Przedstawienie nawiązuje do słynnego, ostatniego spektaklu teatralnego Jerzego Grotowskiego z 1968 roku "Apocalypsis cum figuris". Pytanie o nowego, współczesnego Zbawiciela pojawiło się już w poprzedniej realizacji grupy - spektaklu Północ.
Punktem wyjścia do rozpoczęcia pracy na przedstawieniem był namysł nad sytuacją człowieka, który styka się w życiu z brutalną przemocą.
"Stawiałem sobie pytanie: czym są myśli człowieka, czym są jego uczucia, jaką drogę przechodzi" - mówił Piotr Borowski. - "Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie bardzo sympatyzujemy z duchem dzisiejszych czasów. I to był główny problem: jak zmierzyć się z tym duchem, z aktami niesprawiedliwości, z przemocą, która ciągle narasta. A z drugiej strony chcieliśmy, żeby była widoczna linia dramatyczna, która nas wtedy najbardziej interesowała: ukazanie życia bohatera poddanego wielkiemu ciśnieniu pragnień, potrzeb i oczekiwań zdesperowanej społeczności. Wiedzieliśmy, że musimy robić coś, co buduje przeciwwagę dla przemocy, chamstwa, cynicznej polityki. Nie tylko ja nosiłem w sobie taką trwogę: co to się naprawdę dzieje, kiedy wszystkie kierunki są mgliste, kiedy nikt nikomu niczego nie może zagwarantować." ("Didaskalia" 2002, nr 48)
Zaczynem spektaklu stała się książka żydowskiego filozofa i eseisty Martina Bubera "Gog i Magog", której bohaterowie wierzą, że jedynym sposobem na zbawienie świata jest rozpętanie wielkiej wojny. Przywódca tej wojny, wódz i wybraniec zarazem, poprzez ogromną siłę i przemoc spowoduje oczyszczenie świata, prowokując ponowne przyjście Mesjasza.
"W naszym spektaklu troje ludzi dokonuje wyboru bohatera, kreuje jego narodziny, dzieciństwo, kształtuje osobowość" - mówił reżyser. - "Poprzez te manipulacje i ich konsekwencję, czyli wielką wojnę, chcą sprowadzić Mesjasza, który jednak nie przychodzi. Zupełnie jak Godot w dramacie Becketta, z tym, że nasi bohaterowie czekają bardzo aktywnie, prowokują i to jest przyczyną klęski ich i wielu niewinnych ludzi, których pociągnęli za sobą swoim fanatyzmem. Nie ma takiego celu, który mógłby uświęcić wszelkie środki. Interesowało nas, jak my odczuwamy zagrożenie i jak możemy dać mu upust czy je zniwelować. W związku z tym happy end nie mógł nastąpić. Ostateczną wypowiedzią jest, że wszyscy czekamy na jakiś sens, logikę, na rozwiązanie. Jednak takiej logiki nie ma, cudownego rozwiązania nie będzie." ("Didaskalia" 2002, nr 48)
W przedstawieniu wykorzystano cytaty z "Goga i Magoga" Martina Bubera, Biblii, "Ryszarda III" Szekspira, a także zapisy nagrań z tłumienia manifestacji robotniczej w grudniu 1970 roku w Gdańsku i fragment preambuły do polskiej Konstytucji.
"Te dokumenty epoki w przedstawieniu z Pragi ukazują swoją nieznaną stronę." - pisał Roman Pawłowski. - "Słynny, kompromisowy fragment preambuły o 'wierzących w Boga oraz nie podzielających tej wiary', wypracowany w pocie czoła przez polityków, staje się pustosłowiem. Chłopaka wypowiadającego te słowa nikt nie słucha, wszyscy bowiem przygotowują się do wojny. Z kolei spisane z taśmy rozmowy funkcjonariuszy śledzących rozwój wypadków na ulicach Gdańska brzmią jak współczesna poezja - aktorzy recytują ją zachowując wszystkie powtórzenia: 'Na moście się pali, na moście... tłum na północnych rogatkach, na północnych rogatkach... niosą ciało na drzwiach, niosą ciało'. Powstaje wstrząsający obraz dramatu, który jak w antycznych tragediach wymknął się ludziom spod kontroli i rozwija się według własnej logiki." ("Gazeta Wyborcza", 27 listopada 2001)
Historia o wybrańcu opowiedziana przez aktorów Studium ma wymiar uniwersalny. W obrazowy, ekspresyjny sposób pokazuje zderzenie uporczywej, "gorliwej" wiary z rzeczywistością i dobitnie mówi o jej konsekwencjach. Odwołuje się do współczesnych dziejów Polski, ale jednocześnie opowiada o powtarzalności historii, jej niezmiennych mechanizmach.
- Studium Teatralne, "Człowiek". Reżyseria: Piotr Borowski, występują: Marcin Cecko, Jolanta Denejko, Zbigniew Kowalski, Anna Olejnik, Piotr Piszczatowski, Marcin Szymański, Magdalena Tuka, Dawid Żakowski.Premiera: w czerwcu 2001 roku w Warszawie.Spektakl był prezentowany w 2001 roku na "Generazioni Festival" w Pontederze we Włoszech i podczas "Dni Warszawy" ("Warschauer Tage") w Düsseldorfie (2002).
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, luty 2004.