"Vabank", reż Juliusz Machulski, 1981 r.
"Amerykański film, tylko, że gadają po polsku" – mówił niedawno Bodo Kox o filmie Juliusza Machulskiego. Debiut jednego z najpopularniejszych polskich reżyserów to kryminalna komedia zrealizowana zgodnie z wszelkimi prawami tego filmowego gatunku. Lata mijają, a historia kasiarza, który po wyjściu z więzienia obmyśla zemstę na tym, który wysłał go za kraty, ani trochę się nie starzeje.
Film do obejrzenia na YouTube
"Psy", reż. Władysław Pasikowski, 1992 r.
Dlaczego "Psy"? Dlaczego w wakacje? "W imię zasad, skur…" – odpowiedziałby Franz Maurer, ale my mamy lepsze argumenty. Już nigdy mężczyźni nie będą tak twardzi, wódka - tak zimna i pożywna, wulgaryzmy - tak częste, a Bogusław Linda już nigdy nie będzie tak bardzo Bogusławem Lindą. Najlepszy film sensacyjny w historii polskiego kina i portret zdziczałej transformacji.
Ogladać koniecznie w komplecie z "Psami 2". Choćby dla kultowej otwierającej sceny.
"Zmruż oczy", reż. Andrzej Jakimowski, 2003 r.
"Niepotrzebnie tak wytrzeszczasz oczy. Przez zmrużone widać to, co minęło (…) rzeczy nie mijają, tylko się oddalają".
Andrzej Jakimowski. Po prostu. Nie potrzeba więcej argumentów, żeby obejrzeć "Zmruż oczy". W polskim kinie niewielu jest reżyserów z tak wyraźną filmową dykcją i wrażliwością. Poeta, nostalgiczny filozof, który nie boi się prostych opowieści i emocjonalnej szczerości. Piękny film.
"Hydrozagadka", reż. Andrzej Kondratiuk, 1970 r.
"Jak wyglądali ci ludzie? – Zwyczajnie: jeden był w turbanie, drugi na czarno, tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala, udawał dziecko".
Nie było i nie będzie drugiej takiej komedii w polskim kinie. Stężenie absurdu i błyskotliwości sprawia, że film Andrzeja Kondratiuka albo się kocha, albo się go nie rozumie.
"Dzień świra", reż. Marek Koterski, 2002 r.
Jeśli pod oknem od samego brzasku ktoś tłucze się młotem pneumatycznym, gdy podczas podróży pociągiem trzy psiapsiółki nieustannie trajkoczą, klapa w pociągowym kiblu opada tak jak robi to od dziesiątków lat, a angielskie czasowniki wydają się trudniejsze niż kiedykolwiek, to doskonały moment, by z Markiem Koterskim przeżyć "Dzień świra", jedną z najprawdziwszych i najstraszniejszych polskich komedii.
"Rejs", reż. Marek Piwowski, 1970 r.
"Dialogi niedobre, bardzo niedobre dialogi. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Aż dziw bierze, że nie wzorują się na zagranicznych. … Dłużyzna proszę pana. Po prostu dłużyzna. Siedzę sobie, proszę pana, w kinie, pan rozumie? Siedzę sobie normalnie w kinie, patrzę, patrzę na to i aż mi się chce wyjść z kina. I wychodzę. No i panie, kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy, to są nasze pieniądze, proszę pana. Społeczeństwo".
Cytatami z "Rejsu" można by obdzielić kilka filmów. Nikomu nie trzeba przedstawiać tego obrazu, ale zawsze warto przypomnieć sobie najbardziej kultową rodzimą komedię.
Film do obejrzenia bezpłatnie na You Tube
"Wesele", reż. Wojciech Smarzowski, 2004 r.
"Zabawa jest okrutnie prosta, czyli okrutna i prosta". Dokładnie taka, jak film Wojtka Smarzowskiego: śmieszny i straszny, przenikliwy i poruszający. Pełnometrażowy debiut Smarzowskiego to preludium do jego rozliczeń z polskością, ale też jedna z najlepszych komedii ostatnich lat. Znakomity Marian Dziędziel, Arkadiusz Jakubik i Jerzy Rogalski jako wujek Mundek to komediowa obsada ostatnich dekad. Także soundrack Tymona Tymańskiego jest dziś filmową klasyką.
