Wiktor Wołkow, fot. Marek Maliszewski/Reporter/East News
Jeden z najbardziej cenionych fotografów przyrody zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek w Supraślu. 4 kwietnia skończyłby 70 lat.
Wiktor Wołkow specjalizował się w fotografii pejzażu i przyrody, zwłaszcza podlaskiej. Chętnie fotografował widoki nad Biebrzą. Charakterystyczną cechą jego zdjęć była dbałość o szczegóły.
Wołkow określany jest także jako "mistrz światła". Jego przyjaciel, fotograf Marek Dolecki przypomniał, że twórca ten starannie dobierał jak najlepsze światło do robienia zdjęć - w plener wybierał się zawsze albo o wschodzie, albo o zachodzie słońca.
Malarz Andrzej Strumiłło wspomina Wiktora Wołkowa jako "zwykłego-niezwykłego człowieka", odznaczającego się prostotą i koleżeństwem.
- To był mój przyjaciel i partner w wielu projektach artystycznych. Pracowaliśmy nad kolejnymi, które będą musiał dokończyć sam. Pracowało się nam wyśmienicie, miał do mnie wielkie zaufanie, a ja ceniłem jego umiejętności - dodał Strumiłło.
Wołkow był członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Brał udział w licznych konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych, które przyniosły mu ponad sto nagród i wyróżnień. W 2005 roku został odznaczony przez ministra kultury Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Był autorem wielu albumów fotograficznych m.in. "Wołkow", "Biebrza", "Krzyż", "Słońce". W kwietniu ma się ukazać ostatni album z fotografiami i tekstami artysty.
Wiktor Wołkow urodził się w Białymstoku 4 kwietnia 1942 roku. Wraz z żoną mieszkał w Supraślu niedaleko Białegostoku. Zmarł w swoim domu po ciężkiej chorobie.
Źródło: PAP
Oprac. PK