Niepodległe. Przegapiona szansa na inną opowieść
Dla wielu instytucji setna rocznica odzyskania niepodległości to okazja nie do prostej celebracji, a krytycznego namysłu nad historią.
Gwoździem niepodległościowego programu jest niewątpliwie wystawa przygotowana przez Piotra Rypsona w warszawskim Muzeum Narodowym – niejednoznaczna i utkana błyskotliwymi odkryciami. Subtelnie nawiązuje ona do dziedzictwa Piotra Piotrowskiego, który Muzeum Narodowe zamienić chciał w instytucję krytyczną, gdzie nie tylko muzealizuje się przeszłość, ale i toczy żywą debatę wokół współczesności.
Rypson w popisowym kuratorskim dziele brawurowo szarżuje przez niepodległościową historię odnosząc się bezpośrednio do wydarzeń wokół roku 1918. To historia złożona, choć refrenem powracają w niej podręcznikowe aspekty historii odrodzenia polskiego państwa: wielkie postaci, wielkie starcia i wielkie idee. Inni kuratorzy, kuratorki i instytucje postawiły sobie za punkt honoru odniesienie się do niepodległościowej rocznicy w sposób mniej bezpośredni, nieoczywisty.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Lubaina Himid, "Wolność i zmiana", technika mieszana, 1984, dzięki uprzejmości artystki i Hollybush Gardens, Londyn
Dorota Monkiewicz w Muzeum Sztuki w Łodzi przygląda się więc uwikłaniu awangardy w relacje władzy, nie tylko w Polsce. Umizgi modernistów do różnorodnych frakcji politycznych przyjmowały różne formy, choć często kończyły się przykrym odrzuceniem, czy to w Związku Radzieckim, czy w faszystowskich Włoszech. Od wielkiej historii i polityki zupełnie uciekł Marek Wasilewski w poznańskim Arsenale, zwracając się ku współczesności i życiu codziennemu – "normalnemu" funkcjonowaniu w niepodległym państwie, o które w końcu walczono sto lat temu. Marcin Różyc w BWA Tarnów sięgnął z kolei głębiej do przeszłości, wydobywając na światło dzienne zaskakujące niekiedy powroty sarmackiej mitologii. Wreszcie Magda Lipska w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie postanowiła przyjrzeć się roli tych aktorek niepodległościowych ruchów, które zazwyczaj w historycznych narracjach są marginalizowane – kobiet.
"Niepodległe" dobrze wpisują się w MSN-owski profil ostatnich kilku lat, zwłaszcza od czasu, gdy muzeum z rozebranego pawilonu Emilia przeniosło się do kolejnej tymczasowej siedziby, nazwanej Pawilonem nad Wisłą. Podczas gdy Piotr Rypson ideały muzeum krytycznego spróbował w nobliwej instytucji wskrzesić, tak MSN realizuje je od początku. Już sama kolekcja instytucji, od niedawna pokazywana w formie objazdowej prezentacji krążącej po mniejszych ośrodkach, na początek w Lublinie, gromadzona jest z wyraźną programową wizją – to nie prosty "the best of" aktualnej sztuki, ale rodzaj rozpisanej na lata, ewoluującej wystawy osnutej wokół transformacji i jej konsekwencji. Jednymi z najważniejszych rozdziałów w dotychczasowej historii wystaw w MSN były "Spór o odbudowę" – najważniejsza jak dotąd odsłona organizowanego pod skrzydłami muzeum festiwalu Warszawa w budowie – oraz "Chleb i róże" – wielowątkowa opowieść o podziałach klasowych. Obie z mocnym politycznym pazurem, zwłaszcza w przypadku "Sporu o odbudowę", który prezentując pokaźny wybór materiałów archiwalnych odnoszących się do powojennej odbudowy stolicy, umiejętnie opowiadał o dzisiejszych konsekwencjach ówczesnych wydarzeń, na czele z reprywatyzacją. Już portret zamordowanej działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej na budynku, w którym prezentowana byłą wystawa (praca Rafała Jakubowicza i Kolektywu Syrena), stanowił wyraźną deklarację.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Gloria Camiruaga, "Lizaki", wideo, 1982-1984, fot. dzięki uprzejmości Video Out Distribution
Po przeprowadzce na Powiśle akcenty zaczęły rozkładać się trochę inaczej. Otwierająca nowy rozdział "Syrena herbem twym zwodnicza" wyraźnie to komunikowała. Była wyjątkowo jak na MSN muzealna, pełna varsawianistycznych smaczków, a przy tym zaskakująco pozbawiona pazura. Zamiast rozdrapywać rany, miała łączyć. Jeszcze bardziej zmuzealizowaną propozycję zobaczyliśmy wiosną tego roku. "Czym jest Oświecenie?" było wystawą bazującą w lwiej części na osiemnastowiecznych grafikach z Gabinetu Rycin BUW. Przemyślany wybór i odpowiednie dopełnienie samych rycin nowymi pracami współczesnych artystów nadało im jednak dość niespodziewanej głębi i pozwoliło na stworzenie inteligentnej opowieści o stanie dzisiejszego liberalizmu i debaty publicznej przez sięgnięcie do jej źródeł.
