Po co? Żeby wspierać lokalne rzemiosło tak, by nie zaszkodzić kosumentom. Ten interdyscyplinarny projekt polega na opracowaniu współczesnych wersji dawnych, tradycyjnych przedmiotów znajdujących się w Państwowym Muzeum Etnograficznym. Artyści na warsztat wzięli m.in. krzesła, stołki, ale też buńki czy łapcie z łyka. W internecie zostanie zamieszczona relacja dokumentująca krok po kroku proces powstawania produktów na wolnej licencji Creative Commons (uznanie autorstwa z możliwością tworzenia utworów zależnych). Zainteresowani będą mogli pobierać dokumentację z sieci, by według wzoru wykonać przedmiot u lokalnego rzemieślnika, albo samodzielnie dostosować go do własnych potrzeb.
Przedmioty esperanto?
- Realizujemy starą ideę zniesienia dystansu między projektantem, konsumentem i producentem, projekt jest także okazją do spotkania niezwykłych induwidualności. Odwraca cały proces powstawania przedmiotu - zauważa etnograf Aleksander "Bratek" Robotycki.
Zazwyczaj do muzeum przedmioty trafiają "skądś", teraz do tego "skądś" będą trafiały z muzeum. Chcemy pokazać, że możliwe jest nowe odczytanie przedmiotu, będziemy je reinterpetować, poznwać jego dzieje i historię. W czasie jednego ze spotkań naszej grupy padło sformułowanie "przedmiot esperanto". Nie chodzi nam o to, żeby przedmiot złożony był z 10 oo tysięcy przedmiotów, tylko o to, by był czytelny dla każdego, kto będzie go wykorzystywał - podkreśla Robotycki.
Jak przekonują inicjatorzy projektu, takie rowiązanie jest świetną alternatywą dla produkcji masowej, przywraca ludowym wytworom rzemieślniczym życie, wzmacnia i buduje relacje międzyludzkie - bo klient zamawia wykonanie przedmiotu u rzemieślnika z najbliższej okolicy. Przy okazji bezpośrednio angażuje się w proces produkcyjny, określając swoje preferencje np. kolorystyczne.
uwolnić projekt - promo 3 from mediaschool on Vimeo.
Punktem wyjścia jest badawcze spojrzenie na rzemiosło, jego wytwory, twórców i użytkowników. Piotr Szacki, wieloletni pracownik naukowy Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, badał istotę ludowego rzemiosła, propagując je w formie autorskich wystaw, tekstów, filmów, wywiadów z badań terenowych.
Polski design ma teraz swoje 15 minut - pisze Agnieszka Sural w tekście o ubiegłorocznych sukcesach polskiego wzornictwa
Wystawa projektów odbędzie się w październiku w Państwowym Muzeum Etnograficznym, trwają konsultacje projektantów z rzemieślnikami i prace nad uruchamianiem storny internetowej projektu. W projekcie udział biorą m.in. projektanci ze studia AZE Design, których prace prezentowane były na wielu polskich i zagranicznych wystawach, m.in. w Berlinie, Brukseli, Londynie, Łodzi, Mediolanie, Paryżu, Pradze, Tokio, TelAwiwie, Warszawie, Wiedniu, a długa lista publikacji prasowych zawiera m.in. takie tytuły jak Blueprint, Domus, Wallpaper, Interni, La Republicca, New York Times, Financial Times czy Newsweek. Część ich projektów wdrażana jest pod własną marką handlową, we współpracy z osobami wykluczonymi społecznie i długotrwale bezrobotnymi. W swoich projektach sięgają zarówno po stare techniki rękodzielnicze, jak i najnowsze technologie.
"Uwolnić projekt" swoim talentem wspierają też artystka i projektantka Pani Jurek, Artur Gosk i Edyta Ołdak, założycielka stowarzyszenia "Z siedzibą w Warszawie".
Przeczytaj także przewodnik Culture.pl po polskim rękodziele artystycznym "Made in Poland: sztuka, której nie znajdziesz w Cepelii"
źródło: Państwowe Muzeum Etnograficzne, oprac. AL