Z Warszawy do Berlina
Zamiana Warszawy na Berlin niewiele na początku zmieniła w artystycznej sytuacji Poli Negri. Kinematografia niemiecka nie od razu potrafiła wykorzystać potencjał aktorki, pierwsze filmy berlińskie nie różniły się od tych, jakie powstawały w studiu Hertza. Ale w Deustches Theater Negri poznała Ernsta Lubitscha - aktora i gwiazdę kabaretu, pasjonującego się filmem. Już pierwsze próby reżyserskie Lubitscha przyniosły mu rozgłos i uznanie. Jako jeden z niewielu potrafił zaznaczyć odrębność wersji sfilmowanego spektaklu teatralnego, a także "zhumanizować" filmowe widowisko. Świadomość własnego stylu, która odróżniła tego reżysera od rzeszy wyrobników zatrudnionych w studiach berlińskich, przyniosła mu sławę na całym świecie. Czego się dotknął na planie filmowym, nabierało życia. Ta wielka umiejętność, z czasem nazwana "the Lubitsch touch" (dotknięcie Lubitscha), stała się nie tylko synonimem autorskiego stylu, ale i zapewniła mu miejsce w Hollywood. Wcześniej jednak za ocean trafiła Pola Negri.
Amerykańska kariera Poli Negri
Stało się tak dzięki filmom wyreżyserowanym przez Lubitscha: "Oczom mumii Ma" uznawanym dziś za pierwsze arcydzieło Lubitscha, brawurowym "Carmen" i "Madame Dubarry" czy popisowemu "Sumurun". Pierwszym filmem Negri, który trafił do kin amerykańskich, były "Oczy mumii Ma", ale jej prawdziwa kariera w Stanach zaczęła się od Madame Dubarry, którą w Stanach wyświetlano pod tytułem "Passion" ("Namiętność"). W tym samym czasie Charles Chaplin wrócił ze swej triumfalnej podróży po Europie, dzieląc się z prasą entuzjazmem na temat Negri. Już w nowojorskim porcie na pytanie dziennikarzy, co widział ciekawego w Europie, odpowiedział bez zastanowienia - Polę Negri. Na takie dictum bożyszcza tłumów Jesse L. Lasky, szef Famous Players (późniejszego Paramount Pictures) wysłał aktorce zaproszenie do Hollywood.
Negri przybyła do Hollywood w 1922 roku via Paryż, gdzie ponoć została namaszczona przez samą Sarah Bernhardt na jej następczynię. Początkowo także Amerykanie nie potrafili wykorzystać jej potencjału. Po filmach europejskich, gdzie grała role niebezpiecznych wampów, hollywoodzkim kreatorom wizerunku zabrakło odwagi, by podtrzymać to emploi. Historyk kina Richard Griffith, w latach 60. kustosz Działu Filmowego Museum of Modern Arts w Nowym Jorku, pisał o Poli Negri, że amerykańscy widzowie z lat 20. XX wieku widzieli w niej cygańską księżniczkę z brudną szyją, którą spece od wizerunku z Hollywood natychmiast wymyli do czysta. Na efekt nie trzeba było długo czekać: aktorka, której nie dano szansy zaznaczenia swej odrębności, uwikłała się w konflikt z Glorią Swanson, nazywaną wówczas "królową Paramountu". Spór między gwiazdami o palmę pierwszeństwa był bezpardonowy, a wobec bierności kierownictwa wytwórni Swanson odeszła z Paramountu, zostawiając na placu boju rywalkę, na lansowanie której zabrakło pomysłu.
Na szczęście w Hollywood zjawił się Ernst Lubitsch, sprowadzony przez Mary Pickford, której marzyła się zmiana wizerunku z archetypicznej "dziewczyny z sąsiedztwa" na "kusicielkę". Gwiazda nie wzięła pod uwagę przywiązania do jej wizerunku amerykańskiej publiczności - film "Rosita" poniósł kasową klęskę i reżyser stanął przed widmem powrotu w niesławie do Europy. Pola Negri była w podobnej sytuacji, więc podwójna determinacja przyniosła pożądane skutki. "Cesarzowa" (1924) przywróciła blask obojgu, a popularność "Hotelu Imperial" w reżyserii innego europejskiego mistrza, Mauritza Stillera, sprawiła, że Pola Negri stała się pierwszoplanową postacią Hollywood. Niestety, na krótko. Amerykanie nie chcieli oglądać filmów z jej udziałem - dochody zapewniało wyświetlanie ich w Europie, gdzie aktorka nadal była bardzo popularna. Widownię amerykańską raziło także natrętne przypominanie o sobie, co czyni z Poli Negri pierwowzór dzisiejszych gwiazd, dbających o swój medialny wizerunek. To ona sama była źródłem plotek o licznych romansach, jakie łączyły ją z prominentnymi postaciami filmowego światka, między innymi z Charlesem Chaplinem, czemu on zaczął w pewnej chwili gwałtownie zaprzeczać. Kiedy Amerykanie przeżywali chorobę Rudolpha Valentina (gwiazdor trafił do szpitala z zapaleniem wyrostka), Pola Negri nieoczekiwanie ogłosiła, że łączy ich płomienny romans. Valentino miał wkrótce "prezydencki" pogrzeb - z trumną podróżującą z Nowego Jorku do Kalifornii przez całe Stany Zjednoczone.
