w reżyserii Ryszarda Peryta: "Czarnej maski" Krzysztofa Pendereckiego w poznańskim Teatrze Wielkim (1987), "Mojżesza" Gioacchino Rossiniego (1989) i "Quo vadis" Feliksa Nowowiejskiego w Operze Narodowej (1994).
Ewa Starowieyska pracowała także w Teatrze Telewizji i kilka razy w filmie – jako autorka kostiumów do "Popiołów" Andrzeja Wajdy (1965) i "Gates to Paradise" (1967) – angielsko-jugosłowiańskiej produkcji w reżyserii Wajdy oraz m.in. filmu "Lokis. Rękopis profesora Wittembacha" Janusza Majewskiego (1970).
Odznaczenia i nagrody
- 1963 – Nagroda II stopnia za scenografię do "Trzech sióstr" Antoniego Czechowa w reżyserii Erwina Axera w Teatrze Współczesnym w Warszawie na Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich w Katowicach; Wyróżnienie Ministra Kultury i Sztuki za udział w wystawie scenograficznej Polskie dzieło plastyczne w XV-lecie PRL;
- 1977 – Złoty Krzyż Zasługi;
- 1989 – Nagroda miasta Poznania (zespołowa) dla realizatorów opery "Czarna maska" Krzysztofa Pendereckiego w reżyserii Ryszarda Peryta w poznańskim Teatrze Wielkim;
- 2001 – Doroczna Nagroda Ministra Kultury za rok 2000.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, grudzień 2005; aktualizacja: JRK, czerwiec 2019.