Osoby:
Rotszyld, handlarz z Białegostoku
Ilja, prorok
Tatiana, święta, później grzesznica
Olga, grzesznica, później święta
Pierwszy
Drugi czyli Judasz
Trzeci czyli Żołnierz rzymski
Czwarty czyli Piłat
Baba czyli żona Piłata
Chłop czyli Herod
"Rzecz dzieje się na początku lat trzydziestych w sokólskim powiecie."
W 1994 roku Tadeusz Słobodzianek zrealizował PROROKA ILJĘ w Teatrze Telewizji. Rok później Andrzej Woroniec przygotował premierę dramatu w Theater Kreatur w Berlinie. W 1998 roku Mikołaj Grabowski zrealizował PROROKA w krakowskiej szkole teatralnej. Na zawodowej scenie dramatycznej w Polsce sztuka Słobodzianka po raz pierwszy pojawiła się w 1999 roku, kiedy Grabowski ponownie wystawił ją w Teatrze Nowym w Łodzi.
Scena 1
Na wsi Rotszyld spotyka Pierwszego, Drugiego, Trzeciego i Babę. Zachwala im swoje towary. Handluje obrazkami, ma na sprzedaż Piłsudskiego i cara Mikołaja oraz carową, a także Matkę Boską Ostrobramską i świętego Mikołaja Cudotwórcę. Rotszyld chce spotkanym wcisnąć swój towar, targują się. Pierwszy jest najbardziej nieufny, ciągle powtarza, że oni Piłsudskiego szanują. Jak później wyzna, robił to celowo, aby zmylić Żyda, którego z pewnością nasłali Polacy. Między ludźmi i Rotszyldem dochodzi do utarczki. Zebrani nie dobijają targu. W końcu Rotszyld daje im fotografię Proroka Ilji, który "we wsi Grzybowszczyzna w sokólskim powiecie odprawia Sąd Ostateczny." Żyd odchodzi, a zebrani przyglądają się zdjęciu proroka z domalowaną aureolą. Zastanawiają się, czy prawdą jest widomość o końcu świata i Sądzie Ostatecznym. Pierwszy podsuwa pomysł, aby wybrać się do Grzybowszczyzny i wszystko na miejscu sprawdzić.
Scena 2
Grzybowszczyzna. Prorok Ilja moczy nogi i studiuje Pismo Święte. Czyta fragment o bestyi, która "była, a nie jest, a przecię jest" i zastanawia się na tymi słowami. Usługuje mu Tatiana, dolewając wody do miski. Dziewczyna zapowiada przybycie gości. Wchodzą Chłop, Pierwszy i Trzeci z przywiązaną do kija Olgą. Chłop mówi, że w Olgę wszedł diabeł - lata po cmentarzu, wywraca krzyże i "ruga się". Nikt nie był w stanie jej pomóc, dlatego ludzie zjawili się u niego. Olga śpiewa. Ilja prosi, aby ją rozwiązać. Olga rzuca w Proroka miską z wodą, przeklina i zaczyna się rozbierać. Ludzie chcą ją utopić. Prorok prosi, żeby z powrotem ją związać, a gromadę wyprasza.
Scena 3
Pierwszy i Trzeci opowiadają Drugiemu, Czwartemu i Babie o wizycie u Proroka Ilji. Ludzie chcą przede wszystkim wiedzieć, czy uzdrawia i czy jest zbawicielem. Pierwszy i Trzeci opowiadają o Oldze, którą Ilja u siebie zostawił i obiecał wyleczyć. Przyznają także, że prorok na pewno jest zbawicielem. Drugi jednak ma wątpliwości: "To czemu, jak On Pan Nasz Jezus Chrystus Zbawiciel i Prorok na dodatek, co w amerykańskich butach chodzi, czemu, bladź, tyle zła, biedy i płaczu dookoła? Czemu ludzie w nędzy umierają? Czemu dzieci umierają? Czemu popy tylko piją i dupczą? Czemu baby malują się? Czemu młodzi starych nie szanują? Czemu Jaśnie Panom dobrze, a zwykli ludzie zupę na myszach gotują? Czemu Polaki cerkwie w kościoły zmieniają? Czemu bolszewików stworzył, którzy Cara zamordowali? Czemu wszędzie świat taki zasrany zrobił się, że ni żyć na nim, bladź, ni umierać?" Trzeci tymczasem przywołuje Pismo Święte, w którym jest przecież mowa o ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu. Baba i Czwarty przywołują z kolei wizję końca świata. Trzeci jakoś nie może się z nadchodzącą apokalipsą pogodzić, bo przecież wszystko idzie wyznaczonym torem: u niego drzewo na stodołę wysycha, a u sąsiada krowa się będzie cielić. Drugi poddaje pomysł ukrzyżowania proroka, który potem, skoro jest zbawicielem, zmartwychwstanie i będzie sądzić żywych i umarłych. Mówi, że krzyżować będą sami. Trzeciemu poleca wystrugać krzyż z wysychającego drzewa. Wszyscy, kosztem swojego zbawienia i w imię zmycia grzechów świata, przystają na propozycję. Sprzeciwia się jedynie Pierwszy i wychodzi. Baba zawodzi pieśń o Golgocie.
