Łukasz Chmielewski: Polski twórca komiksów na festiwalu książki w Ramallah - brzmi zaskakująco. Jak tam trafiłeś?
Maciej Pałka: Na początku też wydawało mi się to zaskakujące, ale zmieniłem zdanie, gdy porozmawiałem z francuskim rysownikiem Nicolasem Wildem, który był w Afganistanie. Przez dwa lata w bazie wojskowej opracowywał w formie komiksów wszystkie możliwe komunikaty, aby były zrozumiałe dla miejscowej ludności. Praca dla rysownika komiksów może się znaleźć wszędzie. Ja stale prowadzę warsztaty komiksowe, o różnym stopniu zaawansowania, od przedszkolaków po seniorów. Na targi do Ramallah z inicjatywy Europejskiego Stowarzyszenia Narodowych Instytutów Kultury - EUNIC zaproszono siedmioro komiksiarzy i ilustratorów z Francji, Niemiec, Danii, Litwy, Serbii i Polski.
Co mieliście robić?
Były debaty na temat ilustracji dziecięcej, tworzenia powieści graficznych i komiksowego dziennikarstwa. Ja miałem zajęcia praktyczne, czyli warsztaty rysowania komiksów, tworzenia zinów i prezentacje procesu powstawania komiksu od scenariusza, poprzez storyboard, projekt książki i rysowanie, aż po podstawy przygotowania do powielenia.Thomas Thorhauge z Danii opisał już swoje wrażenia w duńskim serwisie komiksowym i mimo że uczestniczyliśmy w tych samych wydarzeniach, to ja odbierałem to co widzę bardziej optymistycznie niż on. Miasto jest pełne ludzi, dużo się buduje. Z drugiej strony mocną ilustracją do tego, z czym tam się spotkałem, jest graffiti, które zobaczyłem na murze nieopodal checkpointu Kalandia. Ktoś namalował wielki napis "jeden mur - dwa więzienia", ale go przemalowano na "jeden mur - jedno więzienie".
Warsztaty w Palestynie czymś się różniły od polskich?
Były nową ofertą – nikt tam wcześniej nie robił takich warsztatów. Ale efekty były wręcz nie do odróżnienia od prac, które powstają podczas podobnych warsztatów w Polsce. Przez warsztaty w szkole dla dziewcząt i w publicznej bibliotece przewinęło się około osiemdziesięcioro dzieci szkolnych i młodzieży. Drugie tyle przyszło na moją prezentację podczas targów.
Guy Delisle, który przez rok mieszkał w arabskiej Jerozolimie i napisał o tym komiks "Kroniki jerozolimskie", na próżno szukał tam drugiej Marjanne Satrapi. Znalazłeś może taką osobę?
Spotkałem dzieciaki, które czytały zarówno "Persepolis" jak i "Kroniki jerozolimskie". Dałem im kilka narzędzi, dzięki którym być może jesteśmy o jeden kroczek bliżej. Zrobiłem szkolenia z metodyki dla nauczycieli. Mam nadzieję, że z tego skorzystają, bo zgodziliśmy się, że komiks jest pojemną i atrakcyjną formą. Rozmowy z nauczycielami były pomocne w zrozumieniu lokalnego kontekstu. Te warsztaty dla dzieci to była przede wszystkim zabawa. Byli komiksowo oczytani, zadawali konkretne pytania, zwykle wcześniej pisali wiersze lub rysowali. Bardzo spodobało im się robienie zinów, których przywiozłem z Polski całą reklamówkę. Mam nadzieję, że będą rysować komiksy, bo to dobre medium do opowiadania historii – również o tym, co dzieje się w Palestynie. Takie komiksy przecież istnieją, z tym że są robione przez twórców z zewnątrz. Co ciekawe, na panelu o powieściach graficznych z sali odezwała się osoba, że Palestyńczycy nie potrzebują rysować kolejnych takich książek, bo są wyczerpani obcowaniem z tą sytuacją na co dzień. Być może rozwiązaniem byłby niepolityczny komiks, który i tak powiedziałby dużo o kulturze Palestyny czy specyfice tego regionu?
Jakie komiksy powstawały na twoich zajęciach?
Tematem były komiksy autobiograficzne. Dzieciaki pisały historyjki o szkole, rozmowach z przyjaciółmi (na przykład na facebooku), relacje z seansu "Spider Man 2", sny, a w nielicznych przypadkach wymyślone fabułki o kosmitach albo piratach. Robiliśmy też mini książeczki w formie zinków. Powstały fajne prace, które mam zamiar opublikować w formie elektronicznej. Zaskoczeniem było to, że mógłbym wymieszać plansze zrobione na warsztatach w Ramallah z tymi, które są efektem warsztatów w Lublinie i nie możnaby ich rozróżnić. Dzieci wszędzie są takie same.
W październiku ma odbyć się pierwszy palestyński festiwal komiksu. Wybierasz się?
Będę obecny choćby wirtualnie, bo mam z tej okazji zrobić krótką nowelkę o swoich wrażeniach z Ramallah.
Rozmawiał Łukasz Chmielewski, kwiecień 2014.
Maciej Pałka ma na swoim koncie autorskie komiksy historyczne "Sztukmistrz z Lublina?" i "Lublin.Location.2.0", które promowało lubelszczyznę na targach CeBIT 2013. Prowadzi pracownię komiksu w Ośrodku "Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie. Komiksy z jego rysunkami publikowane były w Gazecie Wyborczej i wielu magazynach komiksowych.