"Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie znajduje się na zupełnie neutralnym terenie, podobnie Yad Vashem w Jerozolimie. Żadne z nich nie znajduje się w miejscu byłego getta - tak jak warszawskie Muzeum Historii Żydów Polskich. To sprawia, że jest ono jedyne w swoim rodzaju, zostało wzniesione dokładnie w tym samym miejscu, gdzie było getto, gdzie to wszystko się wydarzyło, pod tym samym niebem, pod tym samym adresem" - podkreśliła prof. Engelking.
"To, co opowiadamy i pokazujemy w galerii 'Zagłada' dotyczy zdarzeń, które w czasie okupacji rozgrywały się na tych samych ulicach, które znajdują się w bezpośrednim otoczeniu muzeum: na Karmelickiej, Gęsiej, Nalewkach. Przedwojenny przebieg ulicy Zamenhofa będzie się pokrywał z fragmentem ulicy, który zostanie zaznaczony w muzeum. Z kolei wyjście z siedziby muzeum prowadzi wprost na pomnik Bohaterów Getta, który jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon Holokaustu na świecie - mówiła prof. Engelking. - To stwarza dodatkowe napięcie emocjonalne, ale o taki właśnie sposób przedstawienia historii w galerii ‘Zagłada’ nam chodziło, choć naturalnie staramy się przy tym, aby narracja historyczna była obiektywna" - dodała.
Jak zauważyła prof. Engelking, jednym z problemów przy konstruowaniu galerii było pokazanie kontekstu historycznego Zagłady, czyli czegoś, co się wcześniej nie zdarzyło.
"Razem z Jackiem Leociakiem przyjęliśmy, że opowieść w tej galerii ma być prowadzona z punktu widzenia ludzi, którzy jeszcze nie wiedzą, co ich czeka. Zdecydowaliśmy się na coś, czego dotychczas w żadnym muzeum Holokaustu się nie robiło - widz, który zaczyna zwiedzać naszą galerię, jest w podobnej sytuacji, w jakiej byli wtedy Żydzi. Nazywaliśmy to ‘zawieszeniem wiedzy o końcu’ ".
Historia przedstawiona w galerii "Zagłada" rozpoczyna się od wybuchu wojny w 1939 r. Dalej ukazuje kampanię wrześniową, wejście Sowietów, klęskę września (m.in. defiladę wojsk niemieckich odbieraną przez Adolfa Hitlera 5 października). Zwiedzający otrzymują informacje o dwóch okupacjach: niemieckiej i sowieckiej. Dalsza część ekspozycji koncentruje się na okupacji niemieckiej.
"Tę część umownie nazwaliśmy ‘Separacja i izolacja’, pokazuje ona bowiem, jak Niemcy przez posunięcia ustawodawcze oddzielali ludność żydowską od Polaków. Widz będzie obserwował narastające represje, prześladowania. Proces separacji kończy się izolacją, a więc wtrąceniem Żydów do gett. Ten fragment ekspozycji kończy data 16 listopada 1940 r., ponieważ wtedy zostało zamknięte Getto warszawskie. Zwiedzający przechodzą teraz do ‘Getta 1’. Opowieść w tej części galerii dotyczy Getta warszawskiego".
W tym miejscu pokazane są różne aspekty życia codziennego w getcie: pomoc społeczna, służba zdrowia, życie kulturalne, duchowe, religijne, działania konspiracyjne, kolaboracja Żydów z Niemcami, policja żydowska, partie polityczne.
Zgodnie z ideą autorów galerii "Zagłada", zwiedzających w sposób symboliczny oprowadzają po getcie Adam Czerniaków oraz Emanuel Ringelblum. Czerniaków, jako prezes Judenratu w getcie, reprezentuje sferę oficjalną. Ringelblum, twórca podziemnego archiwum getta warszawskiego Oneg Szabat, przedstawia obszar niezależny, konspiracyjny, społeczny. Obaj pozostawili świadectwa - dzienniki. Czerniaków pisał dziennik po polsku, zaś Ringelblum w jidysz. W galerii prezentowany jest również kontekst polski, czyli opowieść o Polskim Państwie Podziemnym, o jego strukturach i instytucjach, m.in. o Żegocie, terrorze wobec Polaków, Powstaniu Warszawskim, o postawach Polaków wobec Żydów - od obojętności, przez przemoc, po szmalcowników.
"I to jest znowu jedna z charakterystycznych cech naszego muzeum. Nie ma bowiem na świecie muzeum Holokaustu, które by w sposób tak głęboki pokazywało wątek Polski okupacyjnej" - podkreśla prof. Engelking.
"W sposób szerszy niż to jest pokazane w innych muzeach - mówi prof. Engelking – przedstawiamy relacje między Polakami, którzy ukrywali Żydów, a ukrywającymi się. Mamy świadectwa o sposobach przeżycia albo na powierzchni: na fałszywych papierach, albo pod powierzchnią: w piwnicach, za szafą, pod stodołami, pod chlewami. Temat ukrywania się, pomoc, ratowanie to niezwykle ważny obszar polsko-żydowskich relacji. I to pokazujemy".
Ostatnia część galerii nazywa się Shoah, co (z hebrajskiego) oznacza całkowitą zagładę, zniszczenie. Na mapie Europy pokazane jest, z jak różnych miejsc zwożono ludzi na Zagładę. Żydzi polscy wywożeni byli m.in. do Treblinki, Żydzi europejscy do Auschwitz-Birkenau.
"Korytarz ‘Shoah’ prowadzi widza do finału, w którym nastąpi maksymalne zbliżenie się do ofiar; w tym miejscu absolutnej zagłady, na progu komory gazowej musimy się z ofiarami rozstać. I nie jest to koniec, zamknięcie tej galerii, ale nie o wszystkim trzeba mówić, nie wszystko trzeba wypowiedzieć, niech pozostanie miejsce na prywatne przeżycie, osobistą refleksję" - zauważa prof. Engelking.
Wykład prof. Barbara Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Instytut Filozofii i Socjologii PAN odbył się 15 kwietnia 2014 r. w ramach cyklu wykładów "Odsłony wystawy głównej". Otwarcie wystawy głównej ma nastąpić w październiku 2014 r.
Źródło: PAP; oprac. Natalia Zuch, kwiecień 2014