"Boisko bezdomnych", reż. Kasia Adamik, 2008 r.
Smutek, który krzepi. Kasia Adamik opowiada o tym, czego aż zbyt wiele w polskim kinie: o bezdomności, alkoholizmie i odbijaniu się od życiowego dna. Ale inspirowana autentycznymi wydarzeniami historia piłkarskiej reprezentacji bezdomnych to przede wszystkim budująca, świetnie opowiedziana filmowa przypowiastka o odkupieniu.
"Nieustraszeni pogromcy wampirów", reż. Roman Polański, 1967 r.
Znawca wampirów Abronsius i jego asystent Alfred stawiają czoło krwiopijczemu hrabiemu von Krolockowi, a Roman Polański bierze się za bary z konwencją wampirycznego horroru. Krwopijcze umarlaki chyba nigdy nie były tak zabawne i rozczulające jak w filmie Polańskiego. Muzyka Krzysztofa Komedy i piękna Sharon Tate to tylko część argumentów przekonujących do lektury tej komedii.
"Wszystko będzie dobrze", reż. Tomasz Wiszniewski, 2007 r.
"Moja stara, jak to oglądała, poryczała się" – mówi jeden z bohaterów filmu. Tak, Wiszniewski zrobił wyciskacz łez: film oczywisty, prosty, oparty na emocjach. Ale "Wszystko będzie dobrze" naprawdę wzrusza.
Andrzej jest 35 letnim wuefistą-alkoholikiem, Paweł – dzieciakiem z biednego domu, którego matka ma wkrótce umrzeć. Aby do tego nie dopuścić, młody chłopak zawiera umowę z Matką Boską – on pobiegnie na pielgrzymkę przez całą Polskę, ona w zamian uzdrowi jego matkę. Chłopiec rusza więc w drogę, a jego jedynym towarzyszem jest przepity nauczyciel. Także dla niego ta wyprawa będzie szansą na oczyszczenie.
"Jasminum" reż. Jan Jakub Kolski, 2006 r.
Do nietypowego klasztoru, gdzie każdy mnich ma swój własny zapach, przyjeżdża konserwatorka malarstwa z 5-letnią córką. W uporządkowany świat pokornych braciszków wtargnie chaos. Ale nie tylko, bo "Jasminum" to także opowieść o miłości, magii i tajemnicy.
Reżyserska wrażliwość Jana Jakuba Kolskiego, wybitne zdjęcia Krzysztofa Ptaka, muzyka Zygmunta Koniecznego, Janusz Gajos, Bogusław Linda, Adam Ferency i zabójczo urocza Wiktoria Gąsiewska w roli Eugenii – nie potrzeba niczego więcej do stworzenia pięknego, bezpretensjonalnego filmu.
"Pitbull", reż. Patryk Vega, 2005 r.
"Samotność to jest wtedy, jak każdy tramwaj jest dobry. Bo gdziekolwiek nie pojedziesz, to samo cię czeka".
Opowieść o warszawskich policjantach szybko doczekała się statusu filmu kultowego. Ale inaczej być nie mogło. Barwni bohaterowie, surowa historia i genialna obsada, to tylko część uroku debiutanckiego filmu Patryka Vegi.
"Do widzenia do jutra", reż. Janusz Morgenstern, 1960 r.
Pocztówka z pięknej przeszłości. Ona jest córką francuskiego konsula. On - studentem, romantykiem o artystycznej duszy. On się w niej zakochuje, a ona już jutro ma wyjechać z Polski. Zanim to nastąpi, młodzi kochankowie chcą spędzić ze sobą kilka ostatnich godzin.
Jeden z najbardziej nostalgicznych polskich filmów i spotkanie z wybitnymi osobowościami polskiej sztuki: Krzysztofem Komedą, Zbigniewem Cybulskim, Bogumiłem Kobielą, Wilhelmem Machem i Romanem Polańskim.
Film w całości dostępny na You Tube.
opr. BS. 05.07.2013