Na lewo od portretu widać postać niepasującą do reszty zgromadzenia. Ubrany w ciemny strój chłopiec wyciąga w górę ręce, trzymając w nich szablę i konfederatkę. Stanowi zapewne zwiastun przyszłej walki o niepodległość. Poniżej, wśród stłoczonych posłów, dostrzec można posła Samuela Korsaka, który także należał do wąskiego grona protestujących. Ten młody mężczyzna o szczupłej twarzy z cienkim wąsikiem nosi rysy Matejki.
Gotowy obraz został po raz pierwszy wystawiony w Krakowie pod koniec 1866 roku. Natychmiast przykuł uwagę opinii publicznej, ale obudził w Polakach bardzo mieszane uczucia. Nie wszystkim podobała się koncepcja Matejki, zgodnie z którą chciał równocześnie namalować konkretną scenę historyczną oraz alegorię schyłku Rzeczypospolitej. Zamierzenie to widać nawet w dwuczłonowym tytule dzieła: "Rejtan – Upadek Polski". By zawrzeć w dziele szerszy historiozoficzny komentarz, artysta musiał zrezygnować z wierności faktom i zestawić postaci, które nie mogły się wówczas spotkać.
Kolejne kontrowersje wzbudził wybór mało chlubnego momentu z dziejów Rzeczypospolitej. Zarzucano Matejce rozdrapywanie narodowych ran, a nawet działanie niezgodne z polskim interesem politycznym – w końcu obraz nie potępiał czynu zaborców, a cynizm, bezmyślność i zdradę samych Polaków. Żywo dotknięci byli również potomkowie bohaterów przedstawionych na płótnie. Pojawiły się nawet pomysły, by któryś z polskich arystokratów kupił dzieło i je zniszczył.
Zagorzałym krytykiem obrazu Matejki stał się Józef Ignacy Kraszewski, który pisał: "Ale bodaj mu to arcydzieło nie było wyrzutem sumienia na całe życie, bo jest to może piękny obraz, a zły uczynek. Policzkować trupa matki się nie godzi… Cóż to jest, jak nie policzek Polsce dany? Mówią, że ktoś ze łzami prawie wychodząc z wystawy zawołał, kto to kupi… chyba Moskal". I przytaczał gorzkie słowa, które ponoć miał wypowiedzieć do Matejki: "kupili żywych, mogą i malowanych kupić".
Choć podkreślano umiejętność Matejki do tworzenia poruszających portretów postaci historycznych, krytycy wytykali mu również pewne niedostatki malarskie: przeładowanie kompozycji detalami, zbytnie stłoczenie postaci oraz przesadzoną dramatyczność gestu Rejtana, który zdaje się być niemal obłąkany. Przy okazji wystawienia "Rejtana" po raz pierwszy padł także wobec Matejki zarzut niepoprawnie wyznaczonej perspektywy. Rzeczywiście sala wydaje się nienaturalnie płytką przestrzenią, a nisko zawieszona loża przytłacza całość. Jak się okazało, podobne usterki wynikały z krótkowzroczności Matejki. Duża wada wzroku miała mu utrudniać właściwie odwzorowanie głębi i przekonujące budowanie kolejnych planów.