Zespół Belzebong podczas koncertu w Klubie Progresja, fot. Rafał Kudyba / materiały promocyjne
Furia
Melancholia, depresja i gniew szukający drogi ujścia to uczucia towarzyszące twórczości katowickiego kwartetu Furia. Choć zespół zapoczątkował działalność w 2003 roku, pierwszą płytę długogrającą wydał dopiero w 2007. Album nosi tytuł „Martwa Polska Jesień” – te trzy słowa praktycznie definiują całą twórczość zespołu. Muzyka Furii wyróżnia się wśród innych przedstawicieli gatunku black metal. Atmosfera, zapał, ogromna energia i wreszcie świetne wykonanie sprawiają, że interpretacje autorskich tekstów, skądinąd bardzo poetyckich, są sugestywne i autentyczne – dokładnie w taki sposób w jaki nie jest autentyczna twórczość każdego standardowego czy stereotypowego zespołu black metalowego, który – jak się przyjęło – przekracza granicę śmieszności i wchodzi w obszar groteski.
Autorzy takich piosenek jak „Idzie zima”, „Ślepych dzień”, czy „Płoń!” w mistrzowski sposób budują napięcie złożonymi, a zarazem przemyślanymi i melodyjnymi kompozycjami. Furia wydała w trzy płyty długogrające i sześć minialbumów, z których każdy prowadzi słuchacza coraz dalej w głąb ciemnego lasu jego własnej duszy. Należy jednak zaznaczyć, że muzycy zaangażowani są w inne godne wspomnienia projekty, z których jeden, Duszę Wypuścił, odnosi się do mrocznych odmętów polskiego folkloru.
Belzebong
Zespół założony w 2008 roku w Kielcach już trzy lata później udowodnił albumem „Sonic Scapes & Weedy Grooves”, że Polacy – mimo silnego lobby antynarkotykowego – potrafią wyprodukować nieprawdopodobnie spójne kompozycje stoner-rockowe, posiadające wszystko, czego się od nich oczekuje i nic ponadto – radosną niemal prostotę i powtarzalność powolnych, „tłustych” riffów gitarowych. Ciężar ich muzyki jest wzmagany przez nieobecność wokalu – z wolna kroczący monolit dźwięku przeplatany jest jedynie samplami ze starych horrorów i programów antynarkotykowych. Stylistycznie, Belzebong czerpie z tradycji zapoczątkowanej przez wczesny Black Sabbath i kontynuowanej przez zespoły takie jak Electric Wizard, Weedeater, Kyuss, lub Shrinebuilder. Kwintet z Kielc może pochwalić się pozytywnymi recenzjami w zagranicznych zinach oraz koncertami na wyspach brytyjskich.
Obscure Sphinx
Pojawili się z wielkim hukiem na warszawskiej scenie metalowej w roku 2008. Od początku Obscure Sphinx wymykał się wszelkiej klasyfikacji gatunkowej czerpiąc zarówno z doom metalu, jak i post rocka. Efektem tej mieszanki jest muzyka oparta na potężnych riffach i nieregularnej rytmice, wzbogaconych przez intrygującą atmosferę osiągniętą syntezatorem oraz przejmującym żeńskim wokalem rozciągającym się w całym spektrum od szeptów aż do zapierającego dech w piersiach krzyku pełnego niewysłowionego bólu. To zestawienie jest bardzo oryginalne, nawet biorąc pod uwagę całą zachodnią scenę metalową, co w połączeniu z niezwykle teatralnymi występami scenicznymi zostało docenione na niemieckim festiwalu „Summer Breeze Open Air”, na którym zespół zdobył nagrodę główną w konkursie dla młodych wykonawców New Blood Award 2012. Obscure Sphinx wydało dotychczas jeden album długogrający; „Anaesthetic Inhalation Ritual” z 2011 roku odbił się szerokim echem wśród słuchaczy w Polsce i zyskuje coraz większą popularność za granicą. Drugi album „Void Mother” wychodzi 15 listopada. Obscure Sphinx jest młodym, ale niezwykle szybko dojrzewającym zespołem, który z pewnością nie raz jeszcze zaskoczy i zachwyci amatorów niebanalnej muzyki.
Thaw
Jako jeden z nielicznych zespołów w Europie Thaw pchnął skostniały black metal w kierunku odważnego i współczesnego grania przywodzącego na myśl dorobek Sunn O))) czy Esoteric. W odróżnieniu od artystów nadających post-rockowy oddech temu gatunkowi, muzyka Thaw zagęszcza atmosferę i wypełnia ją czarnym dymem. Słychać, że eksperymenty kwartetu z Sosnowca zmierzają w stronę inkorporowania do muzyki szumów i hałasu, co samo w sobie jest koncepcją dosyć starą, choć wciąż z lubością praktykowaną. Thaw radzi sobie z nią wyjątkowo dobrze, tworząc krajobrazy z gitarowych, mocno przesterowanych dźwięków „zanurzonych” dodatkowo w całej gamie efektów. Pierwszy album zespołu pokazuje, na jak wiele sposobów można połączyć potężne black metalowe riffy z drone’owymi.
