"1. Koncert skrzypcowy" op. 35 Karola Szymanowskiego powstał jesienią 1916 roku w Zarudziu na Ukrainie, w majątku przyjaciela kompozytora - Józefa Jaroszyńskiego. Dedykowany jest Pawłowi Kochańskiemu, który skomponował do "Koncertu" kadencję, a w trakcie pracy nad utworem udzielał kompozytorowi wskazówek dotyczących techniki gry skrzypcowej i rozwiązań kolorystyczno-fakturalnych. Prawykonanie "Koncertu" miało miejsce 1 listopada 1922 roku w Warszawie. Solistą był Józef Ozimiński, ówczesny koncertmistrz Filharmonii Warszawskiej. Dwa lata później, w Nowym Jorku, odbyło się wykonanie utworu z udziałem Pawła Kochańskiego, pod dyrekcją Leopolda Stokowskiego. "Koncert" był jeszcze kilkakrotnie wykonywany w Stanach Zjednoczonych w tej znakomitej obsadzie, co zapoczątkowało jego międzynarodową karierę.
Prawdopodobnie jednym ze źródeł inspiracji do skomponowania dzieła był wiersz Tadeusza Micińskiego "Noc majowa". Podczas pracy nad utworem kompozytor dzielił się swoimi odczuciami ze Stefanem Spiessem:
"Muszę powiedzieć, że jestem bardzo kontent z całości - znów różne nowe nutki - a zarazem trochę powrotu do starego. - Całość strasznie fantastyczna i nieoczekiwana."
Utwór uznawany jest za pierwszy "nowoczesny" koncert skrzypcowy, w którym Szymanowski, odrzucając tradycję XIX wieku i systemu dur-moll, wprowadza nowy, pełen ekstatycznych uniesień i napięcia język muzyczny. Brak ekspresji typu dramatycznego, która zostaje zastąpiona natężeniem emocjonalnym, powoduje, że utwór bliższy jest estetyce ekspresjonizmu niż konwencji romantycznej. "Koncert" ma formę jednoczęściowego, zróżnicowanego wewnętrznie poematu. Tadeusz Zieliński wyróżnia w utworze pięć faz, różniących się nastrojem i materiałem motywicznym:
"Muzykę pierwszego ogniwa można by najogólniej określić jako baśniowo-fantastyczną, muzykę drugiego - jako liryczno-namiętną, trzecie ogniwo - to rodzaj scherza, czwarte - łagodny, uspokajający nokturn; finałowe piąte ogniwo, zawierające solową cadenzę, przynosi syntezę wszystkich poprzednich faz."
"Koncert" spotkał się z przychylnym przyjęciem zarówno w Polsce, jak też poza granicami kraju. Po jednym z koncertów, na którym utwór został wykonany przez Pawła Kochańskiego jeden z krytyków napisał:
"Dzieło napisane bardzo swobodnie, o niezwykłej różnorodności, pełne kombinacji nieprzewidzianych, bogate i żywe, zainteresowało mię bardzo. Orkiestrze powierzono tu rolę malowniczą i opisową; skrzypcom - śpiew liryczny. Fale dźwiękowe zalewają subtelną melodię solisty, kaskady harfy otaczają ją, klarnety i oboje kłócą się zawzięcie. Można by powiedzieć, że krajobraz zmienia się co chwila, jak w filmie."
Autor: Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, luty 2004.