Co poza wątkiem Steve'a cię zainteresowało? Skoro obejrzałeś całość trzy razy, to musiałeś mocno wsiąknąć w ten świat.
W trakcie opowiadania o wystawie "Cliffhanger" zorganizowanej przez Krupa Gallery w Warszawie zauważyłem, jak ciekawy jest wątek Krystle, która jest postacią pozytywną, stereotypowo dobrą żoną. Na tego rodzaju ekspresję jak w scenie rzucania talerzami, którą pokazuję na jednym z montaży, mogła sobie wyłącznie pozwolić w sytuacji nieświadomości. To moment, w którym zaczyna chorować, zostaje u niej zdiagnozowany guz mózgu, w związku z tym wpada w stany transu i utraty świadomości. Tylko w takich momentach może sobie pozwolić na złamanie konwenansu i gest przemocowej ekspresji, w odróżnieniu od postaci Alexis, która jako czarny charakter po prostu może sobie na to pozwolić.
Znalazłem też np. postać, którą mogli byśmy rozczytać jako figurę "czarownicy", Claudię Blaisdel, która ma epizody choroby psychicznej, jest trochę outsiderką, jedną z bardziej dynamicznie zmieniających się postaci, a kończy praktycznie na stosie, to znaczy ginie w pożarze, który sama wywołała, na dodatek w pewnym sensie nie dostaje prawa do pochówku a jej prochy mają zostać rozsypane. Jest też Adam, na mojej wystawie obecny w jednej z prac wideo. W serialu często pokazywany jest poprzez lustrzane odbicia. Adam w fabule późno dowiaduje się o tym, że jest członkiem klanu Carringtonów i w tym momencie zaczyna budować siebie na nowo, uczy się od nowa emocji, odróżniania dobra od zła, jest przy tym jednym z bardziej czarnych charakterów serialu. Pokazywany jest nawet nie tyle w lustrach, co w relacji z nimi, np. mówiąc do własnego odbicia. To wizualne akcentowanie podwójnej tożsamości wydaje mi się zupełnie świadomym zabiegiem scenarzystów, bo zdarza się bardzo często i wyłącznie w przypadku jego postaci.
Obecna warszawska wystawa właściwie jest nie tyle o "Dynastii", co o jej recepcji, budowaniu nowych mitologii. Dlatego też zająłem się tym serialem, zauważając w nim rodzaj nowej mitologii właśnie.