Roman Honet został nagrodzony za wydany w zeszłym roku tomik "świat był mój", a Jacek Podsiadło za zbiorek "Przez sen". Wartość nagrody to 200 tysięcy złotych. Zwycięzcy otrzymali także statuetki będące przestrzennym przedstawieniem wyklejanki Wisławy Szymborskiej.
Międzynarodowa kapituła złożona z tłumaczy, krytyków literackich i badaczy literatury, dokonała wyboru spośród 214 zgłoszonych książek. Było ich o 50 więcej niż dwa lata temu i o 40 więcej niż w roku ubiegłym. Do nagrody za najważniejszą poetycką w języku polskim wydanym w 2014 roku nominowanych zostało pięciu autorów.
Roman Honet (ur. w 1974 roku) otrzymał nominację za swój szósty tom. To jeden z najbardziej znanych poetów średniego pokolenia, redaktor, animator literatury. W latach 1998–2005 był redaktorem dwumiesięcznika "Studium", w którym debiutowało wielu znanych poetów i prozaików. Debiutował w 1996 roku tomem wierszy "alicja", w 2009 roku był nominowany do Nagrody Nike za tom "baw się" i do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (w 2009 za tom "baw się" i w 2015 za tom "świat był mój"). Jego wiersze tłumaczone były na wiele języków.
Jednym z najważniejszych tematów, jakie porusza Honet w tomie "świat był mój", jest odchodzenie. Ma ono różne oblicza. Odeszła już przeszłość, wraz z całym bagażem wspomnień, doświadczeń i dzieciństwem. Wspomnieniem jest również kobieta, o której tak trudno mu zapomnieć. Mierzy się z miłością, która ich łączyła, z tym, że kiedyś do kogoś należał, z rozstaniem i z jej śmiercią, najbardziej ostateczną formą odejścia.
Jacek Podsiadło (ur. w 1964 roku), nominowany za tom "Przez sen", to najstarszy spośród poetów wybranych przez kapitułę nagrody. Poeta, prozaik, tłumacz, felietonista, dziennikarz, debiutował w roku 1987 tomem "Nieszczęście doskonałe". Laureat wielu nagród literackich, w tym roku otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius za całokształt twórczości.
Ostatnie dwa lata należą do Podsiadły, który – po latach nieobecności w życiu literackim – wydał dwie świetne książki i otrzymał kilka nominacji do ważnych nagród poetyckich. Cechą charakterystyczną tomiku jest kontrast, obecny zarówno na płaszczyźnie konstrukcyjnej, jak i treściowej poszczególnych liryków. Tendencje klasycyzujące, rymowane, ujęte w metrum strofy, przeplatają się z białymi, wolnymi wierszami, potoczną frazą i naturalistycznym wręcz obrazowaniem.
Werdykt ogłosił przewodniczący kapituły nagrody, prezes Polskiego PEN Clubu Adam Pomorski.
"U Romana Honeta, począwszy od podstawowej antynomii miłości i śmierci, członkowie kapituły dopatrzyli się nawiązania do tradycji baroku i symbolizmu. Już w pierwszym wierszu autor wydaje się podejmować tę tradycję, przeciwstawiając urzeczowionej doczesności śmierci dążenie do sublimacji."
Z kolei o poezji Jacka Podsiadły powiedział między innymi:
"Kapituła dostrzegła w niej odwagę sięgnięcia do form retorycznych i wersyfikacyjnych, zdawałoby się od dawna zapomnianych; do rymu i rytmu, który napędza tę poezję. […] Apologia języka poetyckiego, dowody językowej energii zawierają się w rytmie tworzącego się świata, w zabawie, karuzeli słów wyraża się sens i radość realnego życia, a nie tylko pisania".
Laureaci dziękowali między innymi Wisławie Szymborskiej:
"Ten dzień dzisiejszy, to wydarzenie, ta nagroda to dla mnie niezmiernie ważna sprawa, zwłaszcza że jest to pierwsza i jedyna nagroda tego rodzaju i kalibru, jaką otrzymałem – mówił Roman Honet. – Chciałabym zwrócić uwagę na pamięć o pani Wisławie Szymborskiej, bo pozostawiła piękne wiersze. Czytanie owych wierszy – to fakt – to radość z lektury. A po drugie pozostawiła pewien zapis, bez którego byśmy się tu dzisiaj nie spotkali i nie zobaczyli. I to również fakt."
"Ja również bardzo dziękuję pani Wisławie, bardzo dziękuję czcigodniej kapitule, ale najbardziej dziękuję wydawcy tej małej książeczki, za którą dostaje taką dużą nagrodę, takie duże pół nagrody – powiedział Jacek Podsiadło. – Bardzo dziękuję, do zobaczenia za dziesięć lat."