Ale film kradnie dla siebie Gabriela Muskała jako klasowa kujonka. Muskała ma w sobie tyle żaru, dowcipu i aktorskiej energii, że zawłaszcza sceny, w których się pojawia. Przy okazji tworzy tragikomiczną postać dziewczyny ze wsi, która próbuje realizować marzenia swoich rodziców i płaci za to wysoką cenę. Podczas 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie film miał swoją premierę, nie było chyba bardziej spektakularnego drugoplanowego występu.
Zabawny i błyskotliwy film Koterskiego nie jest pozbawiony słabości. Najważniejszą z nich jest finałowa sekwencja, w której groteskowa komedia przeradza się w pogadankę o wychowaniu, potrzebie szacunku wobec dzieci i o tym, że jako dorośli nie mamy prawa obciążać ich swoim bagażem. Koterski wypowiada ją ustami jednej z bohaterek, jakby nie wierzył, że widz sam zrozumiał jego opowieść.
Nie zmienia to faktu, że "7 uczuć" to wielki sukces reżysera i dowód na to, że jest on najlepszym psychoterapeutą, jakiego kiedykolwiek miało polskie kino. Takim, który na ekranie obnaża samego siebie, a przy okazji – nas wszystkich.
- "7 uczuć", scenariusz i reżyseria: Marek Koterski, zdjęcia: Jerzy Zieliński. Występują: Michał Koterski, Marcin Dorociński, Małgorzata Bogdańska, Robert Więckiewicz, Maja Ostaszewska, Adam Woronowicz, Andrzej Chyra, Katarzyna Figura, Andrzej Mastalerz, Gabriela Muskała.