Scena 4
Grzybowszczyzna. Nad związaną Olgą stoi Tatiana z siekierą i Ilja. Tatiana grozi jej urżnięciem łba. Prorok wyrzuca Tatianę, a Olgę uczy modlitwy i egzorcyzmuje ją. W potoku słów, nucąc swoje przyśpiewki, Olga mówi o Ilji jako o fałszywym popie i przepowiada mu śmierć. Miota się i krzyczy, aby ją wypuścił. Prorok grozi jej siekierą, ale w końcu rozwiązuje dziewczynę, a ona ze słowami: "Niech ciebie, durniu, samo dobro spotka!" wybiega. Ilja woła Tatianę i prosi o przyniesie wody. Jest wyczerpany, mówi, że umiera.
Scena 5
Na drodze za wsią Baba opowiada Drugiemu o Pierwszym, który rozgłasza po ludziach, że oni chcą ukrzyżować Chrystusa z Grzybowszczyzny. Drugi radzi nie przejmować się tym gadaniem. Mówi, że sami sobie poradzą. Potrzebują tylko Judasza, Piłata i Żołnierza do przebicia boku. Baba martwi się o swoją rolę. Wchodzą Trzeci i Czwarty z krzyżem. Krzyż jest bardzo ciężki, trudno go unieść. Drugi mówi, że skoro Jezus, z pomocą Szymona, dźwigał, to oni też dadzą radę. Pojawia się Pierwszy, twierdzi, że prędzej "duszę wysrają" niż doniosą krzyż. Tymczasem ludzie kompletują niezbędne "rekwizyty". Mają kosę do przebicia boku, młot i gwoździe, bat do biczowania, płaszcz dla Piłata i tabliczkę z napisem: "ten jest król żydowski". Koronę cierniową mają zrobić po drodze. Drugi postanawia, że Baba będzie najpierw żoną Piłata, a potem Weroniką - ona wybiega więc po chustę. Drugi, Trzeci i Czwarty losują role. Wtrąca się Pierwszy, ale gromada nie chce go słuchać. Zebrani wyzywają go i każą odejść. Drugi zostaje Judaszem, Trzeci Żołnierzem, Czwarty Piłatem. Razem z Babą wychodzą z krzyżem, śpiewają o ukrzyżowaniu.
Scena 6
Ilja moczy nogi, a Tatiana dolewa mu wody. Prorok czyta na głos Pismo Święte. Przypominają mu się słowa Olgi o jego śmierci, które powtarza na głos. Przychodzi Olga. Tatiana chce ją wygonić, ale sprzeciwia się temu Ilja, który wyprasza Tatianę. Olga żąda od proroka chleba i schronienia, bo musi się chować przed ludźmi. Ilja mówi, że da jej chleb, ale pod warunkiem, że się pomodli i nad sobą zlituje. Olga modli się po swojemu, potem przeklina fałszywych popów, w końcu mdleje. Ilja woła Tatianę. Ona wpada z siekierą, którą przykładają Oldze do czoła. Prorok, przy sprzeciwie Tatiany, postanawia zabrać ją do domu. Tatiana sugeruje, że Ilja przeszedł na stronę Olgi czyli czorta. Wynoszą Olgę.
