"Jak działa jamniczek" zaczyna się pokazem nieistniejących skomplikowanych wynalazków, takich jak Kapacytron Wiśniowy - Koziówka Stalowa, Piłupdziwóla Dyfuzyjna albo Elektrokapuściocha. Narratorem filmu jest pensjonariuszka krakowskiego domu starców, która ze wspaniałym, kresowym akcentem, myląc się, ale widocznie starając się o ładne nagranie, czyta komentarz do filmu, na zasadzie kontrapunktu wzbudzając u widza salwy śmiechu. Wreszcie zadaje pytanie jak działa jamniczek. Oglądamy potwornego jamniczka, narysowanego techniką non-kamerową - ni to psa, ni to człowieka, którego działanie opisuje narratorka: "Jamniczek w środku ma kiszkę. Ostatecznie wszystko co żyje ma w sobie jakąś kiszkę. Posiada trzy stany emocjonalne: może być zły, może być smutny, może być wesoły." Przy "kiszce" narratorka nie wytrzymuje i śmieje się, wprowadzając do filmu prywatny element, który jeszcze bardziej podbija humor tej animacji.
Film jest nie tylko niezwykle dowcipny, ale dzięki charakterystycznemu głosowi narratorki również wzruszający. Przede wszystkim zadziwia jego nonsensowny humor. Rozśmiesza i prowokuje do refleksjii nad niezwykłym talentem reżysera, który przez zestawianie ze sobą pozornie nie pasujących do siebie elementów stworzył ponadczasową wartość.
" 'Nie niszczmy jamniczka, nie niszczmy Elektrokapuściochy!' - brzmi już dramatycznie, bo jest to wołanie artysty, który broni naturalnego środowiska człowieka, broni wartości humanistycznych" - pisała krytyka po premierze "Jamniczka" w latach siedemdziesiątych.
"Jak działa jamniczek", Polska, 1971. Reżyseria, scenariusz, animacja: Julian Józef Antonisz, zdjęcia: Jan Tkaczyk, muzyka: Julian Józef Antonisz. Produkcja: Studio Miniatur Filmowych. Czas trwania: 8 min.