Szymanowski, Lutosławski, Panufnik, Górecki i Penderecki - dzięki staraniom Instytutu Adama Mickiewicza XX-wieczna polska muzyka opanowała w tym roku letni festiwal BBC Proms.
Pierwotnym założeniem powstałego w 1895 roku festiwalu była popularyzacja muzyki klasycznej wśród szerokich mas społeczeństwa. Jego nazwa – ''Proms'' odnosi się do koncertów Promenadowych – przystępnych cenowo występów, których widownię stanowili przypadkowi spacerowicze. Melomani do dziś kupić mogą jedną z 1400 tanich wejściówek stojących, dostępnych w sprzedaży przed każdym z koncertów. Jedną z głównych atrakcji tegorocznego BBC Proms będą obchody Roku Lutosławskiego.
- Jako instytut wspieraliśmy wydanie płyty z kompozycjami Lutosławskiego w interpretacji BBC Symphony Orchestra. Wiele utworów z tego wydawnictwa znajdzie się w programie festiwalu - mówi Ewa Bogusz-Moore z Instytutu Adama Mickiewicza. (polskieradio.pl, 15.07.2013, Szczepan Rybiński)
''Anglików nie trzeba szczególnie zachęcać do uwzględniania Lutosławskiego w programie - pisała w tygodniku"Wprost" Anna S. Dębowska - jego muzyka jest tu doceniana, choć dla szerszej publiczności to wciąż nowość''. Dorota Szwarcman na swoim blogu przypominała o związkach Lutosławskiego z festiwalem:
Witold Lutosławski niejednokrotnie był tu gościem i prowadził własne utwory. Tym razem w Royal Albert Hall wykonano jego Koncert wiolonczelowy. I nie był to pierwszy ani ostatni jego utwór zagrany na tegorocznych, bardzo ''polskich'' Promsach.
Na koncercie inauguracyjnym 12 lipca wykonano ''Wariacje na temat Paganiniego'' w wykonaniu Stephena Hough'a w towarzystwie BBC Symphony Orchestra pod batutą Sakariego Oramo.
Utwór błyskotliwie kłujący i przejrzysty, świetnie pasujący na Promsy. Sukces - pisał Colin Clarke o ''Wariacjach na temat Paganiniego'' w internetowym magazynie muzycznym Seen and Heard International.
17 lipca pod kierownictwem Thomasa Adésa BBC Symphony Orchestra i Paul Watkins wykonali ''Koncert wiolonczelowy''. Witold Lutosławski napisał go w latach 1969-70, impulsem były rozmowy z Mścisławem Rostropowiczem, który wielokrotnie prosił kompozytora o napisanie koncertu na jego instrument.
Koncert zyskał duży rozgłos w brytyjskiej prasie, chwalono kompozycję Lutosławskiego i solistę, który uniósł ciężar utworu napisanego dla wybitnego Rostropowicza. Jak możemy dowiedzieć się z bloga Constellarations.wordpress.com Paul Watkins na zakończenie koncertu otrzymał olbrzymi aplauz.
''Watkins należy do elity instrumentalistów, którzy mają na tyle swobody, żeby odegrać tak skomplikowane partie - pisała Helen Wallace na classical-music.com, portalu muzycznym BBC - razem z orkiestrą grali swój budzący napięcie dialog z rytmiczną werwą, której nie potrafią wyrazić słowa''. Andrew Clemens, dziennikarz Guardiana ukazał występ Watkinsa w sposób bardzo opisowy: ''Paul Watkins był tam prawdziwym solistą, wspaniale powściągliwym i stoicko napierającym; dokonał tego w utworze, w którym wiolonczela staje się heroicznym, niewzruszonym zwycięzcą indiwidualizmu w obliczu zagrożenia i gwałtu orkiestry''.
Louis Lorite i BBC Symphony Orchestra pod batutą Edwarda Gardnera 7 sierpnia zaprezentowali ''Wariacje symfoniczne'' i ''Koncert fortepianowy'' Lutosławskiego. Zestawiono je z utworami Gustava Holsta, angielskiego kompozytora, którego lata największej aktywności przypadają na pierwszą połową XX wieku. Holsta pamiętamy przede wszystkim jako twórcę cyklu ''The Planets'', który mogliśmy wysłuchać na koncercie w ramach BBC Proms. ''Ich charakter znacznie różnił się od prac polskiego kompozytora'' pisał David Fay na portalu Bachtrack.com.
''Krótkie, młodzieńcze ''Wariacje symfoniczne'' otworzyły koncert i okazały się w tej funkcji doskonałe - pisał David Fay - Ich natężenie jest bardzo ruchliwe: otwierają się niewinną melodią na flet, muzyka poddawana jest złowrogim skrętom harmonicznym, z niepokojącymi dysonansami, na których opiera się solo oboju (...) Energia i żywiowołość orkiestry celowała w otwarcie programu - to była po prostu świetna zabawa''.