Scena 7
Drogą idą Drugi, Trzeci i Czwarty z krzyżem. Padają pod jego ciężarem. Wchodzi Pierwszy i radzi im zawrócić. Lepiej bowiem narazić się na śmieszność wśród ludzi i odstąpić od pomysłu niż dojść do Grzybowszczyzny i próbować krzyżować. Według Pierwszego będzie to próba nieudana. Ludzie bowiem na ukrzyżowanie nie pozwolą. Wchodzi Chłop, który przyniósł gromadzie mleko i chleb. Oni, wygłodniali, rzucają się na jedzenie. Chłop wypytuje o ich posłannictwo. Pyta, czy nie boją się piekła. Ludzie odpowiadają, że się boją, jednak zbawienie świata jest ważniejsze. Tymczasem Pierwszy staje po stronie gromady. Chłop twierdzi, że są świętsi od świętych i także chce się do nich przyłączyć. Wszyscy zebrani wychodzą intonując pieśń o Edenie. Pierwszy trzyma krzyż.
Scena 8
Grzybowszczyzna. Tatiana rąbie drewno i śpiewa. Ilja opowiada jej o ludziach, którzy zdążają do niego, by go ukrzyżować. Tatiana twierdzi, że w takim razie prorok będzie musiał zmartwychwstać. Ilja wyzywa ją od głupców i pyta, czy Olga już się przebudziła. Każe jej wyprowadzić Olgę na powietrze i nakarmić. Tatiana się wścieka, pyta czy jest tutaj służącą. Idzie jednak po Olgę. Ilja modli się. Dziewczyny wracają. Olga je rosół, który ugotowała Tatiana, ale zżyma się, bo w zupie jest mało warzyw. Niezadowolona Tatiana wychodzi. Prorok pyta, dlaczego Olga się nie modli. Ona odpowiada, że będzie miała na to czas, kiedy jej ciało się zestarzeje. Śpiewa o "dawaniu" chłopom, a kończy słowami: "A jak popa zadowolisz / Grzechy ci odpuści, / Ile to ze swojej dupy, / Można mieć korzyści." Tymczasem Tatiana pościeliła dla Ilji łóżko. Prorok ma się już położyć, ale woła jeszcze Olgę, która wcześniej wybiegła na zewnątrz.
Scena 9
Gromada idzie drogą. Niosą krzyż i śpiewają o swoim potępieniu. Padają ze zmęczenia. Dzielą się cukrem, który przyniósł Chłop. Pierwszy pyta, czy wszystko mają. Drugi się na niego zżyma, wyrzuca mu, że zwlekał z przyłączeniem się do krzyżowników. Ale Pierwszy nie daje za wygraną i proponuje, żeby wcześniej zrobić próbę, "a żeby śmiech nie wyszedł." Drugi początkowo się opiera, nie chce inscenizować. Natomiast Trzeci jest przychylny pomysłowi. Pierwszy wychodzi i wraca ze strachem na wróble. Zaczynają odgrywać sceny z Ewangelii. Pojawiają się pewne problemy. Nie mają trzydziestu groszy, Chłop-Herod naprawdę rozrywa i tym samym niszczy koszulę, z kolei Czwarty nie może płynnie się wypowiedzieć, powtarzając w kółko "choroba". Ubierają stracha na wróble w płaszcz i zaczynają go opluwać, biczować i wyszydzać wymieniając kolejno niedole tego świata. W końcu ze stracha nic nie zostaje i nie mają kogo krzyżować. Pierwszy oferuje, że pójdzie do mieszkającego nieopodal szwagra i załatwi wszystko, czego potrzeba, m.in. trzydzieści groszy, nową koszulę i jedzenie. Krzyżownicy wychodzą śpiewając o zemście Żydów na Chrystusie.
