Nowinką w tekstach, która pojawiła się w raz z hip-hopem, jest sprawa dość, wydawałoby się, oczywista, ale niezbyt często dotąd poruszana: mówienie o swoim artystycznym zajęciu jak o normalnej pracy. Łączeniu pasji z zarabianiem pieniędzy Grammatik poświęcił utwór "Friko":
Jutro na koncert – zagram, wypłatę dostanę
Będzie na nowe nagranie, zapłacę czynsz za mieszkanie
Dziwisz się? Nasza praca to rymy i bity
Kupujcie polskie rap płyty
Na początku XXI wieku sytuacja na rynku pracy nie była wciąż zbyt różowa, a rozwarstwienie społeczne rosło. Dużo o tym mówił, np. Peja, który deklarował wtedy, że "reprezentuje biedę". W utworze "Mój rap, moja rzeczywistość" kreślił taki obraz:
[…] Wolno dopijając kawę w urzędowym czasie pracy
Z łachy wydają oferty i do pracy rodacy
Za sześć stów zapierdalasz, na opłaty ci nie starcza
Nie dożyjesz sześćdziesiątki, zmarszczysz się jak pomarańcza
W ten sposób nic nie trafisz, ususzysz się jak śliwka
A więc stoi cham małolat w ręce browar, w drugiej fifka
Dzień za dniem taka rozrywka, monotonię musi zabić
Życia spieprzonego nikt z młodych nie chce naprawić
Ta, jeszcze nie dzisiaj, może jutro się rozejrzę
Za legalną pracą, ewidencją i urzędem
Za pieniądze zarobione się ubiorę i zdobędę
Serce pięknej kobiety, jeszcze wszystko się odmieni
A na razie w urojeniach pogrążeni, środek bagna
To codzienna rzeczywistość polskiego nastolatka
W drugiej zwrotce poznański raper dodaje: "Wiesz co mi się marzy? Stworzenie nowych miejsc pracy". W 2001 roku, gdy ukazała się płyta "Na legalu?", z której pochodzi ten utwór, stopa bezrobocia wśród osób do 24 roku życia wynosiła 41%. Problem częściowo rozwiązał się sam po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Zkibwoy, reprezentant Gorzowa Wielkopolskiego, który ze Smarkim Smarkiem (o którym mowa za chwilę) współtworzył duet Brudne Serca, popełnił utwór "A to pokolenie ogłosiło emigrację" opowiadający o (raczej nieudanych) doświadczeniach z pracą zagranicą pośród jego znajomych.
Smarki Smark na swoim adorowanym w rapowym podziemiu nielegalu z 2005 roku orbituje wokół pracy w dwóch kawałkach: "Kawałku o pieniądzach" i "Kawałku o życiu". W pierwszym stawia klasyczne pytanie "skąd wziąć forsę" i podaje przykłady tego jak zarobkują jego koledzy, żeby mieć fundusze na rozwijanie rapowej zajawki. W drugim, w kilku wersach zamyka temat punkowej kontestacji ("I pomyślałem wtedy znowu, że mam 20 lat /A opieprzanie się i bunt to konwencja dla nastolatków"). Ówczesny student prawa mówi: "Czas zmienić Air Force'y na Gino Rossi", porzucić osiedlowy dresscode na rzecz biurowej elegancji i "zadbać o realia", czyli wziąć się za studia i zarabianie pieniędzy.