''Koncert fortepianowy'' został wykonany przez Louisa Lortiego. ''Nie jest łatwo znaleźć XX-wieczny koncert fortepianowy napisany z tak głębokim zrozumieniem dla możliwości fortepianu'' - mówił w Drugim Programie Polskiego Radia pianista.
''Ten Koncert jest dziełem niezwykle wymagającym. Wręcz niemożliwe jest zagranie go z pamięci, bez wcześniejszej intensywnej pracy, która powinna trwać nie mniej niż 2-3 lata - podkreślał - Jedną z trudności, która czeka zwłaszcza na solistę, jest skomplikowanie kompozycji w warstwie rytmicznej. Przez cały koncert zmuszony jest on grać w opozycji do partii orkiestry. Niektóre fragmenty są napisane w taki sposób, że kiedy widzi się partyturę, to odnosi się wrażenie, że one nigdy nie zabrzmią dobrze, że wykraczają poza fizyczne możliwości wykonania. A jednak utwór ten jest napisany w tak doskonały sposób, że wszystko stoi na swoim miejscu''.
Andrew Clements ocenił w Guardianie Louisa Lortiego jako pianistę nie posiadającego tej fenomenalnej subtelności, którą obdarzony jest Krystian Zimmerman - artysta, dla którego Witold Lutosławski napisał swój ''Koncert fortepianowy'' - ale potrafi oddać krystaliczne skupienie z jakim pisał Lutosławski. ''Lortie pokazał co Lutosławski zawdzięczał bogatej tradycji koncertów fortepianowych: od Chopina do Bartóka''.
19 września muzyka Krzysztofa Pendereckiego spotkała się z twórczością Strawińskiego, Debussy'ego i Ravela. Muzycy Royal Philharmonic Orchestra, trzech wiolonczelistów (Leonard Elschenbroich, Daniel Müller-Schott i Arto Noras) pod batutą Charlesa Dutoita wykonali ''Concerto grosso'' – ''muzycy sprawili, że wysoce repetytywny materiał utworu stał się zupełnie nieprzewidywalny'' napisał Edward Whitney.
''Balans pomiędzy grą wiolonczelii, a akompaniamentem orkiestry był uderzająco dobry – pisał Whitney na bachtrack.com – pozwalało to całemu zespołowi rozwijać motywy, a gdy akompaniament powoli odpadał, wiolonczele oddawały się kłującym emocjom melodii (…) Utwór zadziałał tak dobrze – zarówno pod względem kompozycji, jak i wykonania – że cały czas zastanawiam się dlaczego forma Concerto grosso jest tak rzadko wykorzystywana.
55 koncert, który odbywał się na festiwalu BBC Proms 2013 był świętem muzyki polskiej – rozbrzmiał wtedy ''Koncert na orkiestrę'' Witolda Lutosławskiego, oraz ''Uwerturę tragiczna'' i ''Kołysanka'' Andrzeja Panufnika. Polskich kompozytorów zestawiono z muzyką Dmitrija Szostakowicza. Wszystko to w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Antoniego Wita, którzy w ten sposób zadebiutowali na brytyjskim festiwalu. ''Warszawscy filharmonicy i dyrygent Antoni Wit są w Wielkiej Brytanii znani przede wszystkim ze swojej obszernej, konsekwentnie trzymającej wysoki poziom dyskografii – pisał Tim Ashley w Guardianie – ten niewczesny debiut na Promsach zwiastował też koniec pewnej ery, był to ostatni koncert trwającego 12 lat okresu, w którym Antoni Wit przewodził zespołowi jako dyrektor artystyczny''.
''Wit i jego muzycy mają Lutosławskiego we krwi – pisze Ashley – ''Koncert na orkiestrę'' był na przemian olśniewający i emocjonujący, scherzo niepokojąco migało, passacaglia zwierzęco zadrżała budząc się do życia, toccata była jednocześnie ekscytująca i dokładna. ''Uwertura tragiczna'' została napisana w 1942 roku, wykonano ją ze szlachetnym gniewem, jest zaciekłym oskarżeniem nazistowskiej okupacji Polski. ''Kołysanka'' jest efektem wieloletniej brytyjskiej emigracji Panufnika, inspiracją do jej napisania był spacer przy pełnym księżycu przez Waterloo Bridge w mglistą noc. Ludowa melodia unosi się i oddala od nieco strasznej plamy dźwięków skrzypiec. Wyśmienicie zrobione''.
Kolejne koncerty poświęcone muzyce polskiej na festiwalu BBC Proms
Szymanowski: Koncert skrzypcowy nr 1
Baiba Skride (skrzypce), Oslo Philharmonic Orchestra/Vasily Petrenko
2 września
Górecki: III Symfonia (Symfonia Pieśni Żałosnych)
Ruby Hughes (sopran), BBC Symphony Orchestra/Osmo Vänskä
4 września
Pełen program koncertów dostępny jest na stronie bbc.co.uk/proms.
Autor: Filip Lech, lipiec 2013, akt. sierpień 2013, wrzesień 2013