Blindead
Najlepszą scenerią do słuchania muzyki Blindead jest salon własnego domu, ciepła herbata i jesienna noc za oknem. Pesymistyczne teksty, chrapliwy, krzyczący wokal i szerokie dźwiękowe przestrzenie sunące w niezbyt szybkim tempie są w stanie ukoić nawet bardzo melancholijne myśli. Zespół nagrał w 2009 r. EP-kę „Impulse”, którą, ze względu na wysoką jakość produkcji i przemyślane, lecz nie przekombinowane kompozycje, można słuchać na okrągło. Płyta długogrająca „Affliction XXVII II MMIX” z 2010 r., choć nie odstaje od tamtej pod względem produkcyjnym, to jednak jest wyraźnie bardziej złożona aranżacyjnie. Jest mniej przystępna, czasem wywołuje wręcz niepokój, ale jest zarazem jedną z tych płyt, które domagają się ponownego przesłuchania, co dowodzi pełnego rozkwitu wyobraźni muzyków. Blindead ma na koncie między innymi trasę z zespołami Nyia, Antigama i Tehace, oraz suport dla Neurosis w kwietniu 2009. W połowie października wyruszyła trasa promująca nową płytę zespołu: „Absence”.
Hate
Dostarczają dobrze wykonaną i ciekawą dawkę death metalu. Wraz z wydaniem dwóch albumów we francuskim wydawnictwie Listenable Records – „Awakening of the Liar” oraz „Anaclasis – A Haunting Gospel of Malice & Hatred” warszawska grupa rozpoczęła trasy koncertowe w całej Europie, potem zaś w Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych. W sierpniu 2013 r. zespół Hate wystąpił na festiwalu Brutal Assault w Czechach w towarzystwie największych gwiazd światowej muzyki metalowej.
Riverside
Zespół istnieje od roku 2001 i wykonuje rock progresywny, czerpiąc z całej szerokości i niejednoznaczności tego gatunku. Są kojarzeni z tuzami klasycznego rocka, takimi jak Deep Purple czy Pink Floyd z jednej strony, z drugiej zaś deklarują inspirowanie się mroczną muzyką zespołu Tool. Piosenki Riverside można określić jako spokojne i eleganckie. Numer „Loose Heart” z pierwszej płyty z 2003 roku („Out of Myself”) znalazł się na Liście Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia, co zapewniło zespołowi dobry start. Druga płyta „Second Life Syndrome” znalazła się na 22. miejscu najlepiej sprzedających się płyt według Oficjalnej Listy Sprzedaży Związku Producentów Audio Video. W 2007 roku z płytą Rapid Eye Movement zespół zaistniał w Holandii, a kolejny album z 2009 roku, „Anno Domini High Definition”, otrzymał status złotej płyty. Mimo ogromnego sukcesu w Polsce Riverside częściej koncertuje zagranicą. Ich późne kompozycje znalazły się na listach przebojów m.in. w Niemczech, Belgii, Szwajcarii i Finlandii. Na swoim koncie ma wiele nagród (m.in. Metal Storm Award za najlepszy progresywno-metalowy album w 2005 i 2009 roku). Supportowali legendarny zespół Dream Theater w Katowicach w 2011 roku. Bardzo wcześnie udało im się wypłynąć na szerokie, światowe wody.
Vesania
Zespół został założony w 1997 roku przez Dariusza „Daraya” Brzozowskiego, Tomasza „Oriona” Wróblewskiego i Filipa „Heinricha” Hałuchę. Muzykę Vesanii określa się jako symfoniczny metal z powodu wykorzystania klawiszy i organów. Twórczość grupy rozwinęła się w pełni wraz z wydaniem płyty „Distractive Killusions” z 2007 roku, na której potężne riffy przeplatane są groteskowymi motywami. Niedługo później zespół wstrzymał pracę z powodu innych zobowiązań jego członków: „Orion” grał już wtedy w formacji Behemoth, Daray właśnie dołączył do norweskiego Dimmu Borgir, a Heinrich niedługo później rozpoczął próby z Decapitated. Vesania zagrała jeszcze parę koncertów w roku 2011, ale pozostała w zawieszeniu pod względem pisania nowego materiału.
