Paweł Borowski ukończył warszawską
Akademię Sztuk Pięknych, szerokiej publiczności znany jest głównie z cotygodniowych rysunków w "Co jest grane?", stołecznym dodatku weekendowym "Gazety Wyborczej". Ale nie każdy, kogo bawią jego obrazkowe recenzje, wie, że Borowski interesuje się filmem nie tylko jako grafik. Zadebiutował w 1990 roku kreskówką
Love Gamestation, kilka lat potem przedstawił krótkometrażową fabułę
Kocham Cię (2003), której bohaterka, kobieta współczesna, zamienia się w nadmuchiwaną lalkę z sex-shopu. Kolejnym przedsięwzięciem jest
Zero - pełnometrażowy film fabularny, który znalazł się w gronie faworytów gdyńskiego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, pokazywany był także w ramach FilmFest Warsaw (jako film zamknięcia) oraz - do czasu kinowej premiery - na festiwalach w Pusan i Sao Paulo.
Zero jest filmem szczególnym - jego fabuła obejmuje 24 godziny z życia nienazwanej metropolii, w której żyją ludzie bez imion i nazwisk (nie przypadkiem rejestracja samochodów bohaterów zaczyna się od liter DOE - nieznany z nazwiska), uwikłani w zwykłe, codzienne sprawy. Jest prezes potężnej firmy, podejrzewający, że zdradza go żona. Jest prywatny detektyw, który te podejrzenia bez trudu potwierdza, a także domokrążca, który sprzedaje zabawki dla dzieci; producent filmów pornograficznych, pracujący nad kolejnym swoim dziełem. Jest też taksówkarz, właściciel fundacji wspierającej dzieci w potrzebie, sprzedawca gazet, barman, pracownicy wielkich korporacji i ratownicy medyczni. Każdy z nich ma swoje kilka minut - kamera krąży ich śladami po mieście, śledzi poszczególne osoby, by nagle je porzucić i skupić swą uwagę na ludziach, którzy właśnie przeszli obok. Z większością z nich widz spotka się drugi raz, z niektórymi - po raz trzeci. Można domyślać się, co każdy z nich zrobi, ale nie sposób do końca wszystko przewidzieć. Borowski bawi się przyzwyczajeniami widzów, igra z konwencją, ale też z utrwalonym w pamięci emploi poszczególnych aktorów. Bo kto zgadnie, że bezwzględny, sięgający z byle powodu po broń producent filmów pornograficznych zdecyduje się poślubić gwiazdę swoich produkcji, która jest z nim w ciąży? Albo że Michał Tarkowski, ikona uczciwości od czasów kina moralnego niepokoju, tym razem zagra kanalię, skutecznie ukrywającą swoje brudne interesy?Pozornie pozbawione fabuły Zero z czasem układa się w precyzyjną opowieść o wielkim mieście i jego mieszkańcach, o targających nimi namiętnościach - od miłości po nienawiść, od nadziei po rezygnację, ale przede wszystkim o przejmującej samotności i otaczającej zewsząd obojętności. To obraz przejmujący - wprawdzie rozgrywający się na ulicach polskich miast, ale tego rodzaju sceny i sytuacje mogłyby się rozegrać w każdym miejscu świata. Paweł Borowski kładzie nacisk na kwestie uniwersalne, sięgając jednocześnie po grono doświadczonych i dojrzałych w swych artystycznych decyzjach wykonawców. W ich ujęciu i w wycyzelowanych zdjęciach Arkadiusza Tomiaka, mistrza w fotografowaniu miasta, Zero nabiera wartości niemal moralitetu - każdego dnia w wielkim mieście dzieje się tak wiele i tak wiele zależy od przypadku, rodzi się tyle emocji, radości i bólu, a przecież aby miasto mogło następnego dnia znów zatętnić normalnym życiem - bilans zdarzeń i doznań musi wyjść na zero.
" 'Zero' Pawła Borowskiego to fascynujący film" - pisze na łamach "Kina" Maciej Maniewski (nr 11/2009). - "Przykuwa uwagę od pierwszej do ostatniej minuty. Aż trudno uwierzyć, że to debiut. Owszem, nasuwają się zaraz różne odniesienia, głównie do Roberta Altmana i jego filmu 'Na skróty'. Ale nic w tym złego. Warto sięgać do dobrych wzorców, zwłaszcza jeśli zmierzenie się z nimi przynosi dobre efekty. Borowski pewnie porusza się w gąszczu zdarzeń, ani na moment nie tracąc z oczu tego, co naprawdę ważne. Tu nie ma pustych miejsc. Uderza dramaturgiczna precyzja, z jaką buduje swoją historię i splata kolejne wątki, konsekwencja, wewnętrzna logika. Każde przejście od jednego wątku do drugiego, każdy zakręt opowieści, każdy powrót mają swoje uzasadnienie i znaczenie. Film ani na moment nie traci tempa ani wyznaczonego od początku rytmu. Bardzo umiejętnie buduje także Borowski napięcie, odwołując się do tego, co przynoszą mijające godziny dnia."
- Zero, Polska 2009. Scenariusz i reżyseria: Paweł Borowski, zdjęcia: Arkadiusz Tomiak, muzyka: Adam "Burza" Burzyński, scenografia: Wojciech Żogała, kostiumy: Anna Imiela-Szcześniak dźwięk: Maria Chilarecka, Marek Wronko, Leszek Freund. Występują: Robert Więckiewicz, Bogdan Koca, Zbigniew Konopka, Andrzej Mastalerz, Sonia Bohosiewicz, Marian Dziędziel, Kamilla Baar, Rafał Mohr, Aleksandra Popławska, Joanna Bogacka, Gabriela Muskała, Roma Gąsiorowska, Maria Maj, Andrzej Mastalerz, Przemysław Bluszcz. Produkcja: Opus Film, Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Platige Image, Paweł Borowski. Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej. Dystrybucja Monolith Films. Czas trwania: 110 min. W kinach od 23 października 2009 roku.
Autor: Konrad J. Zarębski, październik 2009.