Pierwszy raz o artyście zrobiło się głośno, gdy we współpracy z okolicznymi mieszkańcami zrealizował na stodołach, szopach, domach i przystankach autobusowych kilkadziesiąt murali przedstawiających hybrydalne zwierzęta fantastyczne. Wówczas pojawił się w odniesieniu do jego sztuki termin wiejski street-art. Później były kolejne projekty mocno osadzone w realiach podsierpeckiej wsi: Galeria-Kapliczka, multimedialna instalacja odstraszająca dziki z pól uprawnych, triumfalna brama w stylu metaloplastyki na "150-lecie zniesienia pańszczyzny". Szerokim echem odbiła się realizacja osobliwego, grającego ze stereotypami na temat polskiej wsi "Pomnika Chłopa". Od blisko dwu lat objeżdża on (jak święty obraz) polskie wsie i miasta. Iwo Zmyślony zauważa, że Rycharski "to społecznik i wrażliwy łobuz, który potrafi połączyć duchowość z aktywizmem. Bez popadania w dydaktyzm czy sentymentalizm kreśli alternatywną ścieżkę dla współczesnej Polski – otwartej na różnorodność, a jednocześnie radośnie konserwatywnej, pogodnie celebrującej własny prowincjonalizm".