Helena Rubinstein — cesarzowa urody
Cesarzowa imperium piękna, które sama stworzyła. Podarowała kobietom twarz bez zmarszczek i zrelaksowane ciało. Gdyby żyła dziś, byłaby królową Instagrama – uwielbiała się fotografować, a jej wizerunek wielokrotnie uwieczniał sam Picasso.
Rubinstein ma kilka imion. Dla żydowskiej rodziny jest Chają z krakowskiego Kazimierza. Na statku do Australii melduje się jako Helena. "Madame" – tak mówi do niej pierwszy mąż Edward Titus, a za nim cały świat. Jean Cocteau nazywa ją "cesarzową piękna".
Opuszcza dom rodzinny, by uniknąć małżeństwa z podstarzałym wdowcem. Emigruje do Australii, do wuja. W walizce chowa 12 słoiczków z kremem dra Jacoba Lykusky’ego. Jeszcze nie wie, że zbije na nich fortunę.
Jej mleczna cera podoba się farmerom. Ich żony zakochują się w kosmetyku, który Rubinstein nazywa "Valaze". Otrzymuje magiczną recepturę z Polski: wyciąg z ziół, esencja z migdałów, ekstrakt z kory drzewa iglastego. Dodaje do tego reklamę, legendę (zioła rosną tylko w Karpatach) i odpowiednio wysoką cenę. Zaczyna produkcję.
W Melbourne otwiera pierwszy salon piękności, a potem filie w Sydney i Nowej Zelandii. Krem podobno sprawia, że piegi australijskiej gwiazdy Nellie Stewart znikają. Rubinstein wychodzi za mąż za dziennikarza kierującego jej kampanią reklamową.
Australia to za mało. W 1908 podbija Londyn, rok później Paryż. Wkrótce wypowiada wojnę zmarszczkom na całym świecie.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Helena Rubinstein w laboratorium, Saint-Cloud, Francja, 1939-1940, fot. Lipnitzki/Roger Viollet/Getty Images
W Europie Rubinstein szkoli się u dermatologów i dietetyków. Zachwala jedzenie surówek. Jej książka "Dieta dla urody" jest bestsellerem.
Ceni porządek. Diamenty segreguje alfabetycznie. Cerę dzieli na: suchą, tłustą, mieszaną i normalną. Do każdego rodzaju tworzy linię kosmetyków: krem na dzień i na noc, toniki ściągające i pobudzające, maseczka przeciwtrądzikowa. Ta ostatnia robi furorę wśród angielskich dam, które do salonu Rubinstein wchodzą tylnymi drzwiami, by uniknąć skandalu.
Lubi koloryzować. Upiększa swój życiorys w myśl zasady: "Ładna historia jest więcej warta niż prawda". Nakłania żonę premiera Wielkiej Brytanii, aby przetestowała róż do policzków w miejscu publicznym.
"Maison de Beauté" – pod tą nazwą kryje się pierwsze w historii spa. Mniej pruderyjne od Angielek Paryżanki chętnie stosują masaże, elektrolizę i hydroterapię. Rubinstein nie korzysta ze swoich zabiegów. Przed starością chroni się, wklepując krem i masując podbródek.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Wroga nr 1 – słońce – pokonuje, wymyślając krem z filtrem.
Wróg nr 2 czyha w USA. To Elizabeth Arden, którą nazywa "tą Drugą". Toczą wojnę do końca życia, nie tylko na kremy i puder. Gdy Arden podkupuje rywalce menedżera, ta zatrudnia jej byłego męża.
Na świecie trwa Wielka Wojna, a Madame otwiera salony w Nowym Jorku, Filadelfii, Waszyngtonie, Chicago i San Francisco. Usta malują tylko sufrażystki, więc czerwona szminka jest niemoralna. Rubinstein nie ma z tym problemu.. Szkoli instruktorki makijażu, które przekazują wiedzę klientkom. Promuje gimnastykę.
Podczas II wojny światowej Rubinstein wysyła amerykańskim żołnierzom środki na oparzenia i kosmetyki do kamuflażu. Wspiera Polski Czerwony Krzyż. Tworzy wodoodporny tusz do rzęs, krem ujędrniający i z witaminami.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Helena Rubinstein, 1964, Francja, fot. Lipnitzki/Roger Viollet/Getty Images
Od dziecka liczy. Najpierw prowadzi księgi rachunkowe ojca handlującego naftą i jajami. Gdy kieruje własną firmą, namiętnie śledzi notowania na giełdzie. Z wielkiego kryzysu wychodzi bogatsza o blisko 6 mln dolarów. W dokumentach odejmuje sobie kilka lat, a wzrostu dodaje wysokimi obcasami (mierzy 147 cm). Ma jedynie problemy z liczeniem kalorii, więc z wiekiem jej sylwetka zaokrągla się. Na fotografiach prawie tego nie widać – każe je retuszować.
Jak na milionerkę jest oszczędna. W zeznaniach podatkowych markowe ubrania przedstawia jako robocze i dostaje zwrot z urzędów w Nowym Jorku i Paryżu. Sekretarkę wysyła po przecenione pończochy. Pracownikom organizuje szkolenia z oszczędzania energii. W porze lunchu kupuje pieczonego kurczaka na wynos i spożywa w pracy, by oszczędzić czas.
Powtarza, że nie ma kobiet brzydkich, są tylko leniwe. Najszczęśliwsza jest, gdy pracuje i dziwi się, że może być coś ważniejszego. Zatrudnia rodzinę – wg Arden to "polska mafia".
Otacza się luksusem. Kłótnie z mężem zawsze kończą się zakupem pereł, a ostatecznie rozwodem. W 26-pokojowym apartamencie gromadzi afrykańskie rzeźby, wiktoriańskie krzesła, chińskie stoliki i tureckie lampy. Na ścianach wiszą obrazy: Renoira, Picassa, Chagalla, Matisse’a.
Ma 27 swoich portretów. Ten, na którym jest przykuta do skały sznurem szmaragdów, maluje Salvador Dalí. Tworzy także jej znak firmowy – HR – i projektuje puderniczkę. I odświeża pokój stołowy.
66-letnia królowa piękna wychodzi za księcia z Gruzji, młodszego o 23 lata. Po jego śmierci wpada w wir pracy. W wieku 95 lat dostaje wylewu w biurze. Umiera dzień później jako najbogatsza kobieta świata – jej imperium jest warte 100 mln dolarów. Dziś należy do koncernu L’Oréal.
Tytuł (nagłówek do zdjęcia)
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]