"Niepodległe" odstają nieco od tego pejzażu. Wystawa Magdy Lipskiej przypomina raczej dwie MSN-owskie ekspozycje przed kilku lat: "After Year Zero" i "Gdyby dwa morza miały się spotkać". Nic dziwnego – przy obu z nich, pierwszej traktującej o dekoloniazacji i przetasowaniach w globalnym układzie sił i drugiej, osnutej wokół ruchów emancypacyjnych wyrastających z Arabskiej Wiosny – Lipska pracowała jako współpracownica zaproszonych kuratorów. W jej indywidualnym projekcie powracają wątki społecznej emancypacji i dekolonizacji, brakuje jednak najważniejszej cechy wystaw sprzed lat – ciężaru gatunkowego złożonej, ale spójnej opowieści.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Sanja Iveković, "Lady Róża Luksemburg", 4 fotografie i kolaże, 6 folderów z dokumentacją pracy, wideo, 2001, fot. dzięki uprzejmości artystki i galerii espaivisor, Walencja
Wystawa o przemilczanej roli kobiet w ruchach niepodległościowych rozpoczyna się dość przekornie, bo od akcentu internacjonalistycznego, wyrywającego kategorię niepodległości z ram państwa narodowego. Ekspozycję otwierają prace poświęcone Róży Luksemburg, którym patronuje niemieckie przysłowie umieszczone na jednym z malarskich portretów polityczki pędzla Ewy Ciepielewskiej: "Ojczyzna jest tam, gdzie jest serce". Obrazy Ciepielewskiej dopełnia nowy cykl fotografii Witka Orskiego, który przefotografował karty z gromadzonego w uwięzieniu zielnika Luksemburg z enigmatycznymi notatkami na marginesach, w których niektórzy dopatrują się zaszyfrowanych komunikatów.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Witek Orski, "Łąka" (na podstawie zielnika Róży Luksemburg), druk atramentowo-pigmentowy na papierze archiwalnym, 2018, fot. dzięki uprzejmości artysty
Róży Luksemburg dedykowana jest też praca Sanji Iveković, obszernie reprezentowanej na wystawie chorwackiej artystki, doskwiera za to brak bodaj najciekawszej pracy związanej z tą postacią, a przy tym mało znanej i prezentowanej dotąd na jednej tylko wystawie. Mowa o pracy stworzonej przez Huberta Gromnego we współpracy z Janem Sową, Krzysztofem Wolańskim i Łukaszem Pleśniarowiczem, opartej na modzie do gry strategicznej "Hearts of Iron IV". W tej alternatywnej wersji historii Róża Luksemburg nie ginie w 1919 roku, ale staje na czele Polskiej Republiki Komunistycznej, utworzonej przez bolszewików (którzy w tej wersji historii wygrali starcie w 1920 roku). Choć "Niepodległe" mają na celu podkopanie pomnikowej, uproszczonej i wykluczającej wersji historii, w gruncie rzeczy już na stracie przegapiają okazję na coś więcej niż tylko upomnikowienie jednej z jej bohaterek.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Jadwiga Sawicka, "Honorowy/Niewierna", olej, akryl, płótno, 2012, fot. dzięki uprzejmości Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie
