Witek, student medycyny z Łodzi, po śmierci ojca postanawia wziąć urlop na uczelni i wyjechać do Warszawy. Spóźnia się na dworzec, pociąg już ruszył, Witek usiłuje wskoczyć do wagonu. Od tego momentu jego los przebiega w trzech możliwych wariantach. W pierwszym - udaje mu się wskoczyć i w pociągu spotyka starego komunistę, pod którego wpływem robi następnie karierę jako działacz młodzieżowej organizacji komunistycznej. W drugim - nie wskakuje do pociągu, bije się z usiłującym go zatrzymać strażnikiem kolejowym, za co skazany zostaje na miesiąc robót publicznych. Poznaje wtedy środowisko opozycyjne i podejmuje działalność konspiracyjną. W każdym z tych wcieleń czeka go oskarżenie o zdradę. W trzecim wariancie - nie zdąża wskoczyć do pociągu i nikt go nie zatrzymuje. Wraca na uczelnię, pracuje jako lekarz, żeni się, ma syna, nie zajmuje się polityką. Wysłany przez dziekana do Libii z cyklem wykładów, wsiada do samolotu. Kilkanaście sekund po starcie następuje wybuch...
Tadeusz Sobolewski w "Kinie" (1987) o filmie pisał:
Niezwykłość pomysłu polega na tym, że nowele mają charakter wariantowy; ta sama postać, wyposażona w tę samą osobowość przeżywa na bieżąco różne warianty tego samego życia, znajdując się kolejno po "obu stronach barykady". Albo inaczej mówiąc - bierze udział w społecznej grze kolejno pod różnymi barwami (w trzecim wariancie bohater nie chce w ogóle stawać do gry). Prowokacja polega na tym, że jeśli już uznamy wszystkie trzy wersje życia Witka za prawdopodobne, musimy tym samym potraktować serio ideę, ku której Kieślowski zmierza. Jaka to idea? Czy chodzi o to, kim lepiej jest być? Kim chlubniej? Albo - kim bardziej się opłaca? Bynajmniej.
Witek w każdym ze swych wcieleń działa z jednakową uczciwością. I za każdym razem popełnia jakiś błąd, aby w końcu paść ofiarą niesłusznego posądzenia (...). Żaden z wariantów nie prowadzi do zwycięstwa, choć przecież nigdy nie opuszcza Witka prawość. Niemal wszystko w jego życiu jest sprawą przypadku: miejsce, jakie zajmuje w społeczeństwie, krąg idei, nawet obiekt miłości, nawet religia. Idzie się zawsze po czyichś śladach, tą albo inną drogą, nigdy obiema naraz. Wyznaje się te albo inne prawdy, jakich nauczyli nas ludzie, którym zawierzyliśmy. Nie mamy czasu pojąć tego wszystkiego ani sprawdzić do końca. Tylko wierność jest wartością stałą, ale już nie obiekt wierności. Nie poglądy. Co więc pozostaje 'constans'? Nieznane przeznaczenie, które nas czeka - i sumienie. Wszystko inne jest przypadkiem. W chwilach ostatecznych role społeczne, jakie się w życiu pełniło i ideologie z nimi związane okazują się nie mającą znaczenia, przejściową przypadłością.
- "Przypadek", scenariusz i reżyseria Krzysztof Kieślowski, zdjęcia Krzysztof Pakulski, muzyka Wojciech Kilar, scenografia Rafał Waltenberger, dźwięk Michał Żarnecki, montaż Elżbieta Kurkowska, obsada Bogusław Linda (Witek Długosz), Tadeusz Łomnicki (Werner), Zbigniew Zapasiewicz (Adam), Bogusława Pawelec (Czuszka), Marzena Trybała (Werka), Irena Byrska (ciotka), Jacek Borkowski (Marek), Jacek Sas-Uhrynowski (Daniel), Adam Ferency (ksiądz Stefan), Monika Goździk (Olga), Zygmunt Huebner (dziekan), prod. Zespół Filmowy TOR, 1981, kolor, 35 mm, 3347 m. Czas trwania: 122 min.
Nagrody:
- Krzysztof Kieślowski za scenariusz, Bogusław Linda za pierwszoplanową rolę męską na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 1987;
- Nagroda Stowarzyszenia Filmowców Radzieckich na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie, 1987.