Zmarły w 2001 roku artysta Andrzej Szewczyk uchodził też za filozofa sztuki. Tak głosi tablica poświęcona jego pamięci na fasadzie budynku w Katowicach, w którym mieszkał. Gdy mówił, przypominał mistyka. W jego pracach pojawiały się, jako dalekie echo lub bezpośrednie odniesienia, wątki literackie i tematy zaczerpnięte z historii i historii sztuki. Odwoływał się do pisarstwa Jorge Luisa Borgesa, Ludwiga Wittgensteina czy twórczości Barnetta Newmana. Ale, jak zauważyła Anda Rottenberg, w swym radykalizmie bliski był też Kazimierzowi Malewiczowi. Nie sposób byłoby się domyśleć tych inspiracji czy odniesień, gdyby nie tytuły dzieł Andrzeja Szewczyka. Tak jest również w przypadku "Pomnika listu F. Kafki do F. Bauer" z 1984 roku.
Franz Kafka (1882-1924), niemieckojęzyczny pisarz pochodzenia żydowskiego, mieszkający w Pradze, zasłynął z powieści, w których główny bohater mierzy się z nadrzędną wobec niego instancją, zostaje zniewolony przez instytucję. Stąd do języka weszło pojęcie sytuacji kafkowskiej (niem. Kafkaesk). Tak było w przypadku bohaterów jego "trylogii samotności" - Józefa K. z "Procesu", tajemniczego K. z "Zamku" czy nastoletniego Karla Rossmana z "Ameryki". Wszystkie powieści pozostały niedokończone i wydano je pośmiertnie. Kafka chciał, aby jego przyjaciel Max Brod spalił je po jego śmierci, tak jak sam pisarz spalił listy, jakie przez pięć lat otrzymywał od swojej narzeczonej Felicji Bauer, po rozstaniu z nią. Z kolei ona listy otrzymywane od Kafki zachowała. W latach pięćdziesiątych odkupił je Brod i wydał w formie książki w 1967 roku (wcześniej opublikował już powierzone mu do zniszczenia powieści i inne utwory).
Felicja Bauer, gdy poznała Franza Kafkę, była berlińską sekretarką. Próbowano ich razem swatać. Dwukrotnie byli nawet oficjalnie zaręczeni. Do małżeństwa nigdy jednak nie doszło. Według przyjaciółki Felicji, Grete Bloch, przyczyną zerwania był romans Kafki z nią właśnie.
Z relacji między Felicją Bauer i Franzem Kafką pozostał cały zbiór listów z lat 1912-1917. W tym czasie pisarz stworzył takie dzieła jak "Przemiana" i "Kolonia karna" oraz dokonał kilku pierwszych przymiarek do "Procesu". Elias Canetti czytając jednocześnie "Listy do Felicji" i "Proces" odnajdywał u pisarza konflikt wewnętrzny między wygodą mieszczańskiego życia a chęcią indywidualistycznej izolacji.
Takie pojęcia jak biblioteka, ikona, kopiowanie, książka, księga, list, pisanie, manuskrypt czy tekst na stałe weszły do słownika sztuki Andrzeja Szewczyka. Interesował go język nie tylko jako narzędzie komunikacji, ale jako absolut, od którego pochodzi wszystko - "Na początku było słowo".
Stąd proces tłumaczenia, jakiemu Szewczyk poddaje list Franza Kafki do Felicji Bauer nie polega na możliwie najdokładniejszym oddaniu jego treści, a nawet nie na oddaniu jego atmosfery. Artysta abstrahuje. W ten sposób powstaje synteza sprowadzona do prostego znaku. Dlatego Szewczyk nie nazywa już swego dzieła listem, lecz pomnikiem listu. Rzeźba składa się z drewnianego prostopadłościanu, w który wbite zostały ołowiane, okrągłe stemple, kojarzące się z pieczęciami lakującymi listy. Tekstu nie da się już odczytać, zamienia się w pusty znak, znak sam dla siebie, znaczące pozbawione znaczonego, którego echo majaczy jeszcze w tytule. W jego innych dziełach tekst pisany zastępowały także skrawki ołówków czy łupiny pistacji.
Używane przez Szewczyka materiały w oczywisty sposób odnoszą się do procesu druku - z drewna może powstać papier, na którym drukuje się za pomocą ołowianych czcionek. Są jak maszyna drukarska, która pozostawia nieczytelny ślad. Z drugiej strony drewno to symbolika życia. Powstaje kontrast drewna i ciężkiego ołowiu. Jak pisała Anda Rottenberg, Szewczyk "gorącym ołowiem stemplował dębowe deski, by oddać ciężar słów, jakimi zapisane były listy Franza Kafki do Felicji Bauer".
Wykorzystując tę samą technikę ołowiu wtapianego w drewno, Szewczyk tworzył też większe kompozycje, instalacje, które nazywał bibliotekami, np. "Biblioteka - bazylika (siostra i brat - obecność siostry, która Pisanella nie chciała)" (1994), złożona z 22 woluminów na pokrytym solą postumencie. Prace te przypominają nekropolie. Podobnie "Pomnik listu F. Kafki do F. Bauer" naśladuje horyzontalny nagrobek czy sarkofag.
W powtarzalności Szewczyk zawierał ideę nieskończoności. Paradoksalnie jednak w procesie abstrahowania znaku obecne jest również inne działanie - zacieranie się znaczenia, zapominania. Może właśnie dlatego list Kafki do Felicji Bauer potrzebuje pomnika. By zapomnieć?
Ale to co symboliczne, jest zarazem sensualne. Nie bez znaczenia dla artysty było użycie konkretnych gatunków drewna, papieru, ołowiu czy soli. Wszystkie odnosiły się wzorców kulturowych. Tak powstał jego własny alfabet, słownik, język form.
Autor: Karol Sienkiewicz, grudzień 2010