Aktorka Pola Negri na plaży z psem, 1927, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Latem 1927 roku Negri wyjechała do Europy, by w Paryżu poślubić gruzińskiego księcia Serge'a Mdivaniego. Niewykluczone, że ten nieprzemyślany krok był kolejnym etapem wojny z Glorią Swanson, wówczas - dzięki małżeństwu z Henrim de la Falaise - mającej prawo do tytułu markizy.
Filmy dźwiękowe Poli Negri
Przełom dźwiękowy w kinie wydawał się kresem filmowej kariery Poli Negri. Ale ambicje gwiazdy sięgały dalej. W 1931 roku, po rozwodzie z księciem, który skutecznie zredukował stan konta aktorki, Pola Negri wróciła na scenę, a następnie na plan filmowy. Film "Na rozkaz kobiety" (1932) Paula L. Steina został ogłoszony filmem roku - niestety, tylko w Polsce. Prasa odnotowała pojawienie się "nowej Marleny Dietrich", co jednak komplementem nie było: Negri debiutowała na ekranie pięć lat wcześniej niż Dietrich, odnosząc światowe sukcesy w czasach, kiedy Niemka nie potrafiła się przebić na pierwszy plan.
Hollywood nie ponowiło zaproszenia na plan filmowy, oferta przyszła natomiast z Berlina. Pola Negri przeniosła się do Niemiec, by w ciągu trzech lat zagrać w siedmiu filmach. Do grona jej wielbicieli należał sam Adolf Hitler, plotkowano nawet o romansie Führera z gwiazdą. To nie mogło skończyć się dobrze. Powołując się na życzliwość kanclerza III Rzeszy, minister propagandy Joseph Goebbels zaczął naciskać na gwiazdę, by wystąpiła w filmie propagującym ideologię nazistowską. Sytuacja była szczególna: już światowy rezonans "Mazura" (1935) Williego Forsta pokazał, że - podobnie jak w okresie powojennym - filmy z udziałem Poli Negri mogą przełamać mur politycznej izolacji Niemiec. Aktorka zwlekała z odpowiedzią na ofertę ministra, a kiedy propozycja została ponowiona, uciekła do Francji.
Przebywała tam aż do wybuchu wojny, a kiedy hitlerowcy wkroczyli do Paryża, przedostała się do Portugalii, skąd udało się jej wyjechać do Ameryki. Wystąpiła nawet w filmie "Hi Diddle Diddle" (1943) Andrew L. Stone'a, ale mimo ciepłych recenzji nowych propozycji nie było. Na ekran wróciła dopiero po 20 latach, licząc po cichu - wzorem swej wielkiej rywalki Glorii Swanson, nagrodzonej przez hollywoodzką Akademię za kreację w "Bulwarze Zachodzącego Słońca" - na Oscara za rolę ekscentryczki w "Księżycowych prządkach" (1964) Jamesa Nelsona. Bezskutecznie. Wycofała się więc z hollywoodzkiego życia (odmówiła nawet udziału w akcji promocyjnej kandydującego do Oscara filmu "Potop", o co prosił ją - lansujący dzieło Jerzego Hoffmana - polski kompozytor Bronisław Kaper), zamieszkała w San Antonio w Teksasie, gdzie zmarła 1 lipca 1987 roku.
Pola Negri pozostaje legendą kina. I - jak dotąd - jedyną polską aktorką , która osiągnęła status gwiazdy filmowej o światowym zasięgu. Ernst Lubitsch mówił o niej, że była pierwszą aktorką europejską rozumiejącą istotę kina, a na pewno jedną z pierwszych osobistości Hollywood, która potrafiła skupiać na sobie uwagę widowni także poza salą kinową.
Od 2007 roku w rodzinnym Lipnie odbywa się Przegląd Twórczości Filmowej "Pola i inni", poświęcony Poli Negri oraz innym polskim aktorom próbującym kariery za granicą. Wśród laureatów "Polity", statuetki przyznawanej przez organizatorów, są m.in. Karolina Gruszka, Agata Buzek, Olgierd Łukaszewicz i Jan Nowicki.