Ukraina przez to przechodzi
Rozpoczęta w lutym 2022 pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę stanowiła szok dla Ukraińców, ale nie zaskoczenie. Wojnę toczyli od 2014 roku, odkąd rosyjscy żołnierze w zielonych mundurach bez żadnych dystynkcji zaanektowali Krym, a następnie poszli dalej, kryjąc się za plecami miejscowych separatystów w Słowiańsku, Kramatorsku, a następnie w Doniecku. Rosja pochwyciła kęs terytorium Donbasu i od tego czasu podtrzymywała tlącą się wojnę w tym regionie, jednocześnie obwiniając o całą sytuację Ukrainę.
Od czasu rozpadu Związku Radzieckiego Rosja i Ukraina poszły odmiennymi drogami swojego politycznego rozwoju. Każda z dwóch rewolucji przyspieszała proces oderwania Ukrainy od Rosji i sowieckiej przeszłości. Od 2014 roku Ukraina jeszcze bardziej zwróciła się w stronę Zachodu, szukając bezpieczeństwa i niezawodnych partnerów, kiedy Rosja najechała jej terytorium. Po bardzo krótkim okresie względnej otwartości w czasie prezydentury Borysa Jelcyna, natychmiast po dojściu do władzy Władimira Putina Rosja zawróciła z drogi i zaczęła szukać inspiracji dla metod rządzenia w przeszłości, w epoce sowieckiej. Podczas gdy ukraińska ustawa dekomunizacyjna zakazywała wszelkiej gloryfikacji sowieckiej przeszłości (oraz zdelegalizowała Partię Komunistyczną), Rosja postępowała odwrotnie. Niesławny Józef Stalin powrócił jako przykład zręcznego przywódcy, niemal reformatora (!), a Partia Komunistyczna odgrywa rolę zatwierdzonej przez państwo opozycji, podtrzymującej pozory demokracji.
Luka stale się poszerzała. Rosyjskie przywództwo w końcu zdecydowało, że ukraińska państwowość to sztuczny twór i w lutym 2022 roku wojska przekroczyły granicę międzynarodową, aby wziąć co swoje, zgodnie z tym, co im powiedziano i w co wierzyli.
Byłam w Dnieprze, kiedy wojna się zaczęła. Już pierwszego ranka grupa miejscowych ochotników, którzy w 2014 roku odegrali kluczową rolę w przetrwaniu pierwszych kilku miesięcy agresji, wróciła do działania - organizując centrum udzielające pomocy wewnętrznie przesiedlonym osobom i walczącym ochotnikom. Ogólnonarodowy ruch oporu dosłownie trwał, kiedy wojna postępowała. Lokalni mieszkańcy w miejscowościach takich jak Melitopol czy Chersoń blokowali rosyjskie czołgi gołymi rękami.
Pracowałam w Ukrainie w okresie od 2014 do 2019 roku i zakończyłam swój wieloletni projekt, wydając książkę zatytułowaną „Ukraine Runs Through It” (Ukraina przez to przechodzi), w której za pomocą cyklu zdjęć i opowieści przedstawiałam historię Ukrainy po rewolucji (godności). Rzeka Dniepr służyła w niej za metaforę kraju, linię odniesienia, za pomocą której zgłębiałam historię, geografię i dynamikę pomiędzy Wschodem a Zachodem w obrębie Ukrainy. W 2022 roku powróciłam na Ukrainę, gdzie rzeka Dniepr ponownie stała się jedną z linii obrony, swego rodzaju żołnierzem - obok armii prawdziwych żołnierzy na granicach, specjalistów IT prowadzących wojnę informacyjną oraz ochotników na tyłach, robiących wszystko, co konieczne.
Tekst i fotografie: © Justyna Mielnikiewicz