Kompozytor ponownie sięgnął do znanego już z ukończonych rok wcześniej chóralnych Sześciu pieśni kurpiowskich zbioru ks. Władysława Skierkowskiego pt. "Puszcza kurpiowska w pieśni". Dwanaście wybranych melodii ludowych posłużyło Szymanowskiemu do stworzenia miniatur lirycznych o najwyższym poziomie artystycznym.
Kompozytor zadbał przede wszystkim o zachowanie oryginalnego ich kolorytu ludowego, poetyki tekstów i gwary kurpiowskiej, a także pięknych linii melodycznych: prostych, prawie archaicznych w wyrazie, oszczędnych pod względem motywicznym, ale bogatych w swoiste ornamenty i zwroty rytmiczne. Cytaty melodii ze zbioru Skierkowskiego wprowadza tylko na początku każdej ze swych pieśni (czasem nie dosłownie), by następnie poddać je różnym modyfikacjom, rozwinięciom, kunsztownym opracowaniom – zmianom rytmicznym i figuracjom, transpozycjom, także pod względem harmoniki i akompaniamentu.
Pieśni Szymanowskiego rozwijają się ekspresyjnie, przyjmując postać udramatyzowaną. Charakter śpiewów ludowych zdeterminował przy tym styl całej kompozycji. Kompozytor poddał się ich specyficznej powściągliwości i surowości wypowiedzi, bez wybujałej ekspresji i elokwencji oraz ekstatycznych uniesień, za to wzruszającej i przejmującej. We właściwy dla siebie sposób podkreślił i subtelnie wyeksponował ich uczuciowość – od lirycznej zadumy (nr 1 "Lecioły zórazie", nr 3 "Uwoz, mamo…"), momentami nawet głębokiej i bolesnej (nr 5 "A pod borem siwe kunie…", nr 7 "Ściani dumbek"), po energiczną, czasem figlarną motorykę (nr 2 "Wysła burzycka", nr 6 "Bzicem kunia…", nr 11 "Wysły rybki, wysły"). Wszystkie te cechy obecne są w pieśni czwartej "U jeziorecka", niezwykle zmiennej pod względem wyrazu – z początku wesołej i beztroskiej, następnie coraz bardziej dramatycznej, aż w końcu wyciszonej i lirycznej.
Znany muzykolog i badacz spuścizny Szymanowskiego – Tadeusz A. Zieliński, trafnie podsumował ogromną artystyczną wartość kompozycji:
Pieśni kurpiowskie – jeden z najcenniejszych i najoryginalniejszych opusów w całej spuściźnie Szymanowskiego – stanowią godne uwieńczenie jego barwnej, bogato ewoluującej twórczości pieśniarskiej. W swym mistrzowskim zespoleniu ludowych autentyków z głębią i ekspresją sztuki 'wysokiej' są fenomenem niezrównanym: w muzyce XX wieku niełatwo jest znaleźć analogiczne do nich dzieło.1
O popularności i artystycznej randze utworu Szymanowskiego świadczą dobitnie liczne transkrypcje wybranych pieśni cyklu. Pieśń nr 1 "Lecioły zórazie" posiada trzy wersje na głos i orkiestrę autorstwa Grzegorza Fitelberga, Kazimierza Wiłkomirskiego i Romana Haubenstocka-Ramatiego oraz dwie na skrzypce i fortepian – Romana Padlewskiego oraz Ireny Garzteckiej i Stanisława Jarzębskiego. Pieśń nr 2 "Wysła burzycka" opracowana została także na głos i orkiestrę przez Wiłkomirskiego, a także na skrzypce i fortepian przez Irenę Dubiską i Jerzego Lefelda. Pieśń nr 4 "U jeziorecka" funkcjonuje również w dwóch wariantach na głos i orkiestrę – Wiłkomirskiego i Haubenstocka-Ramatiego, nr 7 "Ściani dumbek" – na głos i orkiestrę Fitelberga oraz na skrzypce i fortepian Dubiskiej i Lefelda, a nr 8 "Leć, głosie, po rosie" – na głos i orkiestrę Fitelberga oraz na skrzypce i fortepian Padlewskiego. Pieśń nr 9 "Zarzyjze, kuniu" na głos i orkiestrę opracował Fitelberg, a na skrzypce i fortepian – sam Paweł Kochański. Ponadto pieśni nr 3 "Uwoz, mamo…", nr 5 "A pod borem siwe kunie…" i nr 12 "Wsyscy przyjechali" posiadają wersje na głos i orkiestrę autorstwa Fitelberga.
Biorąc pod uwagę zarówno oryginalną obsadę kompozycji, jak i jej liczne opracowania nie sposób wymienić wszystkich wykonań utworu oraz nagrań (w całości i pojedynczych pieśni). Od chwili powstania "Pieśni kurpiowskie" cieszą się niesłabnącą popularnością, goszcząc w repertuarze najwybitniejszych artystów.
Przypisy:
1 Tadeusz A. Zieliński, "Szymanowski. Liryka i ekstaza", PWM, Kraków 1997, s. 314-5.
Autor: Anna Iwanicka-Nijakowska, wrzesień 2007 r.