Utwór "V Symfonia 'Koreańska' " powstał na zamówienie Międzynarodowego Towarzystwa Kulturalnego Korei. Premiera dzieła, które miało uczcić 50. rocznicę uwolnienia Korei spod okupacji japońskiej, odbyła się 14 sierpnia 1992 roku w Seulu.
V Symfonia zwana "Koreańską" (choć nazwy tej nie ma w partyturze) powstała na zamówienie Międzynarodowego Towarzystwa Kulturalnego Korei. Premiera dzieła, które miało uczcić 50. rocznicę uwolnienia Korei spod okupacji japońskiej, odbyła się 14 sierpnia 1992 roku w Seulu. Orkiestrą Symfoniczną Radia Koreańskiego dyrygował wówczas Krzysztof Penderecki.
Symfonia ma jednoczęściową, wewnętrznie bardzo zróżnicowaną budowę. Ciekawym rozwiązaniem, będącym odniesieniem do uroczystości, na którą skomponowany został utwór, jest wprowadzenie do Symfonii starej patriotycznej koreańskiej pieśni, zakazanej w okresie niewoli japońskiej. Melodia będąca symbolem niezależności Korei od zaborcy wykorzystuje zaledwie trzydźwiękowy (dźwięki b, f, c) materiał muzyczny.
W najnowszej publikacji poświęconej instrumentalnej twórczości Pendereckiego Tadeusz Zieliński tak pisze o tym utworze:
" V Symfonia to jednak - mimo swej zewnętrznej szorstkości - monumentalny romantyczny dramat, pełen głębokich przeżyć, wielkich uczuciowych kontrastów, wybujałego patosu, ale i scherzowej figlarności, różnych splątanych wątków, bogatych zróżnicowanych kolorów. Za dramatycznym pulsem V Symfonii (podobnie zresztą jak i symfonii poprzednich) kryją się gdzieś duchy Brucknera, Mahlera, Straussa, a także Szostakowicza. Dlatego rzec można, że dzieło to zwrócone jest ku historii, jak i ku nowoczesności - ze względu na śmiały i radykalnie odległy od tradycji język dźwiękowy." (Tadeusz A. Zieliński, "Dramat instrumentalny Pendereckiego", PWM, Kraków 2003, s. 94)
Sam kompozytor o swojej twórczości symfonicznej mówił:
"Gdyby komuś przyszło do głowy nazwać moje utwory symfoniczne 'katedrami nieprzydatności', niech wie, że dawno już pozbyłem się pokusy zbawiania świata. Zależy mi natomiast na ocaleniu tego, co dla mnie w wymiarze artystycznym i ludzkim jest najważniejsze." (Krzysztof Penderecki, "Labirynt czasu. Pięć wykładów na koniec wieku", Presspublica, Warszawa 1997, s. 61)
Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, kwiecień 2004.