Przez większość czasu w "Photonie" dominują na ekranie komputerowe animacje, których stworzenie pochłonęło lwią część kilkuletniego okresu pracy nad filmem. Choć obrazują one w sposób możliwie najwierniejszy aktualny stan wiedzy naukowej, nie brak w nich elementu umowności i fantazji. Tak Leto opisuje swoje konsultacje z fizykami:
[…] jak ma rozmawiać twórca wizualny, który wszystko chce zobrazować, z fizykiem, który raczej myśli wzorami? Na przykład: tłumaczyli mi zmianę spinu w elektronie. "OK, ale jak to wszystko wygląda?" – pytałem, na co oni mi odpowiadali: – "Nie rozumiemy pytania". – "No jak mam to pokazać w filmie?". – "A niech pan pokazuje, jak pan chce, to nie wygląda".
Obiektywne procesy zostają przy tym w kilku przypadkach zwizualizowane na konkretnych przykładach, zaburzając akademicki sznyt narracji i wygrywając emocjonalną nutę. Od czasu do czasu wtrącenia są subtelne, jak wtedy, kiedy narrator tłumaczy zasadę działania siły tarcia na przykładzie siatki z zakupami ciążącej na palcu. Wówczas oglądamy scenkę z samym Leto, wracającym do domu z zakupów i otwierającym drzwi mieszkania znanego widzom z jego poprzedniego filmu, "Sailora". W innej scenie widzimy artystę wizualnego, muzyka i poetę Wojciecha Bąkowskiego piszącego wiersz podczas jazdy tramwajem. Oprócz tego rodzaju mrugnięć okiem Leto pozwala sobie też na bardziej osobiste wtręty.
Tłumacząc genetyczne procesy, pokazuje również, co dzieje się w chwili, gdy na molekularnym poziomie dochodzi do zaburzeń. Gdy opisuje działanie choroby Parkinsona, robi to na konkretnym przykładzie. Nieprzypadkowym – cierpiący na Parkinsona Stanisław, mężczyzna, którego przez moment mogliśmy oglądać w pierwszej scenie filmu, to ojciec artysty. W filmowej narracji to ojciec głównego bohatera, będącego po części alter ego twórcy. Kamera towarzyszy mu w domu i w ogrodzie, podgląda przy codziennych czynnościach, stanowiących dla chorego coraz większe wyzwanie. Z rzeczową opowieścią o naturze schorzenia kontrastuje sposób filmowania bohatera, w odróżnieniu od statycznie kręconych scen wywiadu pełen zbliżeń i ujęć z ręki, formalnie bliski filmom Dogmy 95. Finalnie segment ten stał się pożegnaniem artysty z ojcem, który nie doczekał premiery ostatecznej wersji filmu.
W końcowej fazie "Photon" wkracza w obszar science fiction. Przymuszony przez dziennikarkę, naukowiec zaczyna snuć wizję przyszłości. Początkowo wygląda ona dość konwencjonalnie: nie brakuje żelaznych punktów programu większości futurologicznych wizji, czyli najeżonych wieżowcami metropolii wypełnionych latającymi samochodami. Im dalej jednak wybiegamy w przyszłość, tym mniej obraz przyszłości zaczyna przypominać uszminkowaną, przystrojoną w kostium futurystycznych technologii współczesność. W optymistycznym scenariuszu ludzkości udaje się uporać z globalnymi nierównościami społecznymi, pierwsze skrzypce jednak gra mimo wszystko technologia.
Internet z czasem – zakłada narrator – przesiąknie naszą rzeczywistość do tego stopnia, że zacznie być traktowany jak powietrze. Stopniowo coraz więcej ludzi rezygnować będzie w ogóle z życia w fizycznym ciele, by przenieść swoją świadomość do nowej, bardziej zaawansowanej rzeczywistości wirtualnej, której serwery obsługiwać będą autonomiczne maszyny. Ostatni ludzie trzymający się cielesnych powłok żyć będą "jak niegdyś aborygeni". Leto bliski jest tu wizji obcej cywilizacji w "Fiasku" Stanisława Lema. Z innego opowiadania Lema, "Niezwyciężonego", zdaje się z kolei czerpać wizja autonomicznych maszyn, które podlegać zaczynają procesom ewolucyjnym na wzór organizmów biologicznych. Taki scenariusz przyszłości, stechnicyzowanej do poziomu, w którym ludzkość rezygnuje z ciał na rzecz życia w będącej swego rodzaju osobnym organizmem, samowystarczalnej sieci, w popkulturze zyskuje zwykle wyraźnie dystopijny rys, by przywołać chociażby "Matrix". U Leto nie podlega on tego rodzaju ocenie, podobnie jak samo życie i rządzące nim prawa – nie jest ani zły, ani dobry, po prostu jest.
- "Photon". Scenariusz i reżyseria: Norman Leto, zdjęcia: Michał Marczak, muzyka: Przemysław Wierzbicki, Przemysław Książek, Igor Szulc, montaż: Norman Leto. Występują: Andrzej Chyra, Danuta Banach, Stanisław Banach, Kaja Werbanowska, Iwo Piotrowski, Karolina Kominek.