Szmuglowały bibułę, uruchomiły radiostację, łamały szyfry SB. Kim są dziś kobiety Stoczni? O co walczą? - pytają twórcy pełnometrażowego dokumentu "Solidarność według kobiet". Właśnie udało im się zebrać fundusze na dokończenie filmu.
– Interesują nas narodziny buntu – mówią Piotr Śliwowski i Marta Dzido w rozmowie z culture.pl. - Zaczęło się od pewnego napisu, który w trakcie strajków zawisnął na bramie Stoczni Gdańskiej: "Kobiety nie przeszkadzajcie nam, my walczymy o Polskę." - To był dla nas szok. Przecież kobiety też były w Stoczni i też walczyły o związkowe postulaty!
Zaczęli drążyć temat i dotarli do 16 bohaterek, których historie wciąż są nieopowiedziane. Przykład? Ewa Ossowska, jedna z czterech kobiet, obok Anny Walentynowicz, Aliny Pieńkowskiej i Henryki Krzywonos, która zamknęła bramę, powstrzymując zadowolonych z podwyżek robotników przed zakończeniem strajku. - O Sierpniu '80 może by nawet nikt dziś nie pamiętał! Jej nazwisko często pojawia się przy okazji solidarnościowych rocznic, ale nigdy nikomu nie opowiedziała o swojej walce. Wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, zgodziła się z nami spotkać. Na portalu crowdfundingowym Wspieram Kulturę przez kilka tygodni zbierali fundusze na podróż do Włoch i dokończenie filmu. Zebrali 32 tysiące złotych.
Damska Grupa Operacyjna
Kobiety Solidarności nie tylko wspierały strajkujących robotników. Kolportowały także ulotki, szmuglowały pieniądze, wydawały zakazaną literaturę, redagowały podziemną prasę, organizowały strajki, brały udział w głodówkach, przemycały kasety video z "półkownikami", przewoziły "bibułę" w wózkach, w których spały ich malutkie dzieci. Współpracowały z zagranicznymi dziennikarzami, łamały szyfry SB, ukrywały w swych mieszkaniach przywódców podziemia, pomagały rodzinom więźniów politycznych i same też były skazywane za swoją opozycyjną działalność.
Były przesłuchiwane, bite. Często szantażowano je rodzicielską odpowiedzialnością, straszono, że jak nie pójdą na współpracę z bezpieką, ich dzieci trafią do domu dziecka. Dlaczego tak niewiele o nich wiemy? –zastanawiają się twórcy filmu.
- Po 16 rozmowach wiem, że walka kobiet nie różniła się od tej męskiej - zauważa Dzido. - Kobiety działały, miały swoje marzenia polityczne, chociaż nigdy nie zależało im na tym, żeby znaleźć się we władzach związku. Do obrad przy Okrągłym Stole została zaproszona tylko jedna z nich - Grażyna Staniszewska. Po '89 roku niewiele kobiet Solidarności zdecydowało się wejść do polityki, co nie oznacza, że zrezygnowały z działalności publicznej. Ich walka wciąż trwa - cały czas działają na rzecz zmiany rzeczywistości, pracują w fundacjach, organizacjach samorządowych.
Historie nieopowiedziane
Anna Dodziuk, założycielka podziemnego "Tygodnika Mazowsze", pracuje jako psychoterapeutka. Joanna Duda-Gwiazda pisze felietony, w których krytykuje kapitalizm i mechanizmy, rządzące współczesną ekonomią. Krystyna Starczewska wspiera edukację dzieci uchodźców. Zofia Romaszewska prowadzi obywatelskie Biuro Interwencji, w którym udziela pomocy prawnej potrzebującym. Ludwika Wujec, uczestniczka KOR-u propaguje ideę parytetów. Ewa Zydorek do dziś jest działaczką związku NSZZ Solidarność.
Marta Dzido, rocznik '81 nie chce dzielić filmu na współczesny i historyczny. - Ja jestem narratorką i przewodniczką po historii kobiet, zakotwiczając ją we współczesności. Jedna z naszych bohaterek podczas poznańskiego Czerwca była 14-letnią dziewczyną. Poczuła, że nie chce żyć w takiej rzeczywistości, to był dla niej moment przełomu. Dla innych był to rok 68, 70, 76. Moje bohaterki pytam o to, kiedy zorientowały się, że system im nie odpowiada? Kiedy i dlaczego podjęły decyzje o sprzeciwie?
-Interesują mnie narodziny buntu. Przecież miały wiele do stracenia. Mogły zamknąć oczy, ułożyć sobie małą stabilizację, nie wychylać się, nie zadawać pytań. To jest dla nas najciekawsze. Po latach nie żałują swoich decyzji, chociaż nie wszystkie dobrze się czują w nowej Polsce. Część z nich zaniedbała życie rodzinne, rozpadały się małżeństwa, niektóre są dziś samotne, ale nie ma w nich żalu czy rozgoryczenia.
Barbara twierdzi, że w wolnej Polsce, o którą walczyła, nie ma wolnych kobiet. Jadwiga dziwi się: jaka wolna Polska? Henryka na pytanie: gdzie jest dziś solidarność? odpowiada: u mnie w domu. Joanna dodaje: Teraz wasza kolej...
Bohaterkami filmu są : Jadwiga Chmielowska, Anna Dodziuk, Joanna Duda - Gwiazda, Janina Jankowska, Ewa Kubasiewicz - Houee, Henryka Krzywonos - Strycharska, Barbara Labuda, Helena Łuczywo, Ewa Ossowska, Zofia Romaszewska, Bożena Rybicka - Grzywaczewska, Grażyna Staniszewska, Jadwiga Staniszkis, Krystyna Starczewska, Małgorzata Tarasiewicz, Ludwika Wujec, Ewa Zydorek, a także Alina Pienkowska i Anna Walentynowicz
Marta Dzido (ur. 1981r.) – reżyserka, dziennikarka, pisarka, montażystka. Absolwentka łódzkiej filmówki. Autorka powieści "Ślad po mamie", "Małż", "Matrioszka". Tłumaczona na wietnamski, węgierski, niemiecki. Autorka zdjęć do filmu dokumentalnego "Podziemne państwo kobiet". Za swój reżyserski debiut filmowy, wspólnie "Downtown - miasto Downów" wspólnie z Piotrem Śliwowskim otrzymała nagrodę Hollywood Eagle Documentary Award i specjalną nagrodę Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Ich najnowszy filmowy projekt – "Solidarność według kobiet" można było wspierać finansowo i tym samym współtworzyć za pośrednictwem portalu wspieramkulturę.pl.
Autorka: Anna Legierska, 19.02.2013 r.
(W tekście wykorzystałam fragmenty scenariusza do filmu "Solidarność według kobiet")