Regionem, w którym lokalny charakter odciska piętno na bardzo wielu nowych realizacjach architektonicznych jest z pewnością Górny Śląsk. To miejsce o burzliwej historii i wciąż żywym poczuciu własnej tożsamości, a nawet pewnej odrębności – być może właśnie dlatego powstaje tu architektura tak silnie z charakterem regionu związana. Tak się dzieje nawet jeśli nie projektują jej śląscy architekci: Austriacy z biura Riegler Riewe Architekten gmach Muzeum Śląskiego schowali pod ziemią, by uszanować pokopalniany charakter terenu, na którym placówka powstała. Tuż obok Tomasz Konior (studiował w Krakowie, ale od dawna związany jest ze Śląskiem) postawił prostą bryłę siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, w której nawiązania do ceglanych śląskich familoków są tyleż subtelne, co niemożliwe do przeoczenia.
W śląskiej pracowni Joanny i Wojciecha Małeckich, Małeccy Biuro Projektowe, powstał budynek mieszkalny Nowy Werdon w Rudzie Śląskiej, bardzo bliski lokalnej zabudowie górniczej, ale pełny ducha współczesności. Ci sami architekci, razem z warszawską Grupą 5 Architekci i Hiszpanami z pracowni BAAS Arquitectura odpowiadali za projekt siedziby Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, jednej z ciekawszych realizacji wpisujących się w nurt twórczej interpretacji charakteru regionu. Rzadko się zdarza, aby nowy budynek natychmiast po wybudowaniu sprawiał wrażenie, jakby był w to miejsce wrośnięty od lat. "Nasz projekt nie tyle uzupełnia wyrwę w zabudowie, ale komunikuje się z całym zastanym otoczeniem. (…) miał dać pierwszeństwo wszystkiemu, co tam już stało, co tworzyło ten fragment miasta, było częścią śląskiej tożsamości tego miejsca. Nie chcieliśmy z tym konkurować, ale to uszanować" – mówił nam niedawno Krzysztof Mycielski z pracowni Grupa 5 Architekci.