ONNAING, budowa domu "Od dłuższego czasu konstatowano, na budowli prowadzonej przez pana Briarda z Lille, mnożące się kradzieże. Zarządzono śledztwo i wkrótce wykryto złodzieja w osobie Henryka Netelsa, rzeźnika z Onnaing. Netels, aresztowany, przyznał się, że skradł około 400 dachówek, któremi pokrył dach swojego mieszkania! Po spisaniu protokołu, rzeźnika pozostawiono na wolności" fot. Wiktor Dąbkowski
Temat tegorocznego konkursu Espy Photography Prize to "Rural and Urban". Jurorom zależało na zdjęciach, które opowiadają historie o danych miejscach poprzez pryzmat kultury, architektury, geografii, geologii obszaru.
Praca dokumentalna "1200 pogrzebanych żywcem" Dąbkowskiego prezentuje historię Polaków, którzy w latach 20. XX wieku wyemigrowali do północnej części Francji, żeby pracować w tamtejszych kopalniach. Podobnie jak 500 tys. innych Polaków, również dziadkowie Wiktora pochodzący z Bielska pod Płockiem, wyemigrowali do Francji. Inspiracją do powstania fotoreportażu stały się archiwalne gazet wydawane w języku polskim przed wojną. Dąbkowski skupił się na sensacyjnych historiach, które wydarzyły się na tym obszarze w latach 1926-1936, czyliw okresie, kiedy jego dziadkowie tam mieszkali. Dąbkowski w swojej pracy za pomocą czarno-białej fotografii próbował opowiedzieć o zdarzeniach sprzed lat na nowo, odwiedzając miejsca, o których mowa w odnalezionych artykułach.
Wiktor Dąbkowski, z wykształcenia politolog i ekonomista, w latach 90. prowadził na antenie Katolickiego Radia Płock popularną "Top Smokową Listę Przebojów". Kiedy stracił pracę radiowca, postanowił zająć się fotografią polityczną. Ponieważ Polska właśnie wchodziła do UE, pojechał do Brukselii by robić zdjęcia politykom. Był wówczas jedynym fotografem z Polski. Gazety z całej Polski, a z czasem z całego świata, kupowały od niego zdjęcia. Obecnie Dąbkowski współpracuje z takimi agencjami jak m.in. Zuma Press, DPA, Action Press, Photoshot i PAP.
Z czasem fotograf zaczął uwieczniać na swoich kadrach nie tylko polityków, ale całą biurokratyczną machinę w Brukseli. Tak właśnie powstał "Wonderland" z 2012 roku, w którym autor pokazał mniej znaną stronę brukselskiego życia parlamentarnego - korytarze, sprzęty, szeregowych urzędników z identyfikatorami, miejsca gdzie pracują i odpoczywają. "Wonderland" pokazywany był m.in. w Brukseli, Warszawie i Strasburgu.