11 maja, nakładem wydawnictwa Instant Classic ukaże się nowa płyta zespołu Alameda 5 (do niedawna znanego jako Alameda 3). Nowe oblicze zespołu jest mniej rockowe, a bardziej elektroniczne i eksperymentalne. ''To jest zupełnie inny zespół'' – mówią muzycy – ''wcześniej gitary byłyna pierwszym planie, a rytmy były schowane, podczas gdy na "Duchu tornada" jest dokładnie odwrotnie. W kwintecie zdarza nam się więcej grać dla zabawy, improwizować, generować transy, bawić się rytmiką, nastrojami''.
Nowa płyta to 13 nowych kompozycji, czyli ponad 80 minut muzyki, podzielonej na dwie płyty. ''Rozbicie albumu dwie części nie było podyktowane żadnymi względami koncepcyjnymi, lecz troską o higienę słuchania – opowiada Kuba Ziołek – Nie chcemy ludzi zamęczać, chcemy, żeby się dobrze czuli''.
Motywem przewodnim albumu jest inspiracja kinem i literaturą science-fiction. ''W trakcie nagrywania tego albumu dotarło do mnie, że przecież my właśnie robimy wykurwiście dobry soundtrack, który można by potem podłożyć pod dobre kino sci-fi – opowiada Ziołek – Inspiracje kinem i literaturą były w zalążkach wielu utworów: w "Korze" Ela czyta Ballarda, "Farmakopea" to "Kongres Futurologiczny" Lema, "Ono Sendai" –"Neuromancer"... Dla mnie ta płyta to hołd dla mojego dzieciństwa i czasów, kiedy świeciły mi się oczy podczas oglądania "Blade Runnera", "Odysei Kosmicznej", czy "Ghost in the Shell", a uszy pulsowały od Kraftwerk i Vangelisa. Jednocześnie jest to coś więcej – duch tornada to duch rewolucji. Tu nie ma miejsca na sentymenty, nastawienie mamy raczej bojowe.
W skład nowej Alamedy wchodzą: Kuba Ziołek (gitara, głos), Mikołaj Zieliński (bas), Łukasz Jędrzejczak (syntezatory, organy), Jacek Buhl (perkusja i perkusjonalia) oraz Rafał Iwański (bębny). Co stało się z dawnym triem? ''Tomek Popowski wyprowadził się do Warszawy, gdzie musiał sobie ułożyć życie na nowo, niedługo później Mikołaj Zieliński wyjechał do Gdańska i wydawało mi się, że trio obumrze śmiercią naturalną, a chciałem dalej robić muzykę pod szyldem Alamedowym – tłumaczy Kuba Ziołek – Dogadaliśmy się z Jackiem Buhlem, a Mikołaj wyraził chęć dojeżdżania na próby. Zaczęliśmy wymyślać utwory z Łukaszem Jędrzejczakiem, a potem dzień przed wyjazdem na Unsound w zeszłym roku usłyszeliśmy jak Rafał Iwański bębni dla zabawy do tych naszych kawałków na próbie i na Unsoundzie zagraliśmy po raz pierwszy, już jako kwintet''.
''Trio wciąż żyje, a ostatnio nawet próbuje coś pograć. Właśnie jesteśmy w trakcie ogrywania kawałków na nową płytę, która może jednak zostanie wydana jako Alameda Kwartet. Rozmawialiśmy przy okazji z pewnym pięknym gitarzystą z Warszawy i jeśli czas i moce przerobowe pozwolą to nagramy ten materiał w kwartecie'' – tymi słowami Kuba Ziołek zdradza dalszy ciąg historii Alamedy.
"Duch Tornada" został zarejestrowany przez Artura Maćkowiaka (w ramach projektu "Obserwatorium dźwięku" w bydgoskim MCK), zmiksowany przez Ziołka, a mastering jest dziełem Marcina Bocińskiego. Całość ozdobiła grafika autorstwa Bartosza Zaskórskiego.