Kiedy Szlaga zaczął fotografować Stocznię Gdańską w 2000 roku, zdjęcia miały służyć promocji miejsca. Dziś, jak sam mówi, wolałby tych zdjęć nigdy nie robić, ale jednak musi udokumentować powolną śmierć stoczni, utrwalić jej obraz przed wyburzeniem.
Dla Szlagi to nieustannie zmieniający się poprzemysłowy krajobraz architektoniczny, pełen ludzi i śladów historii. Dokumentuje go za pomocą fotografii i wideo. Uważa, że "Solidarność" nie jest najważniejszym elementem historii tego miejsca:
– Powojenne losy stoczni i etos "Solidarności" stanowią zaledwie część, nawet nie połowę jej historii – opowiada w rozmowie z "Przekrojem". – W sierpniu 1920 roku był tu strajk okupacyjny, w którym brały udział dwa tysiące ludzi. Żądali jednej wolnej soboty w miesiącu i zmniejszenia godzin dniówki. Widać, sierpień jest dobrym miesiącem na demonstracje.
We wrześniu ma zostać wydany album zbierający zdjęcia z trzynastu lat pracy Szlagi. Początkowo miał pokazywać zachodzące zmiany, opowiadać o tym jak przystoczniowe tereny zamieniają się w supermarket. Autor stwierdził jednak, że tej opowieści nie można w ten sposób zakończyć, a o stocznię chciałby walczyć. Album ma być jego apelem o ratunek dla stoczni, a raczej dla tego, co jeszcze można z niej ocalić.
- Książka jest dziełem wyjątkowym: 270 stron obrazów wybranych przez Artystę z tysięcy kadrów wykonanych w ciągu 13 lat pracy. Fotografiom towarzyszą eseje kilku autorów. Starają się oni opisać powagę i siłę pytań, jakie stawia praca Michała Szlagi – mówi Jacek Dominiczak, architekt, profesor ASP w Gdańsku.
Sam Szlaga nie przerywa pracy, od kilku lat mieszka w bloku obok terenów dawnej stoczni i wciąż ją fotografuje. - Kiedy idę do mojej pracowni w budynku dawnej dyrekcji stoczni, zawsze mam przy sobie aparat. Zrozumiałem, że nie da się zrobić jednej wielkiej księgi. To historia w odcinkach. Zależy mi na tym, żeby w tej książce pokazać, że ktoś niszczy miasto. I że to jest złe, bo na zdjęciach gołym okiem widać, że stoczniowe miasto jest wspaniałe. To książka o architekturze. Osobna musi być o ludziach, kolejna o "Solidarności".