Scena 10
Ilja modli się, a potem woła Tatianę i pyta, czy Olga już wróciła. Tatiana wyrzuca mu, że nie potrafi już obejść się bez dziewczyny. Ilja nadal się modli, także za Olgę i za siebie. Wchodzi umyta i przebrana Olga, ładnie wygląda. Mówi prorokowi, że ludzie idą go ukrzyżować, aby w ten sposób pokonał czorta, zmartwychwstał i dopiero potem sądził żywych i umarłych. Ilja twierdzi, że ludzie mówią głupstwa. Dziewczyna z kolei utrzymuje, że Ilja boi się śmierci i obawia, że nie zmartwychwstanie. Na słowa proroka o miłosiernym i sprawiedliwym Bogu odpowiada słowami ludowej przyśpiewki o sroczce, która kaszkę warzyła. "Temu dała na listeczku / Temu dała na spodeczku", by później wyrecytować m.in.: "A siódmemu nic nie dała, / Tylko brzuszek rozpłatała" (...) i zakończyć słowami: "Na kawałki rozsiekała! / Krew się lała! Krew się lała!" Dziewczyna prorokuje Ilji, że umrze i nie zmartwychwstanie. Wbiega Tatiana z siekierą, szamocą się z Olgą, kaleczą Ilję. Prorok zabiera Tatianie siekierę i mówi, że dziewczyna za karę musi spać na dworze. Teraz jej miejsce w chałupie przy proroku zajmie Olga. Tatiana ma się także modlić za swój grzeszny czyn.
Scena 11
Wieczorem drogą idą Drugi, Trzeci, Czwarty i Baba. Niosą krzyż i śpiewają o cierpieniu i miłości Jezusowej. Niepokoją się i zastanawiają, czy Pierwszy i Chłop wrócą i dołączą do nich. Wkrótce spotykają Rotszylda. Opowiadają mu o swojej misji i przypominają, że proroka po raz pierwszy zobaczyli na obrazku podarowanym im przez handlarza. Żyd oskarża ich o próbę morderstwa, mówi, że zgniją w polskim kryminale. Ludzie chcą go więc ukrzyżować na próbę. Przestraszony Rotszyld ucieka ze słowami "Żeby nie było, że znowu Żydzi Pana Naszego Jezusa ukrzyżowali!" Wchodzą pijani Pierwszy i Chłop śpiewając piosenkę o chłopie, który wlazł na babę. Przynieśli wszystkie brakujące "rekwizyty", jedzenie i picie. Cała gromada organizuje teraz ostatnią wieczerzę. Suto popijają. Pierwszy chwali się, że są już sławni w okolicznych wsiach i "świętsi od świętych". Inni boją się piekła i kryminału. Baba zaczyna śpiewać piosenkę, którą wcześniej nucili Pierwszy i Chłop, a potem wychodzi. Wychodzi także Pierwszy. Słychać zawodzenia Baby - to Pierwszy się do niej "dobrał". Potem, aby "podupczyć", wychodzą kolejno - Drugi, Chłop, któremu jednak "nie stanął" i Czwarty. Wkrótce wraca Baba. Bierze krzyż, intonuje pieśń i wszyscy wyruszają w dalszą drogę, chociaż Pierwszy napomyka, że trzeba wracać do domu.
Scena 12
Handlarz alarmuje Tatianę. Ma zawiadomić proroka, że krzyżownicy są już blisko. Tatiana nie chce słuchać, cały czas modli się za odpuszczenie grzechu, który popełniła - napad z siekierą na Olgę. W końcu Rotszyld sam budzi Ilję. Radzi mu uciekać, tym bardziej, że wina znowu spadnie na Żydów. Ludzie już się zbliżają, słychać ich śpiew. Zaczynają inscenizować ukrzyżowanie. "Ten jest, którego pocałuję" - mówi Drugi, ale Ilja daje mu w pysk i ucieka. Olga staje na drodze zebranym i na dowód świętości Ilji pokazuje im siebie. Dziewczyna zaczyna mówić wyznanie wiary. Krzyżownicy klękają i proszą ją o błogosławieństwo. Tymczasem Tatiana nadal prosi Boga o odpuszczenie grzechu. Olga wysyła ją na poszukiwanie proroka. Ma go przyprowadzić i powiedzieć, że zmartwychwstał. Ludzie wkopują na pamiątkę krzyż i przybijają do niego narzędzia niedoszłej kaźni i inne "rekwizyty". Ostatnie słowa należą do Rotszylda, który zaśmiewając się, mówi: "Dziękuję ja Tobie, Boże Wiekuisty, że ja Rotszyld nie z Nowego Jorku, a z Białegostoku jestem!"
Monika Mokrzycka-Pokora maj 2006 | |