Tytuł filmu oraz imiona bohaterów nawiązują do znanej bajki Aleksandra Fredry o dwóch zwaśnionych sąsiadach. W tym samym budynku konstruktor Paweł Gawlicki (Eugeniusz Bodo) sprzedaje aparaty radiowe, a Gaweł Pawlicki (Adolf Dymsza) prowadzi sklep z artykułami gospodarstwa domowego. Pierwszy mężczyzna jest spokojny i skupiony na pracy, drugi uwielbia płatać figle. Okazji do żartów jest wiele, ponieważ bohaterowie muszą nieustanie komunikować się ze sobą, aby połączone wspólną siecią elektryczną sklepy prawidłowo funkcjonowały. Motyw sporu między sąsiadami, bardzo silnie obecny w polskiej literaturze, nie zostaje jednak przez twórców komedii zbytnio rozwinięty – wiersz Fredry jest tylko mało zobowiązującym punktem wyjścia, ponieważ Paweł i Gaweł w filmie są w gruncie rzeczy dość sympatyczni. Właściwa opowieść zaczyna się w momencie, kiedy mężczyźni udają się w interesach do Warszawy i przez zrządzenie losu lądują najpierw we wspólnym wagonie, a później w tym samym pokoju hotelowym. W Pawle zakochuje się spotkana w drodze do stolicy dziewiętnastoletnia skrzypaczka Violetta (Helena Grossówna). Problem w tym, że uzależniona od szemranego impresaria dziewczyna musi ze względów marketingowych przebierać się na co dzień za dziecko i udawać trzynastolatkę...
Oczywiście fabuła komedii Krawicza jest z punktu widzenia prawdopodobieństwa absurdalna: Paweł nie rozpoznaje, że kobieta w której się zakochał i rzekoma trzynastolatka to jedna i ta sama osoba. Sytuacja może miejscami konfundować widza – trzydziestoczteroletnia Helena Grossówna gra dziewiętnastolatkę, która udaje trzynastoletnią pannę, zachowującą się jak pięcioletnie dziecko. Najlepiej widać to w scenie, kiedy Paweł i Gaweł śpiewają zakochanej i rozanielonej "dziewczynce" kołysankę "Ach, śpij kochanie" (twórcami słynnej piosenki byli Henryk Wars i Ludwik Starski). Choć motyw ten służy wyłącznie farsowej rozrywce, to jednak łatwo dostrzec tu pewien podtekst seksualny, który mógłby być interesującym materiałem dla psychoanalitycznych i genderowych badań popkultury. "Paweł i Gaweł" niejako mimochodem zwraca ponadto uwagę na fakt, że postrzegamy ludzi w sposób zautomatyzowany, zgodny ze społeczno-kulturowymi schematami. Kiedy Violetta pojawia się w dziecięcej sukience, z ogromną kokardką wpiętą we włosy, jest kwalifikowana przez bohatera jako dziecko i kompletnie ignorowana, natomiast gdy ubiera suknię wieczorową i zmienia fryzurę, od razu zdobywa serce mężczyzny. W komediach takich jak "Paweł i Gaweł" świat jawi się jako wielki teatr, w którym ogromne znaczenie mają stroje, maski, kulturowe i społeczne role.