Masachist
To muzycy znani z występów w innych słynnych zespołach: „Daray” grał m.in. w Dimmu Borgir, a „Heinrich” i „Pig” grali w Decapitated – w różnych okresach działalności tej grupy. Muzyka Masachist określana jest jako death metal, choć ekstremalnie szybka perkusja i wolniejsza, akcentująca gitara wyraźnie wskazują na grindcorem. Zespół nagrał dwie płyty, z których szczególnie druga została bardzo dobrze przyjęta. Dowodzą tego liczne pozytywne recenzje. Masachist nie jest zespołem oryginalnym, ale z całą pewnością nadrabia to czystym brutalizmem brzmienia.
Entropia
Powstała w roku 2007 w Oleśnicy Entropia skutecznie łączy wszystko, co najlepsze ze współczesnych gatunków muzyki alternatywnej: black metalową surowość wokalu i mięsistą perkusję, postrockową atmosferę eterycznego brzmienia gitary, a niekiedy ogromny ciężar gatunków death-doom metalowych. Rok 2013 to dobry okres dla muzyków Entropii. W lutym wydali album „Vesper” z sześcioma utworami, a na początku maja zagrali na festiwalu Asymmetry – jedynym w tej części Europy zadedykowanym muzycznej awangardzie. Entropia to zespół, o którym może być bardzo głośno.
Outre
Zespół Outre – z EP-ką „Tranquility” – wyraźnie wywodzi się ze współczesnych odmian black metalu, a jednak kompozycjami odmawiają trzymania się sztampowych reguł tego gatunku. Muzyka ta potrafi zaskakiwać słyszalnymi inspiracjami muzyką z metal core oraz post metal. Jest żywiołowa, nieoczywista, gęsta, a jednocześnie klarowna i zrozumiała.
Decapitated
Zespół został założony w 1996 roku z inicjatywy trzech nastoletnich uczniów szkoły muzycznej: gitarzysty Wacława „Vogga” Kiełtyki, perkusisty Witolda „Vitka” Kiełtyki oraz wokalisty Wojciecha „Saurona” Wąsowicza. Bardzo szybko zaczął zdobywać rzesze fanów – w ciągu kilku lat stał się jedną z najlepiej rozpoznawalnych kapel grających techniczny death metal na świecie. Każda z pięciu płyt nagranych przez Decapitated jest nieco inna, ale wszystkie imponują wirtuozerią i niebanalnymi kompozycjami.
Lista osiągnięć zespołu jest bardzo długa. W roku 2000 pierwsza płyta – „Winds of Creation” – została wydana nakładem wytwórni Erache Records z siedzibą w Wielkiej Brytanii (Notigham). Jej producentem był Piotr Wiwczarek, założyciel legendarnego zespołu Vader. Dzięki tej konfiguracji Dekapitated zaczęło być znane zwłaszcza w krajach anglojęzycznych – również w Stanach Zjednoczonych, gdzie wytwórnia ma biuro. Drugi album formacji – „Nihility” – z roku 2002 otrzymał świetne recenzje w potężnych zagranicznych czasopismach muzycznych – „Metal Hammer” i „Kerrang!” – dzięki czemu Decapitated zagrało na polskiej edycji festiwalu Ozzfest obok takich sław jak Ozzy Osbourne czy Slayer. W tym okresie powstał również pierwszy teledysk grupy (zarejestrowany w Hollywood), promujący singiel „Spheres Of Madness”, który niedługo potem stał się wizytówką zespołu. Przełom nadszedł wraz z płytą „Organic Hallucinosis”, na której po raz pierwszy wystąpił nowy wokalista – Adrian „Covan” Kowanek. Album z 2006 roku zawierał muzykę przełamującą konwencje przyjęte w death metalu. Złożoność kompozycji zarówno pod względem rytmiki, jak i harmonii, miała być zapowiedzią powstania nowej, ciężkiej i pokręconej, jednak w pewien sposób przystępnej estetyki.
W październiku 2007 roku, na skutek wypadku samochodowego podczas trasy w Europie Wschodniej zginął perkusista Witold Kiełtyka, zaś Adrian Kowanek zapadł w śpiączkę. To tragiczne wydarzenie spowodowało dwuletnią przerwę w zespole. Piąty album „Carnival is Forever” został wydany w 2011 roku. Poza Voggiem zagrali na nim Filip Hałucha na gitarze basowej, Kerim „Krimh” Lechner na perkusji i Rafał „Rasta” Piotrowski na wokalu. Decapitated grało koncerty na całym świecie i z największymi metalowymi zespołami świata (niektóre z nich: Children of Bodom, Fear Factory, Lamb of God, Meshuggah, Aborted), zdobywając ogromne rzesze fanów.
Autor: Filip Szumowski, 5.11.2013