Z kolei sam reżyser, Marcel Łoziński, w wywiadzie dla "Kwartalnika Filmowego" mówił, że nigdy nie posłużył się w swojej pracy metodą ukrytej kamery, a bohaterowie "Wszystko może się przytrafić" od razu byli informowani o tym, że syn Łozińskiego jest członkiem ekipy filmowej.
12 lat poźniej Łoziński i jego syn wrócili do Łazienek, by nakręcić kontynuację filmu, zatytułowaną "A gdyby tak się stało". Tomasz jest już dorosły, a ławki, na których ponad dekadę temu siedzieli jego rozmówcy – puste.
"Wszystko może się przytrafić" zdobyło wiele nagród na festiwalach filmowych: Grand Prix i nagrodę miesięcznika "Film Pro" na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie, Grand Prix na Festiwalu Filmów Państw Bałtyckich w Bornholmie, dwie nagrody w Oberhausen, Dyplom Honorowy na Lubuskim Lecie Filmowym oraz Golden Gate Award na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Francisco.
Autorka: Natalia Sajewicz, czerwiec 2019