Tak jak Krzysztof Rak stał się w polskim kinie pionierem produkcji kreatywnej, tak w telewizji w podobnej roli od lat występuje Artur Kowalewski, producent i współtwórca takich seriali jak "Wataha", "Odwróceni", "Prokurator" i "Znaki". W przeciwieństwie do większości producentów kreatywnych Kowalewski i Rak to nie tylko wykonawcy cudzych pomysłów, ale i autorzy, którzy rozwijają własne pomysły od pierwszej linijki scenariusza do ostatniej wersji montażowej.
To właśnie Kowalewski przyniósł do TVN-u pomysł na serialową opowieść o polskich gangsterach, tworząc "Odwróconych", a także ich kontynuację "Odwróceni. Ojcowie i córki". Sięgał przy tym do swoich dokumentalnych doświadczeń. Wcześniej przez lata eksplorował świat polskiej mafii jako dokumentalista – reżyser serialu "Alfabet mafii" i wielu reportaży ukazujących przestępczy półświatek. W "Odwróconych" mógł wykorzystać swoje wcześniejsze doświadczenia – zarówno zdobytą wiedzę dziennikarską, jak i produkcyjne umiejętności pozwalające zaplanować realizację dużej telewizyjnej produkcji.
Od 2007 roku, kiedy na ekrany trafili pierwsi "Odwróceni", polski rynek producentów telewizyjnych rozwinął się nie do poznania, a wśród kreatywnych showrunnerów pojawili się kolejni twórcy: m.in. Maciej Kubicki z Telemarku, stojący za sukcesami "Londyńczyków", polskimi wersjami "Bez tajemnic" i "Paktu", a także szpiegowskimi "Nielegalnymi". Specjalizujący się w tzw. serialach premium Kubicki był nie tylko współscenarzystą i szefem zespołu developmentowego, ale też producentem nadzorującym cały proces produkcji.
Seriale sygnowane jego nazwiskiem pokazują, że także na telewizyjnym rynku następuje otwarcie na świat, a producenci muszą być zarazem akwizytorami serialowych projektów i ich ambasadorami. Kubicki od lat gości ze swoimi projektami na najważniejszych europejskich festiwalach i bierze udział w programach developmentowych. W ślad za nim idą kolejni twórcy. Choćby Paweł Kosuń, który w Torino Film Lab rozwija projekt serialu Filipa Kasperaszka, czy Marta i Piotr Szymankowie pracujący nad swoim serialem w ramach tego samego programu. O tym, ile znaczą międzynarodowe kontakty, przekonał się także Dariusz Jabłoński, którego serial "Zasada przyjemności" powstał w międzynarodowej koprodukcji, a Jabłoński był jego inicjatorem i pomysłodawcą, showrunnerem, reżyserem i producentem.
Kreatywni producenci nadają dziś ton polskiemu serialowi. Nie tylko jako realizatorzy pojedynczych produkcji, ale i decydenci wybierający, które z produkcji trafią na telewizyjne ekrany. To właśnie kreatywne producentki pociągają dziś za najważniejsze sznurki polskiego serialowego showbiznesu. Katarzyna Śliwińska-Kłosowicz nadaje ton większości seriali stacji TVN, Izabela Łopuch decyduje o serialowej produkcji polskiego HBO, stawiając na odważne, kontrowersyjne formaty, a Anna Nagler i Anna Różalska, doświadczone producentki filmowe i serialowe, od niedawna przesądzają o kształcie polskiej oferty Netfliksa oraz Canal+. Ich spektakularne kariery są najbardziej dobitnym dowodem na to, że zarówno w kinie jak i na małym ekranie nastał właśnie czas producentów, którzy prócz umiejętności biznesowych wnoszą do swoich dzieł własną wrażliwość, intelekt i gust, a zamiast patrzeć wyłącznie na słupki oglądalności, zwracają też uwagę na artystyczną jakość.