Udekorował malowidłami szkolną stołówkę, jego romans z rzeźbą skończył się szybciej niż zaczął, wykonał prawdopodobnie najlepiej opłacany plakat w historii PRL-u, eksperymentował z fotografią, jednak przez całe życie prześladowała go litera. To właśnie typograficzna pasja skłoniła Małgorzatę Bartosik do stworzenia dwujęzycznego, biograficzno-albumowego kompendium nietuzinkowego artysty w okularach o okrągłych, czarnych oprawkach.
Baccarat, Blok Gruby, Cooper – zwykle te kroje pisma wykorzystuje w swoich pracach absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Gdy nie ma pod ręką wszystkich znaków, rekonstruuje brakujące, czasem cały alfabet na podstawie jednej litery. Jeśli i to nie wystarcza, Bronisław Zelek tworzy własny font. Na początku roku 1973 francuska Mecanorma ogłasza konkurs Supertype. To odpowiedź na duże zainteresowanie wśród projektantów analogową techniką składu tekstu – tzw. suchym transferem, polegającym za zadrukowywaniu arkuszy literami w technice sitodruku, a następnie pokrycie klejem, by można łatwo przenieść znaki na inną płaszczyznę. Polski artysta bierze się do pracy.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Rozkładówka książki "Bronisław Zelek. W zaklętej krainie liter", autorka: Małgorzata Bartosik, fot. wydawnictwo Małgorzata Bartosik
Gdy ma już pomysł, bardzo szybko przenosi go na papier: komplet szkiców powstaje w niecały tydzień. Z łatwością i powodzeniem używa narzędzi do odręcznego pisma: ołówków grafitowych, metalowych piór i grafionów na tusz kreślarski i atrament oraz innych przyborów ułatwiających i przyspieszających pracę, jak cyrkle, krzywiki, przykładnice, liniały czy trójkąty. [...] Projektant wykonuje szkice na półprzezroczystych kartkach A4, w postaci konturów, dorysowuje pasery, następnie za pomocą taśmy umieszcza na arkuszu do fotografowania, na produkcję dostarcza bowiem nie oryginały, a zdjęcia projektów
– relacjonuje Małgorzata Bartosik. Tak oto powstaje zaokrąglony Zelek Bold w kilku odmianach, następnie Zelek Black, ze szkiców wysłanych do Mecanormy powstaje wersja Boldline (z odmiany Bold), do produkcji trafia też Zelek Shadline (z modelu Black). Konkursu organizowanego przez francuskie przedsiębiorstwo poligraficzne artysta co prawda nie wygrywa, za to tworzy nowy krój, który przyniesie mu międzynarodowy rozgłos. New Zelek trafia na rynek w 1974 roku, a jego autor tym razem zdobywa pierwszą nagrodę. Pierwszy polski krój multiskryptowy, którego sąsiadujące litery mają zakończenia poprowadzone pod kątem 45 stopni, staje się bazą logotypu Microsoftu z 1980 roku oraz identyfikacji wizualnej wiedeńskiego dostawcy usług infrastrukturalnych, widnieje na okładkach płyt amerykańskiego zespołu The Monotones czy brytyjskiego duetu Basement Jaxx. Współcześnie New Zelek zaprasza do wypożyczalni samochodów w Porto, a także do lokalu gastronomicznego w Mauretanii. W Polsce przybiera postać m.in. zielonego neonu w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej albo przyciągającego wzrok tytułu albumu muzycznego Taconafide "Soma". Można go dostrzec także na plakacie powstałym z okazji Dni Prasy i Książki Technicznej, wykonanym przez Bronisława Zelka w 1977 roku. To jedyny raz, gdy autor korzysta ze swojego dzieła.
