I tutaj moje równoległe rzeczywistości połączyły się w jedną. Te same nastroje, te same historie, lęki i radości. To samo postępowanie organów władzy i ich przeciwników, których najpierw się prześladuje, aresztuje, a w końcu zabija.
Po prostu poczułem fizycznie, czym jest jedność białoruskiej historii i białoruskiego losu. Przez ponad dwieście lat nic się nie zmieniło. Od pierwszych zalążków nowego narodu do ogłoszonej przez Kalinowskiego nowej białoruskiej doktryny politycznej: "Bo ja ci spod szubienicy mówię Narodzie, że wtedy tylko będziesz żyć szczęśliwie, kiedy nad tobą Moskala nie będzie".
Dziś milion ludzi na ulicach białoruskich miast pod biało-czerwono-białymi flagami pragnie tego samego – życia w wolnym, niezależnym, niezakłamanym i dobrze ich traktującym kraju.
Dziś, podobnie jak za czasów generała-gubernatora północno-zachodnich rubieży Imperium Rosyjskiego, hrabiego Murawjowa, władza oparta jest na tych samych zasadach: rosyjskich szkołach i języku, rosyjskiej Cerkwii i biurokracji, więzieniach i siłach zbrojnych. W ich zachowaniu nic się nie zmieniło i nie zmieni się już nigdy. Morderstwa, tortury i kłamstwa. Niczego nowego nie są w stanie zaoferować i nie oferują.
Dlatego, że nowe może być tylko po drugiej stronie barykady. Dlatego, że naród, dziś zjednoczony jak nigdy, w końcu wyzwoli się spod dyktatury. Dlatego, że nasz najlepszy na świecie kraj, który przez cały ten czas złożył miliony ofiar i tworzył własną, niepowtarzalną kulturę, na to zasługuje.
I, kończąc w stylu mojego ulubionego gatunku ronda, wspomnę, że Szumski zmarł w wieku 80 lat i to nie śmiercią naturalną, a wskutek panującej wówczas pandemii – zaraził się cholerą.
Autor: Sergej Dubovec, tłumaczenie: Magda Dolińska-Rydzek
Sergej Dubovec (1959) – pisarz, edytor, krytyk literacki i dziennikarz radiowy i prasowy, w tym prasy podziemnej w ZSRR. Autor książek: "Praktyki" (1991), "Rosyjska książka" (1997), "Dziennik człowieka prywatnego" (1998), "Jak?" (2009).