W latach 80. działania Grzegorza Klamana koncentrowały się wokół różnych problemów. Zaangażowany w organizację życia artystycznego, realizował liczne akcje będące wyrazem jego postawy politycznej. Jednocześnie prowadził eksperymenty inspirowane sztuką land art, a także skłaniał się ku sztuce figuratywnej, pełnej napięć i dramatycznej w wyrazie.
Wykonywane przez niego w tym czasie monumentalne, surowe w wyrazie figury, noszą ślady twórczego procesu, żywiołowej pracy w drewnie. Bez żadnej dbałości o akademickie wymogi wykończenia, miejscami prezentują one zupełnie surowy, nieobrobiony ręką artysty, materiał. Używana w zastępstwie dłuta siekiera pozostawia widoczne ślady ciosania, czy raczej "rąbania" tych potężnych figur nadnaturalnych rozmiarów. Podkreśla także budulec rzeźby, wydobywa z drewna walor ekspresyjny.
Jeśli rzeźby były polichromowane - jak w przypadku "Człowieka z młotem" - to w sposób dynamiczny, przez niestaranne chlapanie farbą, co dodatkowo potęgowało ekspresję formy. Drewno artysta często łączył z elementami wykonanymi z innych materiałów: blachy, metalowej siatki, tkanin i plastiku.
Obok "Człowieka z młotem" powstało wówczas kilka innych prac, między innymi "Patrzący" (1986), "Big Man" (1986), "Golem" (1987), "Czerwony płaszcz" (1987). Wszystkie łączone są z nurtem "Nowej ekspresji" w sztuce tamtego czasu.
Rzeźba "Człowiek z młotem" powstała niedługo po ukończeniu przez artystę studiów na Wydziale Rzeźby Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. W ich trakcie, tuż po wprowadzeniu stanu wojennego, Klaman uczestniczył w demonstracjach politycznych, a także prowadził z poetą Markiem Kozielskim niezależne Wydawnictwo im. Stanisława Brzozowskiego, którego drukarnia mieściła się w domu rodzinnym artysty w Nowym Targu.
Przede wszystkim jednak inicjował szereg wydarzeń artystycznych, był autorem bądź uczestnikiem akcji, wystaw i spotkań, współzałożycielem i animatorem kolejnych galerii: studenckiej we foyer Opery i Filharmonii Bałtyckiej, "galerii rotacyjnej" nie posiadającej stałej siedziby, wreszcie "Baraków". Działalność organizacyjną, mobilizującą i stymulującą środowisko, Klaman kontynuuje do dziś i jest ona integralną częścią jego postawy artystycznej. W latach 90. prowadził Galerię Wyspa, obecnie, wspólnie z Anetą Szyłak, kieruje Instytutem Sztuki Wyspa na terenie stoczni gdańskiej.
Ważnym doświadczeniem Klamana z czasu studiów był także udział w plenerach w Pińczowie. Podczas jednego z nich, latem 1983 roku, zrealizował swoje pierwsze projekty na terenie tamtejszych kamieniołomów, które wpisywały się w zainteresowania land artem. W kolejnym roku stworzył niewielką figurę z piaskowca inspirowaną ekspresjonistycznym "Zmartwychwstaniem" Augusta Zamoyskiego, w 1985 roku zaś instalacje zatytułowane "Nekropolia" i "Zatopiony schron". Od 1986 roku coraz wyraźniej skłaniał się ku rzeźbie figuratywnej. Wtedy powstał - pod wpływem wiadomości o katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu - "Napromieniowany", a także pierwsze monumentalne figury wykonane w drewnie. W tym także roku artysta wziął udział w wystawie zbiorowej "Ekspresja lat 80." w sopockim BWA.
Zjawisko nazwane "Nową ekspresją" rozwijało się w Polsce od początku lat 80. Największe nasilenie typowych dla tego nurtu tendencji nastąpiło około 1986-1987 roku, a mniej więcej dwa lata później właściwie wygasło. Pod względem formalnym "Nowa ekspresja" była odpowiednikiem ówczesnej europejskiej transawangardy, zjawisk w sztuce niemieckiej określanych pojęciem "Neue Wilde", we Włoszech nazwą "Arte cifra" lub "La Transavanguardia", a we Francji "Figuration libre".
Zwraca uwagę fakt, że o ile na Zachodzie w latach 80. wymienione formacje artystyczne odnosiły sukcesy, których miarą były wystawy, zainteresowanie ze strony krytyków, a także wysoka pozycja na rynku sztuki, o tyle polscy "dzicy" działali w specyficznych warunkach poruszenia społecznego i politycznego, a zarazem izolacji w związku z wprowadzeniem stanu wojennego. Ponadto, w konsekwencji ogłoszonego przez artystów bojkotu państwowych instytucji wystawienniczych, odcięli się oni od szerokiej publiczności krajowej, swoje prace szerzej prezentowali dopiero w połowie dekady. Sytuacja ta pokazuje, jak ściśle postawa artystyczna wiązała się tu z zaangażowaniem w politykę.
Wspomniana wystawa "Nowej ekspresji", która odbyła się latem 1986 roku w państwowej galerii BWA w Sopocie, była pierwszą szeroką manifestacją tej tendencji w sztuce polskiej. Stanowiła zarazem podsumowanie działań artystów, prowadzonych w pracowniach w pierwszej połowie lat 80., ale podsumowanie na wpół nieoficjalne, usytuowane na uboczu, na marginesie wobec głównych ośrodków kulturalnych w kraju.
Następny rok przyniósł kilka wystaw dających szersze wyobrażenie o tym nurcie, zorganizowanych w niezależnych przestrzeniach i wynajmowanych salach, dzięki zaangażowaniu krytyków, między innymi Andy Rottenberg, Maryli Sitkowskiej czy Andrzeja Bonarskiego. Za najistotniejszą wypada uznać wystawę "Co słychać?" (1987), która odbyła się w dawnych Zakładach Norblina.
Niedawne rekonstrukcje działań "Nowej ekspresji" dokonywane z perspektywy dwudziestu lat (np. "Republika Bananowa") pokazały, jak wszechstronny był ich charakter: obejmowały akcje i uliczne happeningi, malarstwo i rzeźbę, film, ale także manifest, wiersz i esej o sztuce. Artystyczna aktywność przejawiała się w wystawianych licznie sztukach i organizowanych performensach, w dystrybucji ulotek, szablonów i plakaty, wydawaniu pism artystycznych i informacyjnych, organizacji festiwalów, plenerów, galerii i pracowni, ale także wieców i manifestacji.
W tym właśnie kontekście należy postrzegać ówczesną twórczość i postawę Grzegorza Klamana. Była to postawa braku akceptacji dla ponurej rzeczywistości stanu wojennego oraz przeciwdziałania marazmowi i stagnacji schyłkowej fazy PRL.
Autorka: Magdalena Wróblewska, listopad 2010
Literatura:
• "Republika Bananowa. Ekspresja lat 80.", katalog wystawy, Wrocław 2008
• "Grzegorz Klaman. Prace z lat 1992-1998", Gdańsk 1999
• Grzegorz Klaman
"Człowiek z młotem" ("Burzyciel")
1987
drewno, farba
wł. Muzeum Narodowe w Warszawie