Pozostałe wątki zostają również ledwo muśnięte i porzucone w tej powierzchownej w gruncie rzeczy opowieści. Spory kawałek przestrzeni wystawienniczej dostaje Jadwiga Sawicka, jednak wprowadzony jej parami obrazów wątek językowy również nie znajduje kontynuacji. Po raz nie wiadomo który oglądamy więc obrazy ze słowami "ojczysty", "macierzysta", "narodowy", "wyborowa" i tak dalej, ale temat języka, którym pisana jest historia, ginie.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Równie skromnie, co zaskakujące, reprezentowany jest tu wątek transformacyjny, tak w końcu istotny dla tożsamości samego muzeum. Powraca Sanja Iveković z równie co obrazy Sawickiej ograną pracą "Niewidzialne kobiety Solidarności" – rewizjonistyczną, feministyczną odpowiedzią na ikoniczny plakat solidarnościowy z wyborów czerwcowych, w sylweta Gary'ego Coopera i hasłem "W samo południe". Dopełnia go praca Zuzanny Janin z 2016 roku, mniej efektowna, choć o niebo ciekawsza od większości jej rozbuchanych instalacji. "Wajda. Wałęsa. Ossowska" to kolaż zwracający uwagę na drobne, wykonywane jakby mimochodem gesty zacierania roli kobiet w historii Solidarności i transformacji ustrojowej. Artystka krzyżuje z sobą zdjęcie z demonstracji w Stoczni Gdańskiej podczas Sierpnia '80 z tą samą sceną, ale odtworzoną przez Andrzeja Wajdę w jego biograficznym filmie o Lechu Wałęsie. Ewę Ossowską, która wraz z Anną Walentynowicz i Aliną Pieńkowską odegrała kluczową rolę w wywalczeniu porozumień sierpniowych, zastępuje w filmie u boku Wałęsy postać męska.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Marlene Dumas, "Wdowa", olej na płótnie, 2013, dzięki uprzejmości kolekcji Defares
Jedną z najciekawszych prac na wystawie jest fantastyczny obraz nigeryjskiej surrealistki Colette Omogbai. Ekspresyjne płótno służy do przypomnienia tego, jak artystka ganiona była za posługiwanie się językiem formalnym rzekomo "niestosownym" dla kobiety. To jednak kolejny wolny elektron w morzu innych prac, choć wątek tego, jak marginalizowane były artystki ze względu na wyłamywanie się z podyktowanych seksistowskimi uprzedzeniami oczekiwań mógłby przecież świetnie rezonować z opowieścią o marginalizacji działaczek politycznych.
Obok praktycznie nieznanej w Polsce Omogbai na wystawie pojawiają się też znakomite obrazy artystki cieszącej się dziś międzynarodową sławą, Marlene Dumas. Na dwóch płótnach widzimy dwa ujęcia żony Patrice'a Lumumby, pierwszego premiera Demokratycznej Republiki Konga, opłakującej rozstrzelanego męża. Jednak w strukturze całej wystawy stanowią one jedynie efektowny sposób na odhaczenie kolejnej historii dekolonizacyjnej, które otrzymujemy w małych dawkach, i które nie składają się w większy obraz historycznej logiki.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Mathieu Klebeye Abonnenc, "Przedmowa do Broni dla Banty", slajdy analogowe przetransferowane na HD. 2009–2011, fot. dzięki uprzejmości artysty i Marcelle Alix, Paryż
"Niepodległe" składają się w efekcie na wystawę wyjątkowo nierówną, pełną opatrzonych prac i kilku niespodziewanych perełek, jednak pozbawioną dyskursywnego mięsa. Przypomina ona raczej zbiór szkicowych zarysów kilku ekspozycji, szamocze się między wątkami, w gładkiej, do bólu poprawnej narracji przegapia okazje do stawiania odważnych tez. Rola kobiet w historii narodowowyzwoleńczych ruchów w różnych miejscach globu niewątpliwie jest dziś marginalizowana, jednak ta wystawa w żadnym razie tego stanu rzeczy nie zmieni.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]