Chociaż polscy autorzy nie są aż tak radykalnymi graczami w sferze języka, to kilkoro z nich traktuje literackie tworzywo jak snycerz kawałek drewna – ciosają, drążą, szlifują do uzyskania pożądanego efektu. Do takich artystek rzemieślniczek należy Zyta Rudzka, co po raz kolejny udowodniła w powieści "Ten się śmieje, kto ma zęby". Tutaj zdania znają swoje miejsce w szeregu, ustawione są w sposób nieznoszący sprzeciwu, a bezkompromisowa narracja znakomicie odzwierciedla temperament głównej bohaterki. Fryzjerka męska Wera to kobieta dojrzała, w wieku bliżej nieokreślonym. Wie, czego chce od życia, a w obliczu śmierci męża i utraty pracy nie czuje się wcale przegrana. W polskiej prozie nieczęsto pojawia się czarny humor świetnie balansujący na granicy komizmu i tragizmu, a jeszcze rzadziej mamy do czynienia z tak silną kreacją kobiecą.
Równie charakterystyczną postać spotkamy za to w poezji – Anna Q, odtwórczyni tytułowej roli w najnowszym tomiku wierszy Anny Augustyniak (ale pojawiająca się już wcześniej w utworach autorki), staje się głosem pokolenia kobiet wykluczonych. Może być artystką, kochanką, córką, matką, więźniarką społecznych ról i historii okrucieństwa, poniewieraną, upokarzaną. W tych lirykach wyczuwalne jest ciało wiersza ze wszystkimi wypukłościami plastycznych opisów kobiecej zmysłowości i zakamarkami pełniącymi funkcję schowków na ból, gniew czy wstręt. Augustyniak za każdym razem aranżuje inną scenę, a stojąca na niej Anna Q krzyczy, mimo zasłoniętych ust.