Tydzień z głowy (588): Helikoptery
Siedzę z przyjacielem nad herbatą i rozmawiamy o naturze wspomnień. O tym, co chce, a co nie chce być pamiętane.
Uświadamiam sobie, że nie mam właściwie żadnych wspomnień związanych z pracą twórczą. To znaczy, mam ich mnóstwo, ale nie takich uczciwych. Doskonale pamiętam, na ten przykład, spotkanie z rodziną Kazimierza Domańskiego kiedy przygotowywałem się do pracy nad ”Kultem”. Albo włóczenie się po Bydgoszczy w poszukiwaniu ”Innej duszy”. Ale nie samego pisania jednej czy drugiej książki. Wiem, że siedziałem nad komputerem i tyle.
Ostatnim mocnym, naprawdę wyrazistym wspomnieniem jest sierpień i Mazury tego roku. Pojechałem z innym przyjacielem i naszymi dziećmi. W ogóle nie mam pojęcia, jakim cudem ten wyjazd się udał. Było nas troje dorosłych i sześcioro dzieci między dziesiątym a dwunastym rokiem życia. Z równym powodzeniem mógłbym szukać szczęścia w kamieniołomie. Ale wypaliło.
Tak się złożyło, że w tym czasie na Mazurach zmarł tragicznie Piotr Woźniak-Starak. Wiadomo, wypadł z łódki i utonął. Widziałem mnóstwo motorówek szukających ciała a potem, pewnego popołudnia, na niebie pojawiły się helikoptery. Zdążały do prywatnej posiadłości zmarłego. To właśnie pamiętam, chcę wspomnieć to wspomnienie – nas na tej łódce, spokojnych, ze szczęśliwymi dziećmi i te wielkie, stalowe trzmiele schodzące do lądowania. Myślałem wtedy o rzeczach, o których wypada myśleć: dlaczego ja żyję, a ktoś nie? Czemu mój odpoczynek, mój spokój, moje szczęście fizycznie sąsiaduje z nieszczęściem i żałobą? Dlaczego ktoś utonął a ja nie utonąłem?
Odpowiedzi na te pytania są proste, ale należy je sobie zadawać w sercu. A może nie należy. Nic z nich przecież nie wynika. Po prostu pamiętam tę chwilę bardzo wyraźnie – słoneczne jezioro i helikoptery zniżające się ku koronom drzew. Tę właśnie chwilę opowiedziałem swojemu przyjacielowi, a on opowiedział mi swoją.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]