Bartosik tropi przykłady użycia kroju pisma New Zelek, podąża śladami jego twórcy, a przy okazji kreśli frapujący portret artystów – bo mamy i Antoniego Kenara, i Henryka Tomaszewskiego – zmagającymi się z ograniczeniami doby PRL-u. Tak jak Zelka prześladowała litera, tak i autorka spędza ze swoim bohaterem nawet wakacje, co krok natykając się na kolejne dowody popularności dzieła artysty. Trzy lata intensywnej pracy owocują świetnie napisanym – rzeczowo, z biglem – oraz zilustrowanym – archiwalnymi zdjęciami, reprodukcjami prac – kompendium wiedzy o postaci dotychczas chyba nieodkrytej. Jako projektantka grafiki i krojów pisma Bartosik zapewnia wysoki merytoryczny poziom przekazywanych informacji, zaś jako miłośniczka typografii dostarcza czytelnikowi wielu ciekawostek i nieznanych faktów z życia Zelka. I to chyba najbardziej pociąga w tej publikacji, że jej główny bohater nie jest tylko artystą, lecz przede wszystkim kreatywnym, ambitnym, pełnym pasji, a do tego skromnym człowiekiem.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Rozkładówka książki "Bronisław Zelek. W zaklętej krainie liter", autorka: Małgorzata Bartosik, fot. wydawnictwo Małgorzata Bartosik
Ten biograficzny esej został ujęty klamrą kompozycyjną: opowieść rozpoczyna się (nie licząc wstępu autorki i wspomnienia partnerki artysty) rekonstrukcją syberyjskiego zesłania rodziny Zelków, a kończy "Zapachem tajgi", literacką próbą grafika popełnioną już na emeryturze.
dni
tygodnie
miesiące
Ural Omsk Krasnojarsk
długa jazda
przerwy
pierwszeństwo dla
pociągów ze śpiewającymi
młodymi rekrutami
kierunek zachód
kierunek wojna
toczymy się w kierunku
pokoju bez wolności
Po drodze otrzymujemy garść niezbędnych informacji, by poznać, a nawet polubić…
…pilnego ucznia, który dekoruje malowidłami ściennymi szkolną stołówkę, a po lekcjach ozdabia ceramiczne naczynia zakopiańskiej artystki Ewy Fajkosz…
…zaradnego chłopca, który, handlując biletami do kina, po raz pierwszy styka się z plakatami Henryka Tomaszewskiego…
…zdolnego asystenta, który innowacyjnym podejściem do liternictwa przerasta prof. Tadeusza Tuszewskiego…
…ambitnego adiunkta, który u boku Tomaszewskiego rozwija swój dydaktyczny talent…
…a także konstruktora aerografu (nożna pompka do motocykla połączona z metalową butlą), polityczno-społecznego projektanta na Kubie, autora propagandowego afisza z hasłem "ZSRR – awangardą pokoju, wolności i postępu", który jest bodaj najdroższym plakatem w historii PRL-u.
Nie mniej fascynująca jest zagraniczna kariera Zelka: od dyrektora artystycznego wydawnictw motoryzacyjnych, przez miłośnika narciarstwa i żeglarstwa, po malarza tworzącego obrazy inspirowane muzyką miasta. Bartosik umiejętnie balansuje ciekawostki biograficzne z omówieniem poszczególnych prac albo etapów twórczości artysty. Na każdym kroku podkreśla literniczą obsesję Zelka, a zarazem jego dystans do swoich dzieł. Przekłada się to na książkę noszącą podtytuł "W zaklętej krainie liter", którą można potraktować jako obiekt artystyczny. Warstwa tekstowa i wizualna nie rywalizują ze sobą, dzięki czemu ilustracje tworzą osobne rozdziały-opowieści. Fotografie oraz reprodukcje ułożone są na stronach w sposób dynamiczny, jednak nie przytłaczają feerią barw, a raczej odzwierciedlają pogodną osobowość Bronisława Zelka. Polsko-angielskie wydanie jest znakomitą okazją, by przypomnieć światu o twórcy kroju pisma od pół wieku używanego przez projektantów z całego globu. Wisienką na torcie przedsięwzięcia, które Bartosik zrealizowała własnym sumptem (środki zebrano podczas przedsprzedażowej kampanii crowdfundingowej), jest fakt, że publikację częściowo złożono pismem New Zelek Pro. Było to możliwe dzięki temu, że po przeszło czterdziestu latach i wielu nielegalnych przeróbkach kultowe dzieło doczekało się oficjalnej cyfrowej odsłony za sprawą Mariana Misiaka i za zgodą twórcy.
"Bronisław Zelek. W zaklętej krainie liter" / "Bronisław Zelek. In the letter wonderland"
Autorzy: Małgorzata Bartosik, Hertha Grimm, Bronisław Zelek
Projekt graficzny, skład: Małgorzata Bartosik
Tłumaczenie: Olga Drenda
Warszawa 2023
Liczba stron: 256
ISBN: 978-83-967905-0-7