Henryk Arctowski — entuzjasta niskich temperatur
Badał zmiany klimatu, zanim to było modne. Nieustraszony polarnik i wybitny uczony, kierownik pierwszej wyprawy naukowej na Antarktydę. Zapału do badań nie stracił nawet, gdy przyszło mu spędzić ponad rok w lodowej pułapce.
Urodził się w Warszawie jako Henryk Artzt. Jego rodzina przeniosła się z Wirtembergii nad Wisłę w XVII wieku i przez ten czas spolonizowała się. Jego ojciec jest wysokim urzędnikiem kolejowym, dobrze się im powodzi. Młody Henryk uczy się w gimnazjum w Inowrocławiu (wówczas zabór pruski), ma jednak problemy w szkole za zbytnie obnoszenie się z polskim patriotyzmem. Rodzice przenoszą go do elitarnego liceum w belgijskim Liège.
Jego kariera naukowa nabiera rozpędu: studia na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym w tym samym mieście, Sorbona, Collège de France... W wieku 24 lat ma już posadę w belgijskim Instytucie Chemicznym i pokaźny dorobek artykułów naukowych. Podpisuje je jako Henryk Arctowski – zmienia nazwisko, żeby podkreślić swoje polskie pochodzenie.
W 1895 dowiaduje się o planowanej przez Adriana de Gerlacha, oficera belgijskiej marynarki wojennej, wyprawie na Antarktydę. Zgłasza się jako pierwszy. Ląd ten jest wciąż niezbadany – mają być pierwszymi naukowcami, którzy tam dotrą, w dodatku w zimę. Razem z Gerlachem prowadzi kampanię fundraisingową. Intensywnie przygotowuje się do wyprawy: bada szwajcarskie lodowce, prowadzi konsultacje z zakresu oceanologii i meteorologii.
Budżet mają niewielki. Stać ich tylko na używany statek zakupiony w Norwegii.. Wielorybniczy okręt ochrzcili dumnie: Belgica. Łajba to niewielka, ale solidna. Co najważniejsze, mają obszerne i dobrze wyposażone laboratorium.
16 sierpnia 1897 wyruszają z portu w Antwerpii. Na pokładzie jest ich 22, a wśród załogi międzynarodowe towarzystwo: Roald Amundsen - przyszły zdobywca bieguna południowego; Emil Racoviţă – sławny rumuński zoolog, pionier biospeleologii – nauki o organizmach zamieszkujących jaskinie. Arctowskiemu przypada zaszczytne zadanie bycia kierownikiem naukowym wyprawy.
Wyprawa nie zaczyna się szczęśliwie – dopływają zaledwie do pobliskiej Ostendy, bo psuje się maszyna parowa. Trzech członków załogi rezygnuje z wyprawy. Po roszadach personalnych udaje się Arctowskiemu dokooptować do ekipy swojego kolegę. To Antoni Dobrowolski, wkrótce twórca kriologii, wiedzy o właściwościach lodu. Do wyprawy zostaje jednak najęty jako zwykły marynarz i zaledwie asystent naukowców – nie przypadł początkowo do gustu Gerlachowi.
W Rio de Janeiro dosiada się do nich Frederick Cook – amerykański lekarz i fotograf, przyszły bohater sporu o pierwszeństwo na biegunie północnym. Po licznych przygodach i perturbacjach w styczniu 1898 mijają ostatnie miejsce zamieszkane przez człowieka – argentyńską Isla de los Estados. Dalej tylko morze i lód.
U brzegu Półwyspu Antarktycznego Belgica grzęźnie w krze lodowej, jak się okaże na trzynaście miesięcy. Czas niewoli poświęcają na intensywne badania wszystkiego, co wokół nich. Najgorsze dopiero nadejdzie. W maju zaczyna się noc polarna, która potrwa pół roku, temperatura sięga – 40 °C. Dręczy ich depresja, problemy z oddychaniem, szkorbut (uda się im go pokonać dzięki świeżemu mięsu fok i pingwinów).
W listopadzie wraca dzień, ale lód wciąż trzyma się mocno. Zaczynają wyrąbywać sobie drogę – przez 5 tygodni na trzy zmiany po 8 godzin. Łopatami, piłami i co tam mają pod ręką. 14 marca 1899 udaje im się wydostać. Wracają jako pierwsi ludzie którzy spędzili zimę na Antarktydzie.
Wydawnictwa popularnonaukowe zabiegają u Arctowskiego o relacje z podróży. Odmawia, poświęca się wieloletniemu, skrupulatnemu opracowywaniu danych. Oprócz sukcesów zawodowych znajduje też miłość – żeni się z uznaną śpiewaczką operową, Arian Jane Addy.
W 1910 bierze udział w wyprawie naukowej na Spitsbergen. Po powrocie udaje się do USA, gdzie przez 9 lat pracuje na stanowisku dyrektora działu przyrodniczego New York Public Library. W Stanach zaczyna na szeroką skalę badać przyczyny zmian klimatycznych, co będzie zajmowało go do końca życia.
Państwo Arctowscy mocno angażują się w sprawy polskie. Podczas Wielkiej Wojny Henryk przygotowuje obszerny (2,5 tysiąca stron) raport na temat Polski dla amerykańskiej komisji powołanej przez prezydenta Wilsona. Na konferencji pokojowej w Paryżu, gdzie waży się kształt polskiej niepodległości, jest doradcą delegatów z kraju. Jego żona organizuje akcję pomocy polskim uchodźcom.
Polska wraca na mapy, a Arctowski do Polski. Premier Paderewski proponuje mu tekę ministra oświaty, on jednak woli poświęcić się dalej nauce. Obejmuje katedrę geofizyki i meteorologii na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza.
W sierpniu 1939 Arctowscy wyjeżdżają na konferencję naukową do Nowego Jorku. Miesiąc później wybucha wojna. Nie mają już drogi powrotu. Arctowski, dopóki pozwoli mu na to zdrowie, będzie pracował w Smithsonian Institute. Umiera w 1958.
Tytuł (nagłówek do zdjęcia)
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]