Marek Chlanda, "Tranzyt" (fragment), 2009-2010, fot. materiały organizatora
Wystawa "Tranzyt" obejmuje ponad sto prac artysty - serię obrazów (powstałych w latach 2009-2010), dwa starsze reliefy z lat 70. i 80. oraz rzeźbę.
Wystawa stanowi opowieść o przemijaniu i trwaniu, o przeszłości i teraźniejszości. Obrazy układają się w cykl pozbawiony jednolitej narracji, przywołując uczucie niepokoju i zagubienia. Sceny figuralne przeplatają się z abstrakcyjnymi, realizm z nierzeczywistymi obrazami na pograniczu snu.
- Tranzyt to bycie w przelocie, stan przelotowy, ale i miejsce przechodnie (…). W tym konkretnym przypadku to studium przelotności, a może też ulotności, prowadzone w zwolnionym tempie, rozpisane na ponad sto obrazów, rysunków i jedną rzeźbę. Ułożono je w cztery sekwencje, zrealizowane w ciągu dziesięciu miesięcy, początkiem była późne lato 2009 roku. Powstawały pewnie dłużej, jeśli doliczyć oswajanie problemu w szkicownikach - specyficznych dokumentach falstartów i błądzenia - mówi o swych najnowszych pracach Marek Chlanda.
Duży wpływ na dzieła artysty miała książka czeskiego pisarza, przedstawiciela literatury onirycznej, Jakuba Demla "Zapomniane światło", która podobnie jak "Tranzyt" wprowadza czytelnika w świat metafizyki.
Na pytanie, jak powstała idea "Tranzytu", Chlanda odpowiada:
- Nie wiadomo. Zapewne z sumy bezwiednych obserwacji. Siedziałem na podłodze, na mało reprezentacyjnym placyku, w strefie tranzytowej dużego lotniska. Pamiętam wielogodzinną kontemplację tysięcy ludzi wychodzących z kilku korytarzy-tuneli i wchodzących w kolejne korytarze-tunele. Byłem na ich przecięciu. Różnorodność, wariacje motoryki do entej potęgi. Najmocniejsze były sekundowe przerwy, w których placyk pustoszał, kiedy jedynie słyszałem szum nadchodzących i odchodzących… Z dziesiątków takich obserwacji idea raczej się nie wyłoni, natomiast może powstać coś mocniejszego. Ożywczy rodzaj zmęczenia, znany choćby z kilkudniowego wysiłku fizycznego lub z wielu nieprzespanych nocy, kiedy natężenie zmęczenia narasta, narasta, i nagle znika. Pojawia się wówczas rodzaj błysku, krystaliczna przytomność jaźni. Otwarcie. (fragment rozmowy kuratorki wystawy, Katarzyny Wąs, z Markiem Chlandą z katalogu towarzyszącego wystawie)
Otwarcie: 16 lutego 2012, godz. 18:00.
Wystawa czynna do 29 kwietnia 2012.
16 lutego w MOCAK-u otwierają się także trzy inne wystawy:
• Eva & Adele "Artysta = dzieło sztuki" - wystawa pary artystek, które żyją i tworzą ponad granicami płci. Artystki podróżują po całym świecie jako dzieło sztuki. Swoje ciała traktują jak żywą rzeźbę, ulice jak galerie, a wielkie wydarzenia artystyczne jak muzeum.
• Lynn Hershman Leeson "Ja jako Roberta" - wystawa fotografii amerykańskiej artystki, ikony sztuki feministycznej.
• "Komiks. Legendy miejskie" - wystawa młodych polskich twórców komiksu wykorzystujących różne techniki (rysunek, malarstwo, instalacja).
MOCAK
Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie
ul. Lipowa 4, 30-702 Kraków
tel. (+ 48 12) 350 12 76
tel./fax (+ 48 12) 350 12 78
www.mocak.pl
Źródło: informacja prasowa