Data rozpoczęcia i zakończenia
-
Podsumowanie
Klasyczne, niemal matematycznie odmierzone kompozycje Stępińskiego to fotograficzne paradoksy, zdjęcia, które pokazują to, czego na nich nie ma. Te fotografie można definiować poprzez brak: nie ma akcji, nie ma informacji, nie ma ruchu.
Zawartość
z serii Bez Tytułu 2007
"Wystawa Backstage prezentuje miejskie i industrialne pejzaże, przedstawienia scenografii za kulisami, wśród których nie odbywa się żaden spektakl. Beton, asfalt, blacha falista, powierzchnie malowane przemysłową farbą, schody, mosty oraz przejścia, jedne otwarte, inne zamknięte na głucho. Przęsła mostu, prowadzące nie wiadomo dokąd schody, skręcone w ekspresyjną formę przypominającą dalekim echem Tatlinowski Pomnik Międzynarodówki. Miejsca, które fotografuje Maciej Stępiński są rzeczywiste i rozpaczliwe banalne, ale jednocześnie niewiarygodne, wyglądają jak scenografie. Przestrzenie są idealnie wyludnione. To backstage nowoczesności, jej zaplecze: betonowy modernizm wprowadza tu rządy geometrii, przemysłowe obiekty, magazyny, garaże, autostrady są demonstracją pozbawionego sentymentów racjonalizmu; piękno pojawia się przypadkiem, jako produkt uboczny działań porządkującego przestrzeń Rozumu. To krajobraz zagospodarowany - a więc krajobraz celowy. Paradoks projektu Stępińskiego polega na tym, że nie znamy tego celu. Tylko krok dzieli racjonalny porządek od tajemniczego chaosu.
Klasyczne, niemal matematycznie odmierzone kompozycje Stępińskiego to fotograficzne paradoksy, zdjęcia, które pokazują to, czego na nich nie ma. Te fotografie można definiować poprzez brak: nie ma akcji, nie ma informacji, nie ma ruchu. Czas także nie płynie, bezczasowość dotyczy również prac wideo, które Stępiński zestawia z fotografiami. Sekwencje wideo są zaloopowane w krótkie pętle: to nie filmowe narracje, lecz ruchome, zrytmizowane obrazy. Anonimowość sfotografowanych przez artystę przestrzeni jest tak spotęgowana, że staje się tożsamością. Zainscenizowana nuda prowokuje do wyostrzenia uwagi, każe w pozornej pustce szukać punctum i zmienia się w niepokój: wszystko zaczyna się wydawać znaczące, każdy szczegół staje się potencjalnym znakiem, omenem."
seria W 2008
"Fotograficzne serie Macieja Stępińskiego można określić mianem niesamowitego dokumentu, czy też 'dokumentem niesamowitego'. Choć dokumentalny charakter tych zdjęć odbiega nieco od klasycznej definicji gatunku zaproponowanej przez Griersona w manifeście First Principles of Documentary, to wciąż mieści się w ramach współczesnego dyskursu dokumentalnego.
Różnica między teorią dokumentalizmu i jego praktyką w wydaniu Stępińskiego polega na przesunięciu akcentu z treści na formę. Zdjęcia nieopisane, fotograficzne weduty często pozbawione sztafażu, nie-socjologiczne i nie-antropologiczne, ale też uciekające od obowiązku utrwalania widoków istotnych miejsc i budowli symbolicznych. Zamiast tego wszystkiego - 'wszystkiego', czyli bagażu, jaki wziął na siebie wraz z upływem czasu dokument - obrazy Stępińskiego zbliżają się do modernistycznych 'ekwiwalentów'.
Miejsca, których fotograf poszukuje po to, by wyrazić siebie zbliżają nas do francuskiego dokumentu topograficznego (DATAR). Specyfika tej produkcji polega także na usytuowaniu autora na styku dwóch tradycji, historii fotografii: francuskiej i polskiej.
Powstałe we Francji i Polsce fotografie są opowieścią o alienacji, o utracie podmiotowości, czy też właśnie jej przemieszczeniu (w miejsce aparatu, chciałoby się powiedzieć za Flusserem). Pozbawione jakichkolwiek znaków obrazy przestrzeni wprawiają w nastrój melancholii.
Postawa detektywa z pasją śledzącego spojrzenie oraz deszyfrującego intencje fotografa wydaje się uprawniona i przywołuje na myśl słynne porównanie Waltera Benjamina paryskich zdjęć Eugene'a Atgeta do śladów z miejsca zbrodni. Choć projekt Stępińskiego bez wątpienia wpisuje się w tradycję atgetowską właśnie, to popełniona (lub nie) zbrodnia ma charakter czysto fantazmatyczny. Artysta nie dokumentuje - inaczej niż Atget - określonej przestrzeni modernizującego się miasta, lecz sytuujące się na obrzeżach globalizujących się miast 'nie-miejsca'." Adam Mazur
Wystawie towarzyszy katalog Loop wydany przez CSW i Galerię LETO.
Otwarcie wystawy: 26 maja 2008, godz. 18.00. Wystawa czynna do 15 czerwca 2008.
Kurator: Stach Szabłowski